a znam może jeden czy dwa ich utwory i to tylko ze słyszenia. "Legendarność" tego zespołu
polega na tym, że byli jednymi z pierwszych o których było głośno i dzięki śmierci magika.
Gdyby nie to zostaliby zapomniani jak reszta chłopaków z blokowisk bawiących się w
raperów i marzących o życiu jakie wiodą muzycy tego gatunku z USA
Ehhh... Na śmierci Maga tylko wyłącznie stracili. Nawet sobie nie wyobrażasz gdyby wyszła płyta PFK2 i/lub solo Magika to Legendarności grupy przebiła by 10-krotnie swoją obecną popularność już jakieś 10 lat temu. Dzisiejsza kariera byłaby niedopisania. Powiedz mi czy ty słuchasz zespołów, wokalistów ponieważ zmarli ? Dziwna tendencja. Jak widać nawet 12 lat po śmierci maga nadal nie są zapomniani a wręcz odwrotnie. Ciekawe, prawda ? Muzyka PFK w ogóle się nie starzeje jak to bywa w przypadku niektórych już Legendarnych płyt polskiego HH. Teksty są uniwersalne i wciąż odpowiadają na pytania dzisiejszych czasów być może dlatego, że np. przyjaźń, przemijani, wiara w siebie, hierarchie wartości, zdrady i pogoń za pieniędzmi to problemy niezmienne i tematy obecne. Rozumiem, że to twoje zdanie ale teoria idiotyczna. Pokazujesz do tego, że jesteś ignorantem ponieważ sam przyznałeś, że znasz 2 kawałki PFK więc jak możesz oceniać całą płytę a tym bardziej to, że innym przypadła bardzo do gustu ?! Odrób zadanie domowe i przesłuchaj uważnie „Kinematografia”. Jeżeli Ci się będzie nie podobać to OK. Nie każdemu musi nie o to w tym chodzi.
Może i byli "jednymi z pierwszych, o ktorych było głośno", ale opieranie całego sukcesu na śmierci Magika jest przesadą. On zyskał szacunek i rozgłos dużo wcześniej. Jeszcze za czasów K44. Pamiętam i muszę przyznać, że chociaż cenię sobie PFK, to dla mnie numerem jeden zawsze był i będzie Kaliber 44. "Księga Tajemnicza - Prolog" - nieopisanie genialna płyta.
Nie chodzi mi o kase,tylko o to,że już nie nagrywają rapu z wartościami jak w paktofonice.Rahim nagrywa jakieś śmieszne popie rdółki a fokus też zaniżył poziom np teledysk sms-y,już lepszego tematu nie było? :(
Właśnie widać, że nie jesteś w ogóle w temacie... Magik odszedł z Kalibra44, kiedy chłopaki byli już rozpoznawalni. Już wtedy powstała legenda K44 i Magika. I zgadzam się z kolegą @Namiestnik_SS - to jest muzyka, która w ogóle się nie starzeje. Nie trzeba umrzeć, żeby stać się legendą. Czy Dr Dre jest legendą? Oczywiście. Czy umarł? Nie, ciągle żyje. Jasne? Poczytajcie trochę ludzie zanim zaczniecie wnioskować takie głupie myśli i do tego pisać o tym publicznie, bo to naprawdę ręce opadają. Znasz dwa kawałki Paktofoniki - taak, to jest na pewno grunt pod stawianie opinii. Uważasz, że nie ma w tym nic, żadnych uczuć, emocji? Magik był poetą XX wieku, do tej pory spotykam się z ludźmi, którzy kminią jego teksty, które trzeba odnieść np. do Biblii, żeby to zrozumieć. Ale komu ja to mówię, osobie, która zna dwa numery. Pozdrawiam.