Jestem świeżo po seansie i nie chcę żeby emocje wzięły górę ale to było coś niesamowitego. Film, który stał się hitem jeszcze przed premierą a po niej zostanie klasykiem polskiego kina. Historia jest tak ciekawa, że nawet za 20 lat, kiedy być może słuch o Paktofonice zaginie ktoś ją doceni zwłaszcza, że to historia napisana przez życie kilku osób. Nie wiem czy jest sens się rozpisywać o aktorach. Jeżeli już to mogę powiedzieć, że Marcin Kowalczyk Magika zagrał świetnie. Czuło sie tą więź z bohaterem i co dziwne równiesz talent Magika dało się odczuć w grającym go aktorze.
Po prostu prawdziwa historia o można powiedzieć poecie z wielkim talentem zakończona częściowym tylko happy endem.