Film opowiada o prawdziwym zespole, ale nie jest dokumentalny. Nie powinno się produkować
takiego szajsu. Mógł być całkiem niezły film.
No wiłaśnie, dziwna sprawa. Nie znam kompletnie tematu hiphopu i mało mnie on interesuje, obejrzałem film jako film - ze słyszenia, że ciekawy. Obejrzałem - sam film formalnie kiepski, śmierdzący "Złotopolskimi" czy innym tanim sitcomem, parę scen/ról było niezłych (ale były też i bardzo złe) i koniec końców myślę sobie, że przynajmniej historia jest prawdziwa - to przymykając oko na te wszystkie braki - da się obejrzeć. A tu się dzisiaj (tak :>) dowiaduję, że tu się nawet historia nie trzyma prawdziwego obrazu - to ja jestem również ciekaw po co takie gnioty robić? Dla samego szumu medialnego i skandalu? Phi...
Dałem aż 3 gwiazdki ale to za te wspomniane niektóre momenty, które całkiem zręcznie się w całość składały.
ps: oglądałem wersję z kwadracikami na telewizorkach - może w finalnej niektóre moje zastrzeżenia by się zdezaktualizowały ale nie sądzę aby wówczas film przemienił sie w dobry.
'dowiaduję, że tu się nawet historia nie trzyma prawdziwego obrazu' - w filmie fabularnym nie musi bo to fikcja reżysera
Stary, masz problemy z rozczytaniem prostej wypowiedzi to zasuwaj karmić nutrie, a nie wsuwaj się nieproszony.
Napisałem - film jest cienki jak dupa węża i jedyna rzecz, która potencjalnie mogłaby uczynić go wartym obejrzenia byłaby lekcja historii. Kiepska, miernie zlepiona, rozłażąca się ale jednak lekcja. Mogłaby. Teraz zatrybiło?
Nie no, głęboka odpowiedź. Dobra, zmykam bo mam lepsze towarzystwo na wieczór niż Twoje... baj.
Dobrze, to może aby uciąć tę bezpłciową popie*dywankę napiszesz po prostu: O CZYM JEST TEN FILM?
Ale cały sens filmu zawiera się w zdaniu, którego nawet nie warto zacząć od wielkiej litery? To ja nie mam więcej pytań.
A czy mnie obchodzi Twoje życie osobiste? Nie masz nic sensownego do napisania na temat filmu? To pucuj sreberka z koleżką. Zdaje się, że macie ostry dyżur w sieci.
Nikt Cię cieciu nie zmusza do czytania. Chociaż nie... zdaje się, że od wczoraj napieprzanie na filmwebie to jedyne twoje zajęcie.
Więc jeszcze raz - masz coś do napisania na temat filmu? Chciałeś cokolwiek sensownego na jego temat powiedzieć? Może chciałeś ale najwidoczniej nie potrafisz sensownie tego sformułować dlatego ten dialog długo już nie potrwa.
mam mnóstwo argumentów ale ograniczonym umysłowo dyletantom nie warto ich przytaczać. innymi słowy: idź pucuj te swoje sreberka razem z oliwką190.
Acha, więc skoro ustaliliśmy, że nie masz zamiaru nic sensownego tutaj napisać bo jesteś burakiem o faszystowskiej mentalności (brak szacunku dla ograniczonych umysłowo) to może po prostu znikniesz?
A wiesz co? Zmieniłem zdanie. W zasadzie to nawet miło gdy podbijasz temat o nazwie tak dobrze podsumowującej wartość omawianego filmu.
aha , ze niby chcesz mnie obrazic ? :D
no to sie musisz bardziej postarac
nie jestes nawet smieszny , co po najwyzej zalosny
Nie, chciałbym abyś wyp... Czy się przy okazji obrazisz, czy nie mnie nie interesuje. Nie interesująm nie Twoje sercowe rozterki.
Właśnie to, że jest fabularny skazuje go na porażkę. Nawet najgożej sfilmowany i zmontowany dokument sam się obroni jeżeli opowiada ciekawa historie. Po co tworzyć fikcyjna historię skoro życie napisało wspaniały scenariusz. Najwieksze rozczarowanie filmem pojawia sie w momencie, gdy zdajesz sobie sprawę, ze nie jest na faktach.
Właśnie. Zastanówmy się jak wypada "Jesteś Bogiem" w obu aspektach:
- jako film biograficzny? Porażka.
- jako film fabularny? Jeszcze gorzej.
Ten film dopiero teraz stał się dla mnie zagadkowy, bo zdaje się, że poza luźnym związkiem z paroma faktycznymi wydarzeniami, to jest coś w rodzaju fabularyzowanej historii o Piłdsudskim ubranym w strój Supermena odbywającego podróż w 80 dni do okoła świata.
Co więcej, rzuciłem wczoraj okiem na konferencje z premiery i jakoś nie widzę podkreślania przez autorów, "że to tylko taka bajeczka nasza, w której jedynie wykorzystaliśmy istniejące postacie". Przeciwnie, wszyscy mówią, że "scenariusz był klepnięty (sic!)", nawet wydrukowany zawczasu i nikt obiekcji nie zgłaszał przed premierą. Nawet tych dwóch knypków w kapturkach, którzy byli bardzo blisko całej produkcji i mieli kontakt oraz wpływ na jego ostateczny kształt.
Jesteś przedstawicielem producenta filmu, ratującego jego kiepską sytuację, czy może bezinteresownym, internetowym kretynem?
"to jest coś w rodzaju fabularyzowanej historii o Piłdsudskim ubranym w strój Supermena odbywającego podróż w 80 dni do okoła świata."
Bzdury wypisujesz .... Nikt w tym filmie nie kreował , żadnego z członków PFK na supermana
"Przeciwnie, wszyscy mówią, że "scenariusz był klepnięty (sic!)", nawet wydrukowany zawczasu i nikt obiekcji nie zgłaszał przed premierą. Nawet tych dwóch knypków w kapturkach, którzy byli bardzo blisko całej produkcji i mieli kontakt oraz wpływ na jego ostateczny kształt."
Ksiażka ze scenariuszem została wydana NA DŁUGO przed filmem i nikt nie miał żadnych obiekcji , nawet tacy zbuntowani krytycy jak Ty , więc o co teraz to całe halo ? Też nie rozumie
"Nikt w tym filmie nie kreował , żadnego z członków PFK na supermana"
- Och, rozumienie aligierii czy alogurii się kłania... nie, czekaj, jak to sie pisało... a może jednak któryś z członków odbył "podróż w 80 dni"... Jeśli tak, to przepraszam, moja nieznajomość tematu się pokłoniła głęboko. Ojej.
"więc o co teraz to całe halo"
- Masz Internet, to możesz sobie poczytać o co to 'całe halo'. Mi zajęło całe 30 minut rozkminienie tematu wartości historycznej tego filmu. I co? I jedyna jego potencjalna wartość prysła jak bańka mydlana.
O co całe halo? Film zebrał nagrody, wszedł do kin, nie wytrzymał konfrontacji z RZECZYWISTOŚCIĄ. Scenariuszem paru kapturzystów pies z kulawą nogą się nie interesował.
Ja bym rozumiał problem z ustaleniem faktów, gdyby członkowie nie żyli, zapisków i świadków by nie było - wtedy można, a nawet trzeba takie biografie fabularyzować, bo inaczej się nie da. Ale kiedy tu się film jawnie mija z prawdą, i powiedzmy sobie szczerze - w tych najbardziej pikantnych momentach (bo reszta jest mdła po prostu) - to co tu mamy? Wydmuszkę.
iezłym matrixem tu startrekujesz w 20 mil podwodnej żeglugi
totalnie wyalegoriowałeś to ziom brawo
" Nie znam kompletnie tematu hiphopu i mało mnie on interesuje"
to po kiego ogladasz filmy o tej tematyce , moze lepiej wlacz TV Trwam - bynajmniej wedle teorii zakladu Pascala ma to jakis sens
"... sam film formalnie kiepski, śmierdzący "Złotopolskimi" czy innym tanim sitcomem"
a z Plebania Ci sie nie skojarzyl przypadkiem ?
……………………………………..________
………………………………,.-’”……………….“~.,
………………………..,.-”……………………………..”-.,
…………………….,/………………………………………..”:,
…………………,?………………………………………………\,
………………./…………………………………………………..,}
……………../………………………………………………,:`^`..}
……………/……………………………………………,:”………/
…………..?…..__…………………………………..:`………../
…………./__.(…..”~-,_…………………………,:`………./
………../(_….”~,_……..”~,_………………..,:`…….._/
……….{.._$;_……”=,_…….”-,_…….,.-~-,},.~”;/….}
………..((…..*~_…….”=-._……”;,,./`…./”…………../
…,,,___.\`~,……”~.,………………..`…..}…………../
…………(….`=-,,…….`……………………(……;_,,-”
…………/.`~,……`-………………………….\……/\
………….\`~.*-,……………………………….|,./…..\,__
,,_……….}.>-._\……………………………..|…………..`=~-,
…..`=~-,_\_……`\,……………………………\
……………….`=~-,,.\,………………………….\
…………………………..`:,,………………………`\…………..__
……………………………….`=-,……………….,%`>–==“
…………………………………._\……….._,-%…….`\
……………………………..,<`.._|_,-&“…………….`
A może wypoleruj tatusiowi zrebra rodowe, zamiast wciskać się gdze cię nie potrzeba?
To ja bede decydowac o tym "co i gdzie" wciskac.
A relacje z wlasnym Ojcem zachowaj dla siebie a nie jako przyklad na forum :D
A to decyduj. Zdaje się, że to jedyna życiowa decyzja na jaką cię stać. Niestety wybór gorszy.