U mnie najbardziej obrazującym realia rozstania z rodziną i bliskimi jest to, gdy żona jednego z żołnierzy przysyła mu film: "Łowca jeleni" dalej sami wiecie o co chodzi nie będę to robił żadnych spojlerów ale naprawdę poczułem się na miejscu tego żołnierza i naprawdę żal mnie chwycił za gardło. A jakie wasze reakcje były na ten moment?? Jak myślicie co się potem mogło wydarzyć?? Pozdrawiam
Wogóle to przykra sprawa, bo oni mogą zginąć na tej wojnie a ich żony/dziewczyny zabawiają się jego kolegą sąsiadem czy kimkolwiek innym.
Taaak, ten moment naprawde zapada w pamięć. Też mi było gościa żal,a zwłaszcza w momencie gdy wykrzyczał "I wanna'go home!".To był przecież manifest jego bezradności! Był daleko od domu,no to samotna żona musiała sie pocieszyć jakoś, a on bidny na nic nie miał wpływu. Zero idealizacji, samo życie. A co? Myślicie, że takie sytuacje nie mają się prawa zdarzyć? Żołnierz idzie na wojnę, ale świat dalej się toczy. Taka jest bolesna prawda. Przecież dziewczyna Swoffa też w końcu postąpiła podobnie. Chłopak wrócił do domu, ale nic już nie było jak dawniej. Jeżeli kogoś scena z kasetą zbulwersowała swoją dosadnością, to niech sobie lepiej obejrzy "Byliśmy żołnierzami".
Taaak, ten moment naprawdę zapada w pamięć. Też mi było gościa żal. Zwłaszcza w momencie, kiedy zrozpaczony wykrzykiwał: "I wanna'go home". Prawda jest brutalna. Facet poszedł na wojnę i był daleko od domu, ale świat się nie zatrzymał i dalej sie kręcił bez niego. Samotna żona musiała się więc jakoś pocieszyć, a on bidny nie mógł nic na to poradzić. Podobnie postąpiła zresztą dziewczyna Swoffa w końcowych sekwencjach filmu. Swoff wraca do domu i dowiaduje się,że już nigdy nie będzie tak, jak było wcześniej. A co, myślicie że takie sytuacje nie maja się prawa zdarzyć? Ten film niczego nie idealizuje,jest prawdziwy aż do bólu, chociaż taka prawda jest wstydliwa i niewygodna. O tym nikt nie mówi głośno. Scena z kasetą jest po prostu powalająca! A ci, którzy uważają ją za zbyt dobitną, niech sobie lepiej obejrzą "Byliśmy żołnierzami".
Pewnie, że scena ze kasetą jest rewelacyjna. Ale mnie tknęło bardziej to, jaką SUKĄ musiała być jego żona skoro wysłała mu taką kasetę.
Bo tu już nie chodzi o samotność żony i szukanie pocieszenia, tylko o poniżenie męża.
A film generalnie dobry. Warto obejrzeć.
Tak niestety to wszystko wygląda w realu, a film wspaniale potrafił to odzwierciedlić
jedna ze scen która najbardziej mnie rozbawiła, po tylu gagach które wystapiły wczesniej i po ich stylu spodziewałem sie ze ten film będize własnie tak wygladał
Tak rzeczywiście scena dołująca... ,ale mam pytanie, bo ona na tej kasecie, po kopulacji z jego sąsiadem powiedziała:
'za wszystkie Twoje zdrady'.
Co przez to rozumiecie?
Bo ja albo:
-że przed wyjazdem ja zdradzał
lub
-że ona mniema iż on w wojsku ją zapewne zdradza
Rzeczywiście to było z jej strony perfidne, ale może on nie był też jakimś niewiniątkiem przed wyjazdem?! :)
Ogólnie film mi się bardzo podobał, bardzo :)
Ale to nie jest komentarz do zdrad... raczej do sytuacji w domu w znaczeniu "Kto się teraz opierdala?"
Zapewne nie mieli tam sielanki i żona teraz się mści za to jak była traktowana.