Od razu mowie ze nie siedze w klimacie,zobaczylem film z powodu medialnego cyrku wokol niego
inie rozumiem o co tyle krzyku? Trzech chlopcow z problemami emocjonalnymi chcą wielce kariere
zrobic i ojeju jakie to oni maja trudnosci,za nauke by sie wzieli i za robote nie byloby
niepotrzebnego zgonu,film slaby nudny i tyle o niczym,tylko dla fanow
Zgaduję,elita tego kraju? Tak pomyślałem jak napisałeś,że wzięliby się za robotę itp. :)
ze ja elita? nieee ,trzezwo myslacy realista nie zachwycajacy sie byle filmikiem o "ciezkim" losie pseudo hiphopowcow
No ja Ci nie karzę zachwycać sie filmikiem ale oceniasz ludzi,których domyślam się nie znałeś. Piszesz "pseudohiphopowcy". Dlaczego "pseudo" ? Jakich znasz "prawdziwych" ?
Też nie "siedzę w temacie", ale film bardzo mi się podobał. Myślę, że spora część młodych ludzi czuje, że jest stworzona do czegoś lepszego. Nie każdy ma tyle determinacji i talentu, żeby coś z tym zrobić. To nie jest historia dla "trzeźwo myślących realistów" i dlatego nie przypadła Ci do gustu. Napewno nie jest to zły film.
Muszę się zgodzić. Film miał potencjał, ale wykonanie żałosne. Chłopiec z problemami - sam zdradził żonę, brakuje mu kasy, ale nie widać by się garnął do roboty, muzyka też nie jest pokazana jako najważniejsza w jego życiu. I się zabija - bez sensu! Bez ładu i składu ten film, bez napięcia.
Również nie ,, siedzę w temacie"co pozwoliło mi spojrzeć na ten obraz obiektywnym okiem.Obejrzałam go z powodu szumu wokół niego i zgadzam się z moim przedmówcom jak dla mnie przerost formy nad treścią daję 4/10.
Też sie zgadzam film slaby może dla fanów oraz ludzi którzy znali magika film jest dobry.tak samo wykonanie słabe 5/10
Tak czy inaczej film okazała się komercyjnym sukcesem;) I przez fanów Magika jak i również przez takich ciekawskich żółtodziobów nie będących w temacie jak np.ja;)
W 100% popieram. Banda kmiotow, jakich i dziś pełno na ulicach miast wysrywa opowiadanke o trudnościach, "prawdziwym życiu" itp dyrdymalach dla nadpobudliwych gimnazjalistów. A tak naprawde chodzi o to żeby nie chodzić do szkoły i palić trawę. I tak całe życie. Ja np jestem z dużego miasta studiuje medycynę i znam takowe postacie z widzenia. Kupa agresywnej, nadpobudliwej holoty która spuscilaby ci manto dosłownie za nic. Chodza zaczepiaja ludzi, robią syf i zamieszanie. Za ileś tam lat będzie jakie to ja i mi podobni ludzie mielismy szczęście się wykształcić i nie być patologivznym motlochem zza kasy w Tesco albo zza lady w macu 1500 zł/mies. A prawda taka ze oni taka drogę sobie po prostu sami w pewnym tam wieku wybrali. Tyle
Ja abstrahując od samej historii, bo to temat rzeka, dodam tylko, że w Polsce "dobry" film to już musi być taki film, co każdy każdego robi w ch*** i nikt się nie uśmiecha od początku do końca, bieda, nieszczęścia i człowiek siedzi ogląda i zaczyna się zastanawiać, czy samemu się nie zabić
Rzadko podobają mi się takie dosadne wypowiedzi, ale Twoja jest kwintesencją tego, co myślę o przerażającej więkoszośc tzw. arcydzieł polskiej kinematografii. Aż szkoda, że tu nie ma opcji "lubię to":D
A propos tego, co napisałem: filmy w rodzaju "Dlaczego nie" są ogólnie hejtowane jako idiotyzmy niemające prawa bytu, mimo że one z samej idei są lekkimi, przyjemnymi utworami na poprawę humoru. No, ale cóż, parafrazując wypowiedź towarzysza Gomułki na temat "Noża w wodzie": dla takich filmów nie ma w Polsce miejsca.
Miejsce jest tylko na to, co napisałeś, i to nazywa się "wielkimi arcydziełami współczesnej kultury". Amerykanie uwielbiają podnosić się z upadku; my kochamy upadać.