Pamiętam jak ojciec mówił o różnych kawałkach 'muzyka mojej młodości', Pfk, K44 czy N.A.S. to muzyka mojej młodości i teraz rozumiem co znaczyły Jego słowa. Te upalne wakacje, pierwsze fajki, dziewczyny, alkohol, zielone i ta muzyka gdzieś w tle, puszczana albo z kasety, zgranej do cna, albo z kompa, pozyskana dzięki raczkującej, opierającej się na CD wymianie plików.
Nie wiem czy obejrzę film, ale mogę za to powiedzieć 'oj to były czasy'.