Nie jest źle ale sama historia nie jest za bardzo zajmująca. No i co z tą schizofrenią? Wątek, o którym się mówi, że stał się przyczyną śmierci Magika został praktycznie pominięty pomijając czerstwą scenę, gdzie bohater zaczyna bać się billboardu i zapomina o zakupach. To drugie to i mi się zdarzyło kiedyś w Tesco i jakoś nikt o mnie filmu nie kręci. W każdym bądź razie film polecam bo mocno odbija od dzisiejszych polskich produkcji.
A Ty myślisz, że ten film nakęcili, bo Magik miał schizofrenię? Twórcy nie chcieli skupiać się na przyczynach samobójstwa, jest kilka scen, które wskazują na to, że był chory, czy brał narkotyki, ale to raczej widz ma się domyśleć, że to było ciągle obecne.
Nie, film nakręcono tylko i wyłącznie dlatego bo Magik się zabił. A powodów do samobójstwa to on nie miał. Miał raczej więcej powodów by żyć.
Być może ich nie miał, ale nie można tego oceniać. Niektórzy mają słabą psychikę i sobie nie radzą. A film nakręcili, bo to świetny materiał na fabułę, a poza tym zespół to legenda polskiego hh, którą warto przybliżyć ludziom.
Przeczytaj sobie jeszcze raz post Flashbacka i twoją odpowiedź. A później odpowiedź na mój post. Flashback też, tak jak ty, nie płacze z tego powodu. Uważasz, że jest nikim tylko dlatego, że nie nakręcili o nim żadnego filmu. Ale o tobie też nie, więc wg. twoich kryteriów obaj jesteście "nikim"
"jestem kimś bo jestem sobą". A co, są ludzie, którzy nie są sobą, tylko kimś innym?
Jesteś kimś? Na jakiej podstawie tak sądzisz? Kręcą o tobie filmy? Jesteś muzykiem? Jak umiesz grać na czymś czy nawet po szkole muzycznej jesteś, to nie robi z ciebie KOGOŚ. Bo umiejętność gry na instrumencie nie czyni z Ciebie muzyka. Jesteś aktorem? Chyba, że koncertujesz, wydajesz płyty. Wtedy jesteś kimś. Ale tak nie jest. Może jesteś prawnikiem? Masz wysoki status społeczny? Jesteś człowiekiem bogatym? Co sprawia, że jesteś KIMŚ? Nie jesteś nikim wielkim. Jesteś nikim nawet wg. własnych kryteriów.
Nawet największe zera mogą być w 100% sobą. A to przecież nie sprawia, że są k i m ś.
Może się pomyliłem, bo widzę jedynie twój nick. Może twoja twarz jest mi doskonale znana i robisz coś co podziwiam, lub ja nie, ale inni to podziwiają. Ale spójrzmy prawdzie w oczy. Tak nie jest.
Bez pozdrowień
PS. Małysz, Stańko, Miłosz, to jest ktoś. No dobra, ten ostatni był. Nawet Tusk jest kimś. Przez wielu znienawidzony, ale jest kimś. A ty? Ty jesteś nikim. Nie musisz się z tym godzić. Ale tak jest. Możesz to zmienić, bo każdy z wielkich kiedyś tak jak ty był nikim. Ale oni to zmienili, a ty nie.
Wszystko pieknie za wyjątkiem tego,że mój post był odpowiedzią do pachomira,który płakał,że o nim filmu nie robią... a nie Flashbacka. mała rada-,pod postem jest taka fraza-w odpowiedzi na post:... czasem warto na nią zwrócić uwage zanim zacznie się wylewać żale... poza tym nie traktuj tego tak śmiertrelnie poważnie.po co sie tak spinasz?.
ps..ludzi, którzy nie są sobą są tysiące, jak nie miliony..
też tak myślę, to, że śpiewał, że ma schizofrenię, nie oznacza, że ją miał. w filmie były momenty ukazujące, że miał problemy z psychiką , że było palenie,ja to w filmie dostrzegłam, film nie pomija tych wątków. dobry ten film, smutny, wzruszający. dobrze, że go zrobili. dobrze, że go widziałam.