...bardzo, i rzekłbym nawet - niezwykle interesujący. To swego rodzaju połączenie kina klasy B z osobliwym arthousem. Na ten przykład ów pszczelarz, po prostu padłem! Niezwykle stylowy film, a muzyka dopełnia wszystko. Podkreślić należy, że to bardzo dobra muzyka, taki trochę Nyman, zanim Nyman zaczął komponować, zatem szapoba dla pane de Roubaix, szkoda że już odszedł do domu ojca. Aktorstwo porażające, nie zapomnę twarzy tych oprychów, genialni, Delon wspaniały, niestety pani Darc trochę nijaka, nie widziałem do tej pory chyba dobrego filmu z tą aktorką, ale to nieistotne. Ten film, to, podobnie jak Tony Arzenta, to taka B-klasowa perełka.