Jedyny film w którym podczas oglądania nie spojrzałem na zegarek....
Jest to wg mnie najlepszy film o Janie Pawle II. I za razem jedyny film, na którym tak rzewnie płakałam. :)
nie zesrajcie sie z tego zalu za przeproszeniem...
na swiecie jest tyle biedy, nedzy i smutku- nad tym trzea plakac
a nie za jakims kaplanem, "lepszym od wszystkich innych"
Po pierwsze: to nie jakiś kapłan, tylko papież. Nie wiesz co on zrobił, jaki był - nie odzywaj się! Pewnie znowu jakiś zbuntowany, pałający nienawiścią ateista...
Po drugie: Ty nigdy nie płakałeś na filmie? Po prostu mam ogromną sympatię do tego człowieka, były momenty że chciało mi się śmiać i płakać jednocześnie. Kto nie docenia dobroci i zaangażowania innych ludzi, nigdy tego nie zrozumie.
Swoją drogą, ciekawe czy Ty wogóle wiesz kto to był Karol Wojtyła. Sądząc po Twoim poście, śmiem wątpić.