Właśnie wróciłem z kina i muszę powiedzieć, że jestem mile zaskoczony. Historia PFK przedstawiona w fajny, prosty i dostępny sposób. Nie ma wodotrysków, scen bitewnych i wysilonych FXsów. Fanom Paktofoniki, K44 czy Pokahontaz przybliża jak wyglądała scena HH na śląsku w zamierzchłych czasach (choć nie bez dumy wypatrzyłem na ścianie plakat WYP3 :)) Polecam, również ze względu na muzykę, która w filmie się przewija od początku do końca (większość kawałków z "Kinomatografii")