Witam. Jestem świeżo po przeczytaniu książki i mimo iż czytało się bardzo dobrze, powiem,
że jestem zawiedziony jednak. We wstępie czytamy, że reżyser chce zachować prawdziwość
historii, szuka wytwórni, która historii nie zmieni na swoją. A w scenariuszu brak wzmianki o
problemie z narkotykami magika, przynajmniej nie wprost. Marihuana też jest prawie
przemilczana, a jak wiemy była ona nieodzowną częścią tej grupy. No i w końcu sama
śmierć Magika. Dużo czytałem o problemach ze schizofernią, narkotykach, czy nawet
poborze do wojska, a w scenariuszu wyraźnie jest pokazane, że Magika przygniotła sytuacja
z Justyną i brakiem finansów. Czy to prawdziwa przyczyna czy koloryzowanie dla potrzeb
kina? Liczę na rzetelne odpowiedzi. Dzięki
Śmierć Magika jest w scenariuszu czyli książce pokazana jako retrospekcja. A co do narkotyków, nie taki sens jest tworzenie filmu. Film ma pokazac przemiany i bolączki bohaterów na przełomie wieków oraz ich miłość i wierność w pasję.
Czekam na film ale jak czytam opis to jestem ciekaw czy osoba go pisząca czytała książkę... Osoba ta napisała że nazwę "Paktofonika" wymyślili Magik i Rahim, a z tego co wyczytałem z książki to nazwę wymyślił Fokus stojąc obok Rahima. I to Fokus wyjaśnił Rahimowi co ta nazwa oznacza... Jeżeli autorowi opisu chodziło o to że Magik z Rahimem wymyślili sam zespół to tez nie mogę się zgodzić bo to Fakus z Magikiem przyszli do Rahima aby mu powiedzieć że mają stworzyć razem skład. Chyba że nie zrozumiałem czegoś jak czytałem.
zrozumiałeś. albo ktoś inny źle zrozumiał, albo nie przykłada do tego wagi i podał opis luźno powiązany z książką.
a mi troszkę szkoda, że przeczytałem książkę, bo w sumie był to jakotaki spoiler dotyczący wydarzeń w środku, no ale trudno :)
Książka jest po prostu idealna. Bardzo dobrze ukazuje i opisuje zachowania bohaterów. W sumie nie ma się co dziwić skoro Pan Maciej Pisuk spędził z Fokusem ,Rahimem i resztą powiązanych osób tyle czasu. Oglądając fragmenty filmu wiem co zaraz się będzie działo (tak dobrze jest odwzorowany film na podstawie książki) więc jeżeli książka była dla mnie czymś wspaniałym to film również mi się spodoba.
Pozdrawiam :)