Słucham metalu, ale poszedłem ze znajomymi do kina. Wokoło sama gównażeria w
drechach. Czułem się niekomfortowo...
Początek filmu był żałosny. Jakieś wsiury rapujące, bezwstydnie i brzydko. Naćpane
dzieciaki i pijane wypalające fajki i chodzące ze spodniami. A jak widziałem widownię,
gównażerię machającą głowami, to myślałem, że za raz wyjdę.
Jednak postanowiłem zostać i dowiedzieć się więcej, żeby mieć podstawy do nazwania
gównem gówna.
Jednak... Film okazał się całkiem dobry. A ludzie przedstawieni wcale nie wyglądali na
bezmózgich wszurów. Także czapki z głów, ale po zakończeniu filmu już nie patrzyłem na
tych dresiarzy jak na po....ebusów! Brawo za takie filmy! Tacy laicy hip-hopowi jak ja powinni
obejrzeć i poznać kulturę, której nie znają a szufladkują.
Nadal nie przemawia do mnie Hip-Hop, ale już nie będę kopał raperów.
lubię takie wypowiedzi. sama filmu jeszcze nie widziałam, muzyka też nie moje klimaty, ale moje hipisowskie serce w stylu "kochajmy wszystkich oprócz homofobów" poczuło, że chce Cię pochwalić i przekazać, ze się cieszy, że są ludzie nie bluzgający na siebie ot tak bez powodu i podchodzących do tematu na temat, mimo, że to internet.
czapka ku tobie z głów.
*za. mało. snu. :D sorry*