6,8 206 tys. ocen
6,8 10 1 205950
6,7 50 krytyków
Jesteś Bogiem
powrót do forum filmu Jesteś Bogiem

Twórcy pozwani

ocenił(a) film na 10

Myślicie ze słusznie zostali pozwani do sądu za to że Koza w filmie był okazany w innej gorszej
osobowości?

rocy2802

Zakazany owoc smakuje bardziej. No to się dopiero zacznie oglądanie. Każdy będzie tego szukał, żeby zobaczyć co w tym filmie jest takiego, że sąd zakazał dystrybucji. Pamiętam jak w latach 90-tych wyświetlany był film The Priest (Ksiądz). Przeszedłby bez echa, gdyby nie zakazy kościoła z ambony. Odniosło to wręcz przeciwny skutek. Do kin była kolejka po bilety. A w tym przypadku już widzę krążące podziemne wydania, być może wydane poza granicami naszego ciemnogrodu.

Andrew_1961

Ale film nie został całkowicie zakazany tylko jak na razie przed filmem ma być wyświetlany jakiś tekst że jest proces a tylko na razie została zakazana dystrybucja na DVD która zresztą miała się dopiero pojawić pod koniec pierwszego kwartału 2013r. Choć znając szybkość polskich sądów sprawa może się ciągnąć dużo dłużej.

użytkownik usunięty
rocy2802

http://film.onet.pl/wiadomosci/sad-ogranicza-dystrybucje-jestes-bogiem,1,5302339 ,wiadomosc.html

'Krzysztof Kozak, właściciel wytwórni muzycznej RRX Desant, która miała wydać pierwszą płytę Paktofoniki (do czego nie doszło), postanowił dochodzić swoich praw na drodze sądowej po tym, jak uznał, że film "Jesteś Bogiem" Leszka Dawida narusza jego dobra osobiste. Sąd uznał, że obraz nie może być dystrybuowany, rozpowszechniany ani udostępniany poza wyświetlaniem w kinach.'

ocenił(a) film na 7
rocy2802

Idiotyzm... Ten cały Koza nie jest wymieniony w filmie z imienia czy nazwiska, a film nie jest dokumentem, tylko filmem fabularnym. Dziw bierze, że sąd na takie coś poszedł :|

ocenił(a) film na 10
xaphon

Kasa , Kasa i Kasa teraz chodzi tylko i nią, tak myślę przynajmniej.

ocenił(a) film na 7
rocy2802

W sumie racja. Słynne porzekadło mówi: Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze ;)

xaphon

Pewnie że chodzi kasę ale pamiętajmy że o filmie mówi się biograficzny więc jeżeli historia ich jest taka, czyli i reszta zdarzeń powinna być prawdziwa lub przez wielu ludzi będzie za taką uważana. A to może trafiać w jego dobre imię choć nie wiem czy takowe jest ale trafia.

ocenił(a) film na 10
rafib1975

Namieszali namieszali. Pół roku zawieszone na płytach, w sumie oglądałem już więc mnie to nie przeszkadza ale z jednej strony Kozak ma rację ;]

ocenił(a) film na 9
rocy2802

Jak już napisałem w swoim temacie wcześniej - oczywiście, że nie słusznie. Sam fakt że piszesz "..że KOZA..." świadczy o nie wiedzy na ten temat (absolutnie nie jest to przytyk w twoją stronę)
Ten wielce pokrzywdzony wydawca to Krzysztof KOZAK - w żadnym momencie nie wymieniony z imienia i nazwiska w filmie. Poza tym film nie jest dokumentem/biografią w pełnym tego słowa znaczeniu tylko dziełem fabularnym luźno opartym na faktach. Także wszelkie podobieństwa nawet jeżeli występują nie mogą być traktowane jako dowód. Przedstawiona tam osoba niejakiego KOZY - jest po prostu zbiorem zachowań jakiego dopuszczali się wydawcy w tamtych latach. Raz traktując raperów właśnie jako niedorozwiniętych idiotów, a dwa gdy już wyniuchali że można jednak na tym zarobić traktując ich jak szybki i łatwy zarobek. Wracając do znajomości tematu. Rzeczony "wydawca" swego czasu zrobił mniejsze bądź większe przekręty większości wykonawców, których wydawał o czym sami kiedyś artyści mówili w wywiadach.

Do biednego pokrzywdzonego koza...czka :) pasują tu jedynie dwa przysłowia "Uderzyć w stół a nożyce się odezwą" i "Prawda w oczy kole" :)

Pozdrawiam.

mprzywoski1983

Od razu powiem że nie bronie gościa bo go nie znam ani za bardzo nie wiedziałem o jego istnieniu przed pozwem. Teraz do sedna napisałeś że nie jest dokumentem ani biografią, fakt nie jest dokumentem ale już co do biografii się z tobą nie zgodzę i pewnie nie tylko Ja. Ponieważ wielokrotnie w różnych programach słyszałem że jest to biografia zespołu i jestem pewien że wiele osób tak też uważa. Do obecnego momentu w którym ktoś powiedział że to tylko film fabularny. Podobno na końcu jest napisane że zbieżność może być przypadkowa, to powiem tak kto ogląda i czyta wszystkie napisy, a zresztą jest to praktycznie zawsze pisane nawet w filmach na faktach, żeby uniknąć pozwów od osób których się tam umieściło ale wcześniej się nie zapytało o zgodę.
Podam ci taki może dziwny przykład, obecnie kręci się film o Lechu Wałęsie i na pewno taki wpis na końcu będzie. Ale dla przykładu ma tam być postać pani Krzywonos i jeżeli taki wpis na końcu umieszczą i panią Krzywonos pokazali by w złym świetle np współpracownika SB ale wcześniej nazywając np Krzywoustą. To myślisz że nie skończyło by się to procesem?

ocenił(a) film na 9
rafib1975

Wiesz co nie chcę się kłócić bo nie jestem pewny na 100%, ale z tego co pamiętam od początku było mówione, że to fabularny luźno przedstawiający historię grupy, oraz nieznacznie oparty na faktach. Wydaje mi się, że "biografię" jeżeli już używali to raczej przemiennie i fakt przyznaję - bardziej jako chwyt marketingowy. Ale tak jak mówię nie pamiętam dokładnie więc nie będę się upierał. Druga kwestia też taka co mówili sami twórcy a co potem przekazywały media, wiadomo jak działa "głuchy telefon".

Również zaznaczam że nie bronię tutaj ani twórców filmu, ani fokusa czy rahima. Jestem fanem ich muzyki ale nie jakimś ślepym psychofanem. Po prostu w obecnej sytuacji (pamiętając to co działo się w przeszłości i jak wypowiadali się artyści na temat Kozaka) bliżej jest mi uwierzyć w to co mówi ekipa filmowa/ pokahontaz etc.

"Podobno na końcu jest napisane że zbieżność może być przypadkowa, to powiem tak kto ogląda i czyta wszystkie napisy..." - wielu ludzi podpisuje np umowy nie czytając całego regulaminu bo był małym druczkiem itp :) sam też nie zawsze dokładnie wszystko czytam od deski do deski. Ale przyznasz, że nie do końca jest to wymówka prawda? Bo jak podpiszesz umowę której nie przeczytałeś twoja strata :) Tak samo tutaj..nikt nie zmusza żeby widz czekał do samego końca i "połknął" ostatnią kropkę, ale to nie znaczy, że może mieć potem pretensje jeżeli coś go ominęło.

"...a zresztą jest to praktycznie zawsze pisane nawet w filmach na faktach, żeby uniknąć pozwów od osób których się tam umieściło ale wcześniej się nie zapytało o zgodę." - fakt to jest druga strona medalu i będąc obiektywnym trzeba to przyznać, że w jakimś stopniu jest to sposób na zabezpieczenie się twórców filmu. I tu nasówa się druga myśl.. TAK zgadzam się, że wszędobylne rozpowiadanie, że to jest tylko fabularny lekko oparty na faktach też mógł być takim "wirusem marketingowym", aby zabezpieczyć twórców. Inna kwestia jest taka, że w tym filmie naprawdę za mało faktów się pokrywało z rzeczywistością żeby w ogóle postawić ten film na półce obok biografi/dokumentu a co dopiero myśleć o nim jak o dokumencie itp.

Na twoje ostatnie pytanie pozwolisz, że nie odpowiem :) Bo wg. mnie jest to już spór taki trochę moralno-etyczny. Czy osobę o której każdy wiedział, że jest zła i każdy mówił że jest zła (np Kozak) można oficjalnie przedstawiać w złym świetle i publicznie piętnować. I to wg. mnie bardzo śliski temat. Bo jeżeli odpowiemy NIE..to co np z całą masą "gansterów", którym nigdy winy nie udowodniono ale każdy wie że są to osoby które dopuściły się takich albo innych przestępstw. Rozumiesz do czego zmierzam? :)

Btw: patrząc na poziom ludzi broniących Kozaka. Najbliższy przykład ten troll poniżej :) Już pierwszy post i nic niewarte inwektywy i święte przekonanie o swojej racji :) Śmieszne to jest i tyle - jak ludzie podążają za grupą bez własnego pomyślunku. "Na tapecie" jest teraz Kozak i głosi jak mu źle, wszyscy o tym mówią i powtarzają jak mu źle - a co mi tam też będę rozgłaszał jedyną słuszną rację obrażając przy tym wszystkich dookoła którzy mają inne zdanie. Bo przecież skoro ja i wszyscy inni powtarzamy to samo to MY musimy mieć w końcu rację :) aż mi się przypomina kawałek Łony - miej wątpliwość.

Pozdrawiam i czekam na rozwinięcie tematu :)

mprzywoski1983

Co do pierwszego też nie mam zamiaru się bezsensownie kłócić już mam dość po temacie "Pokłosia".
Dalej idąc to że producenci mówią że film jest luźnym filmem fabularnym. Ale jak sam widzisz i tu na FilmWeb jest opisany jako biograficzny także jest podobnie na podobnych stronach.A na oficjalnej stronie filmu jest napisane tu cytat:
"Porywająca historia trójki założycieli zespołu Paktofonika, którzy - zawiązując „pakt przy dźwiękach głośnika” - nie podejrzewali, że staną się głosem kolejnych pokoleń młodych Polaków."
Więc chyba sam zrozumiesz że przeciętny widz odbierze to jako film bardziej biograficzny niż tylko fabularny.
Co do kolejnych rzeczy się w pełni z Tobą zgodzę chodzi o napisy końcowe.
A idąc jeszcze dalej przyznaję się do błędu, chodzi tu o moje nie trafne porównanie było faktycznie nie trafne. Po części że rzuciłem je lekko na "rybkę" a drugie w sumie nie znam tego p.Kozaka. Ale czytając coraz więcej o nim, bo jest sporo o nim to masz rację było złe i tu mój błąd
Na koniec nie mam zamiaru i nigdy nie miałem zamiaru kogoś tym bardziej jego bronic bo jak napisałem nie znam, bo żeby kogoś bronic trzeba choć trochu kogoś znać. A reszta już jest w rękach sądu, bo prawda jest taka że każdy może dochodzić swoich praw.
Również Pozdrawiam i dzięki za merytoryczną odpowiedź a nie kolejną , zresztą nie muszę kończyć sam wiesz jak na forach bywa.

ocenił(a) film na 9
rafib1975

No tak z tą klasyfikacją na filmwebie i opisem na stronie tak też się zgadzam :) Przyznaję, że wprowadza to niemały zamęt dla "zwykłego widza". Ale jak napisałem wyżej, te mieszanie między kategoriami filmowymi mogło być taką "maszyną marketingową" w której oni sami trochę się pogubili, albo robiąc film nie mieli na tyle sztywnej koncepcji i też się pogubili z tym co tak naprawdę chcą kręcić :) fabular czy dokument.
Jak widzisz nie bronię też tak do końca twórców i spółki.. widać, że troszkę pogubili się w tym wszystkim. I nie dziwię się, że przeciętny widz też może być trochę pogubiony.
Spoko nic się nie stało :) ważne żeby umieć zauważyć swoje pomyłki i coś z nich wyciągnąć :)

Wiesz ja na całokształt patrzę tak - te historie mają już swoje lata (zarówno magika,pfk jak i relacji artysta-wydawca) i tak jak parę tygodni temu forum szumiało o tym "jak było naprawdę z magikiem" i jeden z drugim się wyzywał i głosił swoje prawdy objawione tak jest i teraz z tematem kozaka. A prawda jest jedna i nikt z nas jej nie zna :) bo nas tam nie było, nie żyliśmy z nimi i nie byliśmy przy każdej sekundzie i sytuacji. Możemy tylko obrać swoje storny i skłaniać się przy pewnych racjach. Dlatego ja też nie mam zamiaru żadnej strony "sztywno" bronić. To że stanąłem po stronie wydawców czy fo i raha nie znaczy, że wierzę w 100% w każde ich słowo. Mnie tylko wkurza takie całkowicie jednostronne podejście do tematu a w tym momencie tym wielce pokrzywdzonym którego niby trzeba bronić jest kozak a wiele faktów przemawia za tym że jednak taki święty nie był :)

I ponownie pozdrawiam i cieszę się, że są jeszcze ludzie z którymi można sensownie porozmawiać..tak wiem doskonale o co Ci chodzi :)

ocenił(a) film na 3
mprzywoski1983

No niestety nie masz racji. Kozak bardzo dobrze zrobił, teraz takie głupie gadanie że to nie krzystof kozak tylko krzystof koza "kozak" możesz sobie wsadzić tam gdzie światło niedociera potem możesz isć do klopa wydalić je i zjeść.

Wypowiedź kozaka o pozwie:
http://www.youtube.com/watch?v=FGTsT0TBQKM&feature=plcp

ocenił(a) film na 3
rege120

I nie chodzi o kase, jakbym miał dzieci też bym tak zrobił bo niby czemu mam nie reagować jak ktoś mnie przedstawia w takim świetle ? Każdy go kojarzył z tą postacja a 60% idiotów którzy obejrzeli ten film wierzyli że tak było naprawde

rege120

Znaczy się czy chodziło mu o kasę czy o dobre imię. Zależy to od końcowych roszczeń jak chodzi mu o kasę to będzie domagał się głównie pieniędzy, jak o dobre imię to o zaprzestanie dystrybucji. Choć w drugiej sprawie wątpię żeby wygrał prędzej coś dostanie i na początku będzie jakieś info, że on to nie on.