Mnie jakoś nie przypadł do gustu... Dla mnie był nudny jak flaki z olejem ale wiem, że nie zasługuje na 1 więc dam 3/10.
Marna podróba 8 Mili. Ta produkcja potwierdza fakt, że Polacy nie potrafią z reguły robić filmów, nawet niskobudżetowych :D Ale jołki i tak będą dawały ocenę 10. Tak na marginesie, jeśli chodzi o marny polski pseudorap, czy H&H: wychowałem się na takich rzeczach, jak WTC, Onyx itp. i poza wyjątkowym K44 w Polsce było, jest i będzie dno i żenada. Rapo-Polo dla gówniarzy.
Przecież technicznie JB jest o wiele lepszym filmem od Mili ale widać że jesteś dyletantem jeśli twierdzisz że polskie kino jest kiepskie.
Od reguły są wyjątki. Sporo nawet widziałem filmów niezłych. Ale reguła jest taka, że polskie kino jest nawet nie kiepskie, tylko fatalne. A polscy widzowie są bardzo mało wymagający, zamiast myśleć wolą wpieprzać popcorn, więc dlatego filmy typu Demony Wojny są w czołówce polskich hitów wszechczasów :D
W każdym razie wracając do tematu, jak byłem w twoim wieku, słuchałem RAP-u amerykańskiego, do tego jeszcze mam wykształcenie muzyczne, słuch absolutny i wiesz co? Rzygać mi się chce, jak słyszę polskie wypociny h&h. Fatalne teksty, podkład, dykcja. Każda nacja powinna robić to, co najbardziej umie, więc Polacy niech się najlepiej zajmują serialami familijnymi, teleturniejami i muzyką ludową/disco-polo, a prawdziwą sztukę zostawią innym.
zazwyczaj negatywne zdanie o kondycji polskiego kina mają ludzie którzy niewiele polskich filmów widzieli.
Polskie kino skończyło się dawno temu,trzeba być ślepcem aby tego nie dostrzegać. A jeden średniak pokroju "jesteś bogiem" nie zmieni tej opinii
"Lęk Wysokości", "Chrzest", "Dom Zły", "Rewers", "Symetria", "Edi", "Generał Nil", "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", "Boisko bezdomnych", "Wesele", "Dzień Świra", "Vinci", "Skazany na bluesa", "Róża" ..... teraz powiedz ile z tego widziałeś...
Rozumiem, ze np. "Dom Zły" , "Wesele" , "Dźień Świra" to kiepskie filmy? Chyba, że patrzysz przez pryzmat komercyjnego chłamu w stuly Kacbadziewie lecącego w kinach
"Kac Wawa" to wcale nie jest taki kiepski film choć na pewno zdania są bardzo podzielone a moje niewiele osób podziela. wg mnie to film ze specyficznym poczuciem humoru czyli nie dla wszystkich bo niektórym żarty mogą wydać się prymitywne ale sam film nigdy nie miał być ambitny to prosta komedia niskich lotów. podoba mi się szczególnie klimat i ost. są gorsze komedie np. och karol 2, ciacho, wyjazd integracyjny itp. nie wiem, dlaczego akurat ten film uważa się za "upadek polskiego kina komediowego" jak to ktoś określił (chyba Raczek).
Ty sobie chyba kpisz. Polski rap może nie jest taki jak amerykański ale napewno nie jest dnem.
Polski RAP nie jest Rapem. Tyle ma wspólnego z Rapem, co Disco-Polo z Disco. Prawdziwy RAP mogą tworzyć tylko murzyni, tak jak Soul, Blues, Jazz itp., bo tylko oni to czują. Są tylko nieliczne wyjątki wśród białych.
Poważnie to piszesz? A od kiedy to murzyni maja monopol na rapowanie? I co to jest ten prawdziwy rap? Chyba masz jakieś kompleksy pisząc, że Polski rAP nie jest rapem. Znasz takiego gościa jak Everlast? Wiesz, że z pochodzenia jest Irlandczykiem? Słyszałeś o The Beastie Boys - legenda rapu. Słyszałeś kiedyś Slug (Atmosphere), z klasyki Lordz of Brooklyn (tworzony przez Irlandczyków i włochów)? Co z wszystkimi Latynosami robiącymi świetny rap - Cypress Hill, Delinquent Habits, Fat Joe?