Witam,
u zarania filmwebowych dziejów było to miejsce ludzi kochających kino, dzis niestety zbyt liczne grono hamburgero-jadów:-(
Przykro się to czyta, trochę jak forum Gazety Wyborczej, gdzie PiSiory wylewają nadmiar swego jadu...
Przyjemnego seansu życzę... Wszystkim!
to o czym mówisz jest widoczne właściwie tylko w dyskusjach filmów na które hamburgerojady chodzą. A każdy z nas czasem lubi hamburgera zjeść i obejrzeć popkulturowy film. Swoją drogą, zabawnie brzmi, popkulturowe kino o hip hopie ;)
Też czasem lubię, jednak nie to miałem na myśli. Poziom tej rozmowy, jakość języka i takiem tam... bzdury. Chyba też jednak nie każdy. To jest także warte docenienia, że różnimy się żyjąc, po prostu. Określenia typu badziewie nie świadczą ani o znajomości tematu, ani nawet znajomości własnego języka i jego środków wyrazu. To między innymi miałem na mysli. Także to, że dziś, zdarzają się ludzie "oświeceni" przez innych wiadomością, że Porcupinetree gra ambitną muzykę i staje się to prawdą objawioną, osobiście wolę Toola i JAZZ:-)
Czasem można się pozytywnie rozczarować. Naprawdę, czasem można natrafić w nieskończenie pasjonujący wątek czy dyskusję. Tak pobieżnie spojrzałem, na forum Jestem Bogiem, chyba nie jest aż tak znowuż źle, prawda?
zapomniałem dodać: "...jak można by się spodziewać".
Ps, nie mam pojęcia kto zacz Porcupinetree. :)
Ale praktycznie 95% kina amerykanskiego, to wlasnie taki popkulturowy hamburger, wiec nie rozumiem pewnego schematu myslenia.
Skoro wychodzi w miare dobry film w polsce zrealizowany czy od razujest popkulturowy lub przez tych trolli przemawia ta polaczkowatosc czyli zazdrosc, ze sasiadowi sie udalo wiec trzeba mu dop...ic ??
Czy to nie ta wada narodowa powoduje, ze wybitne postacie tak szybko gasna w tym calym halasliwym bajzlu?
Zgadzam się. Dlaczego w dzisiejszych czasach ludzie mylą solidną krytykę z hejtowaniem? Jestem coraz bardziej zniesmaczona przeglądając fora na filmwebie.