Cały utwór skłania do przemyśleń. Nie na temat tego czy wojna jest dobra czy zła (bo według mnie jest zawsze zła) natomiast porusza kwestie psychiki żołnierzy na całym etapie. Nie tylko w okresie wojny, leżenia w okopach i strzelania przez mgłę, ale także ich powrotów do baz, samotności, klęski psychicznej i seksualnej.


(i) „Na większość problemów Marines mają rozwiązanie. Jeśli jesteś chory wysyłają cię do izby chorych. Jeśli ranny wzywają kornera. Jeśli martwy informują zakład pogrzebowy. Jeśli tracisz rozum... brak standartowego rozwiązania." (/i) „Jarhead”

Ten film był inny. Nie opowiada o wojnie jak „Helikopter w ogniu” czy „Szeregowiec Ryan” , nie umiem tego określić. To jest coś równoległego, ale innego.