wlasnie, pewnie ten film nie spelnil oczekiwac ludzi siegajacych po typowo wojenne scenki- nadchodzi nowa era tworzenia, teraz zaczynaja sie liczyc rzeczy "przyziemne" o ktorych wczesniej nikt by nie wspomnial. produkcja bardziej porusza kontrowersyjnoscia zolnierskiego braku oglady, niz namacalnymi skutkami okrutnej wojny; oczywiscie wiecej zwolennikow ma ten obraz z akcja, niz farmazonow dziejacych sie wewnatrz zrujnowanego czlowieka- mam nadzieje, ze do czasu; mysle, ze ta sztuka powinna isc naprzod, choc nielatwo bedzie sie przestawic Zadnym Krwi na przezywanie tragedii w wydaniu "fizjologicznych odruchow". podsumowujac nie jest to film wojny czlowieka z czlowiekiem, ale wojny czlowieka ze swoimi przyzwyczajeniami i zasadami, co nabiera w koncu innego wymiaru i w koncu odmienne sprawy zaczynaja byc wazne! to tak ogolnikowo, bo moznaby sie klocic, dlatego POLECALABYM samemu sie przekonac i wyrobic oryginalne zdanie