Nie będę kłamać nie jestem fanką Paktofoniki ( ani nawet antyfanką) , a moja wiedza na temat twórczości tych panów jest znikoma.Na co dzień słucham rocka ... Mimo to za namową przyjaciela wybrałam się z nim na seans. No cóż film może pochwalić się dobrym klimatem...Aktorzy też zle nie wypadli ( miło zobaczyć jakieś nowe twarze a nie w kółko Kot,Szyc itd.)
Aczkolwiek po pewnym czasie film stał się po prostu nudny. Ciągle praktycznie to samo (nagrywanie, pożyczanie kasy itd). I jeszcze jedno skoro to jest dramat to dlaczego co kilka minut cała sala wybuchała śmiechem ? Pod koniec byłam już zmęczona gdyby nie towarzystwo przyjaciela pewnie bym przysnęła... Jednak film dostaje ode mnie 6/10 .
I tym radosnym akcentem kończę swoją wypowiedz.