Moim zdaniem wszystko zalezy od wrażliwości odbiorcy filmu-do mnie np trafił bardzo dobitnie(mimo że słucham hh stosunkowo krótko, jakieś 2 lata), być może dla Ciebie problem choroby został pokazany zbyt delikatnie-dla mnie nie, życie członków grupy również odebrałam totalnie inaczej od Ciebie. Dlatego trzeba przyjąć fakt, że KAŻDY widz odbierze film subiektywnie. Każdemu twórca nie dogodzi. A przyznam szczerze że dwa razy nawet się wzruszyłam - wykonanie + i -, oraz scena końcowa-zamknęłam oczy i poczułąm się jak na koncercie, tylko nei czułam wbijających się w żebra łokci, potu(za to czułam zielsko, palili na sali kinowej) i bólu stóp(wiadomo), jednak powodem tegoż faktu jest to, że bardzo OSOBIŚCIE odbieram oba utwory, dużo dla mnie znaczą, przypominają trudne chwile z przeszłości które wydawały sie odejść w zapomnienie. Kończąc-każdy ma prawo do własnego zdania, cenię Twoje jak i każdego innego widza, a i cieszę się z tak dużej ilości osób w kinie:)))

"magik się załamał bo nie chcieli mu dać kasy i na dodatek ktoś nie odebrał telefonu."
taki jest właśnie problem z większością dzisiejszych widzów. Oni by chcieli wszystko podane na tacy, nie umieją czytać symboli. Oczekują bezpośrednich przyczyn i sygnałów, które pozwolą im po filmie stwierdzić, dlaczego Magik popełnił samobójstwo. To tak nie działa. "nie odebranie telefonu" symbolizuje samotność bohatera, ale to trzeba wyczytać, zinterpretować.