Też się nad tym zastanawiałem. Kozak to jedna z najgorszy szumowin w polskim hiphopie i sadze ze bez wahania wystawił by każdego aby tylko kasę zarobić...ten człowiek nie ma w ogóle honoru, pięknie swego czasu Peja go disował.

Czyli uważasz, że ten wątek jest prawdziwy? Tak jak wyżej pisałem na żadnej płycie spod jego szyldu nie ma utworu pfk. Z dokumentu o pfk zaś można się dowiedzieć, że sami wysyłali swoje utwory do radia albo już potem za pośrednictwem Gigant Records.

Ogólnie argumentem przemawiającym za tym jest to fikcja można uznać także to, że w filmie członkowie pfk a w szczególności Magik zostali ukazani jako biedacy, którzy chwytali się wszystkiego, żeby tylko zarobić jakieś pieniążki. Kaliber 44 przecież wydał 2 płyty, które się dobrze sprzedały, zapewne grali też koncerty, fakt, że dostawali za to pewnie mały procent dzielony na trzy łebki, ale bez przesady, żeby Magik nie miał pieniędzy na wynajęcie studia i musiał się bujać z "podejrzanymi" osobami na jaką w filmie został wykreowany Krzysztof Kozak.

Imo jeśli chodzi o Krzysztofa Kozaka to kilku raperów wybiło się na nim przy tym nieźle zarabiając.

Sam nie wiem...ale możliwe, że to fikcja aczkolwiek identycznie kozak postąpił z Peją przywłaszczając sobie jego twórczość i wbrew jego woli wydając to w celu zarobienie kasy a nie wypromowania go. Zgadzam się ze KNT wypromował paru ludzi ale sam na tym zbił kupę kasy którą zresztą przecpał i przejebał ogólnie. Dziwi tez fakt, że właśnie Magik który nagrał już z K44 parę płyt dał by się tak zrobić jeśli naprawdę tak było...

Według suchych faktów Paktofonika nie miała kłopotu z znalezieniem wytwórni. Mogę tu przytoczyć wypowiedzi Daba:

"Zupełnie też sobie nie wyobrażam, że on w tamtych czasach, kiedy Kaliber był naprawdę na topie i bez przerwy puszczali nas w radiu, nie mógł kompletnie znaleźć wydawcy. Chłopaki nagrywali po kątach, ale to był raczej efekt ich braku ogarnięcia, a nie faktycznych możliwości. Jestem pewien, że SP Records, które wtedy wydawało nasze płyty, Paktofonikę wydałoby z pocałowaniem ręki."

"W porządku, tylko to aż w oczy kole. Mówię o scenie, w których Magik wyciąga z kieszeni 15 złotych, żeby wykupić jeszcze kilka minut w studiu - to jakaś abstrakcyjna scena. Już na nagranie pierwszej płyty Kalibra mieliśmy wykupione 1000 godzin w jednym z najlepszych studiów w Katowicach. To kosztowało masę forsy, ale dzięki temu mogliśmy całymi dniami tam siedzieć i dłubać w bitach. Drugą płytę również nagrywaliśmy w naprawdę dobrych warunkach, więc wydaje mi się nierealne, że on po prostu to olał i nie skorzystał ze swoich możliwości."

W sumie nie ma się co dziwić, w końcu jest to film typowo fabularny... Twórcy musieli wprowadzić jakieś elementy, które zaciekawią widza. Film ma dużo fragmentów, które mijają się z prawdą, ale i tak daje mu 8 za świetną grę aktorską i odwzorowanie tego szarego klimatu końca lat 90...

Wydaje mi się,że to była płyta Klan CD#13 , która została wydana w roku 2000 ale nie wiem w jakim dokładnie w jakim miesiącu to zostało wydane. K.K. był w tym czasie właścicielem pisma Klan. Jednak nie jestem pewny czy to ta płyta :)

http://www.filmweb.pl/film/Jeste%C5%9B+Bogiem-2012-544545/discussion/Pytanie+odn o%C5%9Bnie+wydarze%C5%84+w+filmie.,2018768

Zapomniałem o tym, że Kozak był właścicielem klanu... Przeglądając tracklisty wszystkich płyt klanu znalazłem jeden kawałek pfk. Właśnie na płycie CD#13, są to Priorytety (suchy remix), ale poza tym, że zostało to wydane z 2000 roku nie ma dokładniejszych informacji.

Tak czy siak nie dowiemy się jak to naprawdę było.

Cypis84 dobrze napisał, że Magik jako osoba zagłębiona już trochę w "rap biznes" nie dałaby się tak łatwo oszukać, więc zbytnio nie chce mi się wierzyć w prawdziwość tej sceny.