Najgorsze jest to, że skacząc, zapomniał o wszystkim. O rodzinie, żonie, synu, zespole, MUZYCE, życiu artystycznym, o fanach. Przecież muzyka była najważniejsza ponoć, to po co to robił. Dlaczego nie wysłali go do specjalisty, jak zauważyli, że coś z nim nie tak?
Przecież mówił Rahowi, że zaczyna świrować od tych komisji wojskowych. Tak nie robią normalni ludzie. Nie rozumiem jak on może być autorytetem moralnym. Artystycznym, to jeszcze, ale życiowym? Niemożliwe.
Co sie tak bulwersujesz,uwazasz,ze ty bylbys le3pszym autorytetem moralnym??? hehe Co do samobojstwa-widocznie to wszystko przestalo nadawac sens jego zyciu i nie mial wystarczajacego wsparcia w najblizszych.