Jako detektyw rozwiązywałem już wiele zagadek, ale ta sprawa nie daje mi spokoju, jest dla mnie nie do wyjaśnienia. Dlaczego Magik skoro chciał miec fanów z młodszego pokolenia którzy by zaczeli namiętnie słuchać płyt Paktofoniki udając że im się podoba, poprostu ich nie poprosił, tylko skoczył z 9 piętra. Miało byc dramatyczniej ? Trzeba było jeszcze fanfary zamówić i polską kawalerie. Odnotowuje tą sprawe jako nierozwiązaną i czekam na bystrzejsze umysły które dotrą do sedna tej tajemniczej sprawy. Co siedziało w głowie "legendy rapu" ? Nie mam pojęcia, ale poskutkowało: nakręcono film,pół Polski nagle stało się wiernymi fanami Paktofoniki,dresy mogły się dowartościowac pójściem na "ambitny" film a Magik z miejsca stał się "Bogiem rapu". Cel osiągnięty, tylko mógł tego dokonać przy okazji wciąż żyjąc.
Nie ma co u się zastanawiać.Magik był chory psychicznie jedni twierdzą że miał cyklofrenię czyli zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Z jednej skrajności (mania prześladowcza) w drugą (głęboka depresja) .Do tego palił marihuanę co przyśpieszyło wszystko i koniec zagadki rodem z powieści sir Arthura Conan Doyle'a.:)
Cóż, liczyłem na bardziej zagmatwaną intrygę, ale dziękuje za wyjaśnienie, mogę te sprawe odnotować jako wyjaśnioną.