...ale wk*rwia mnie to jak teraz co drugi post na fb czy innym g*wnie wygląda tak 'mam jedną pier*oloną schizofrenię, zaburzenia emocjonalne, proszę puść to na antenie!' - k*rwa wiem, że nie mi to oceniać, ale naprawde irytuje mnie to jak każdy sie będzie teraz tym jarał przez najblizsze 2 miesiace - KAŻDY, NIE WAŻNE CZY SŁYSZAŁ KIEDYKOLWIEK O K44 ALBO CZY POKAHONTAZ I CZY WOGÓLE SŁUCHA/Ł HH- dopóki emocje po filmie nie opadną. Tak, możecie mnie teraz jechać, ale napisałem to co mi się nie podoba.
A ja ciebie nie pojadę bo się zgadzam. Nie chce mi się nawet chodzić po ulicach bo każdy dzieciak raczy mnie Paktofoniką czy Kalibrem ze swoich telefoników. Co do filmu zobaczę go dzisiaj tylko dlatego, że jest to film dobry. Nie ważne czy zawiera całą prawdę, pół prawdę czy gówno prawdę. Nie interesowałem się nigdy tym rodzajem muzyki i nie będę. No ale wiem kto to był Magik :) Pozdrawiam
a mnie to nie denerwuje. Dobrze, że słuchają Paktofoniki niż np Justina Biebera. Zastanawiam się tylko na jak długo im to zostanie i czy w ogóle coś zrozumieją z ich tekstów?
Poza tym, takie rzeczy są wkalkulowane w takie eventy. Jakilkowliek byłby to film, o jakimkolwiek zespole czy muzyku, efekt byłby taki sam. Tak jak piszesz, trzeba poczekać, aż emocje opadną i dopiero wtedy będzie można zobaczyć, jaki rzeczywiście efekt w społeczeństwie wywarł ten film.
Ja sądzę, że nic nie rozumieją bo tak naprawdę, gdyby chociaż troszke rozumieli to by nie powatarzali w kółko, że mają shcizofrenię, bo wiedzieliby że to wcale nie jest takie fajne.
Nie wiem czy to tak dobrze, bo to po prostu ośmiesza PFK i Kaliber. Ich teksty są ponadczasowe, natomiast teraz co drugi wrzuca choćby na FB piosenkę jak "Jesteś Bogiem" czy "Usłysz mój głos" kompletnie nie mając pojęcia o czym ona jest (zapewne się nad tym nawet nie zastanawia tylko wrzuca bo taka moda) i za chwile mamy tuzin głupawych komentarzy w stylu PFK (tutaj ewentualnie Kaliber) 4Ever, kocham Magika itd. Jak słuchali tych swoich Bieberów to przynajmniej był spokój, a na forach mogłem podyskutować z prawdziwymi fanami PFK i K44 którzy znają więcej niż 3 piosenki i którzy nie będą dodawać głupich postów wywołując tylko ogólne zniesmaczenie i tylko wymuszanie u kogo kolwiek banalnej odpowiedzi (ostatnio trafi się kwiatek który myślał że Gustaw również należał do składu PFK -_-)
Pozdrawiam !
Wiesz...oglądając pokaz premierowy z udziałem "gwiazd" to trochę zniesmacza. Taki lans na dobrze rozreklamowany film. Podobnie było np. z "Włatcy Móch", gdzie raczyli nas zdjeciami z premiery, w której widziano polityków, piosenkarki i zwykłe plastikowe pacynki - taka chwilowa moda. Czasem jak widzę opisy dzieci na FB: "Dlaczego Magik od dawna nic nie nagrał?" to pozostaje mi tylko pokręcić głową z politowaniem.
hehehe, ja gdzieś czytałam, jak jedna laska płakała, że Magik będzie gdzieś przed seansem rozdawał autografy, a ona tam nie może być ;) Takie teksty potrafią dobić.
Przyłączam się z podobną opinią :) Rozmawiałem z przyjacielem jakiś czas temu (gdy już wiadomo było, że film jest w fazie produkcji) Obydwoje zgadzaliśmy się z tym, iż po premierze ponownie będzie wielki i sztuczny boom na rap - a przynajmniej na PFK i Kalibra. Też mnie to irytuje, bo okazuje się nagle że nawet moje pierogi są bogiem :) Nie mówiąc już o mojej sąsiadce, która wyrzuca śmieci w rytm podkładu "gdyby.." nucąc sobie pod nosem: "gdyby śmieci się same wyrzucały a mój mąż był bardziej doskonały" :D Jasne, że denerwuje mnie nagły wysyp "specjalistów" od tej muzyki. Każdy lepiej od poprzedniego zna biografię Maga sekunda po sekundzie, wie więcej o Fo niż on sam...nie jest to fajne. Ale to minie w końcu.
I tu przechodzimy do tego co napisał @Kylinn - mimo wszystko lepiej, że jest moda na "jedną pier...loną schizofrenię" niż pseudo muzykę typu Justynian Bimberowski :) Bo gdy już minie całe te "jaranie się" filmem i wysyp sezonowych fanów to okaże się, że trochę więcej ludzi zainteresowało się tematem, wsłuchało się głębiej chociażby w Kinematografię na początek - i pokochało tą muzykę starając się zrozumieć przekaz jaki niesie ta kultura.
Pozdrawiam :)
100% racja, ale i tak irytuje mnie jak kazdy z tych 'fanów' nuci o jednej schizofreni, jak gdyby pfk nie miała innych kawałków, no ale już nie mogę się doczekać momentu, gdy trochę to się uspokoi i wtedy się okaze kto słuchał dla lansu, bo było to modne. Pozdro ;)
Justin B. to zły przykład, bo nie ma nic gorszego od tego więc każdy inny kawałek przy tym jest dobry ;D
Powiem tak Kaliber 44 uwielbiałem, wychowałem się przy tej muzyce jako nastolatek. Natomiast Paktofonika jakoś do mnie mnie przemawiała jednak po obejrzeniu filmu mam zamiar ponownie odsłuchać kawałków tej właśnie grupy. Dużo się w moim życiu zmieniło i teraz ta muzyka może do mnie stanowić inny sens i znaczenie. Jednak napewno nie będe do niej się przymuszał ze względu na fakt że inni ją znowu słuchają bo jest na topie.
Mam podobnie jak Ty, tzn wolę Kalibra i Pokahontaz niż Pfk mimo wszystko. Mało tego kawałki z solowej kariery Fo czy Raha są wg mnie o niebo lepsze...zastanawiam się czy teraz czy aby nawet Abradab nie miał lepszych numerów ;d
Zlikwiduj konto na pejsbooku i bedziesz mial spokoj !!
Ja juz nie uzywam NK, FB czy GG !! F.ck System :)
jesteś taki alternatywny ;) skoro jesteś takim dobrym likwidatorem to zlikwiduj mi jeszcze 2 moich współmieszkańców - zapłacę jak za zbożę;D
Chetnie bym zlikwidowal co najmniej polowe kont osob ktore maja wiecej niz 1 konto na FW !!
Jesli portal leci na ilosc, a nie najakosc to swiadczy o portalu i ludzmi nim zarzadzajacymi :).
Ja napisze tak: z jednej strony jest to rzeczywiście denerwujące, te wszystkie nastolatki "koffające" teraz "PfK", z drugiej zaś strony fajnie by było gdyby w tym całym tłumie znalazły się osoby, które zainteresują się HH na poważnie. Fajnie gdyby ten film był takim natchnieniem do zainteresowania się tą muzyką. Gorzej jest z tym jak odróżnić tych, którzy zainteresują się na poważnie, a tych dla których to tylko "nowomoda".
kolega widze czuł się hipsterę sluchajac undergroundowych nut, a teraz kazdy to zna, komercja zaczelo smierdziec i juz nie jest takie coool, trzeba bedzie zaczac sluchac czegos innego zeby byl lans na osiedlu
i tutaj sie kolega mysli, bo pfk nie słucham - wolę pokahontaz i kalibra albo kaste a to juz nie jest takie hipsterskię :D ale skoro kolega tak robi to gratulacje
Osobiście ja tak myślę , nagranie tego filmu zrobiło z PFK swoistą legendę . Słyszałem o tym zespole wcześniej , bo trochę już żyję i co nie co słyszałem . Nie oszukujmy się , wiele osób szczególnie młodego pokolenia o PFK nic nie słyszało . Wyprodukowanie tego filmu stworzyło taki sztuczny kult . O PFK wiedział ten co w tym siedział i się ta muzyką interesował . Czy dobrze się stało czy nie , nie będę tego komentować bo nie mnie to osądzać . Dodam jedynie na przykładzie Kurta Cobaina , musiał ktoś nagrać o nim film po śmierci żeby stał się sławny ? Nie , za życia zrobił z siebie legendę . Masa jest takich artystów .Dlaczego z czasem zapomniano o PFK skoro w waszym mniemaniu było tak wybitne ? Może to jest wina samych hip hop'owców
Wiesz co wydaje mi się, że z PFK sytuacja jest troszkę bardziej skomplikowana:
Z jednej strony nikt o nich nie zapomniał i nie ma zamiaru (bynajmniej chodzi mi o prawdziwych fanów a nie "fanatyków/fanbojuf" itp) Była i będzie to muzyka, która na zawsze zostanie w sercach i umysłach - tego jestem pewien. Z drugiej strony Fokus z Rahem od dawna dążyli do "zakopania" marki PFK z wiadomych przyczyn. W tym wypadku wydaje mi się, że to jednak media z roku na rok starają się kopać i drążyć temat. Chłopaki są na tyle ogarnięci, że jakby chcieli to dawno jak to się mówi nawet by z lodówki wyskakiwała Ci margaryna PFK :D. Padały też opinie, że nagle im hajsu zabrakło to się do filmu przyłożyli. Tylko trzeba też tu przypomnieć, iż idea samego scenariusz i książki, a co dopiero filmu "ciągnęła" się od pamiętnego koncertu pożegnalnego w Spodku. Z przyczyn najczęściej prawnych i "technicznych" film sklejono i puszczono dopiero teraz.
Także z tym że chłopaki na siłę robią z siebie legendę bo dawno już o nich zapomniano nie mogę się zgodzić. Poza tym muzyka rap jest na tyle charakterystycznym gatunkiem, że o postaciach "ikonicznych" nie da się zapomnieć. Zawsze są "przekazywane" kolejnym słuchaczom w kolejnych kawałkach :)
Pozdrawiam
i tu sie kolega myli, bo nie slucham hip hopu, film obejrzalem z ciekawosci bo bylo o nim glosno, ze taki dobry i w ogole
i w sumie nie jest zly, calkiem ciekawy, chociaz d. nie urywa, za rok bede pamietal pewnie tylko o tym mikrofonie wlazacym w kadr przez pol filmu, bo jak zyje czegos takiego w kinie nie widzialem :D
piracik mały woli w domowym zaciszu za darmo filmy oglądać ;d z tego co wiem, to mikrofony są w wersji na necie, która wyciekła a w kinie już nie było tej niedoróbki ;p
kolega mi pozyczyl dvd, mowil ze oryginalne z wypozyczalni....nikomu nie mozna dzisiaj ufac :/
1/10 dla tego gniota. Magik byłby nikim gdyby nie popełnił samobójstwa. A tak teraz to Magik to Magik tamto.
Myslisz sie słoneczko , Magik zrobił bardzo wiele ... chociażby nagrał kilka płyt ( nie tylko to ).
Jak rozumie Ty płyt nagrałeś więcej . Dostałeś Fryderyka i dlatego piszesz że to nic ?