nie widzę w tym nic złego, PFK była naprawdę dobrym składem hiphopowym , lepsze to niż ogólna moda na Libera ;)
zrozumiałem i uważam że to "zdrowa moda" , PFK nie maiła zbyt długiej kariery więc znawcą można stać się szybko :)
boli dupa że jak PFK było na topie ty nadal ssałeś cyca mamy gimbusie?? chcesz sie dowartościować bo usłyszałeś pierwszy raz chwile ulotne pół roku temu jak kolega puścił z youtube? ogarnij sie typie!!
mam na mysli mlodocianych znawcow rapu. takie eventy sprawiaja, ze wyrastaja, jak grzyby po deszczu. dla kultury to srednio, ale dla producentow filmu, rps enterteyment, sylwka latkowskiego, czy wreszcie death row, czy kto tam sobie teraz rosci prawa do tupaczego trupa - bardzo oplacalnie.
To samo było w przypadku Jacksona i wielu innych.Ludzie,którzy nigdy nie słuchali ich muzyki,nawet jej nie znali teraz nagle zechcieli być cool i trendy, wmawiając innym,że od srania w pieluchy jarali się tamtymi artystami.Odkrywcze na wskroś.
mnie draznia najbardziej elojou nieletni hiphopowcy. sezon na majkela byl raz, a tu co rusz takie kwiatki.
Wiem,wiem. Podkreślam tylko,że problem nie dotyczy tylko Paktofoniki,ale też wielu innych.Co do młodzików,którzy twierdzą,ze znają ten zespół całe życie... gówniarze i tyle.
Nie znam Paktofoniki, słyszałam, słuchać nie będe bo to nie mój klimat, ale do kina pójde, bo zapowiada się ciekawie, czy do kina trzeba iść ze względu na muzyke ? Myślę, że nie chodzi tu o to czy słuchamy disco, techno, bluesa, metalu czy czego tam jeszcze...film zapowiada się całkiem niezle, historia ciekawa, to czy mam tego nie oglądać tylko dlatego bo nie słucham hip hopu ? A tak z drugiej strony..."problem nie dotyczy tylko Paktofoniki", ludzie na serio, nie musicie się zadawać z pozerami, patrzec na nich, spotykać się czy wysłuchiwać, olejcie gówniarzy i tyle, no chyba. Więc jaki problem ? NIE MA ŻADNEGO PROBLEMU.
nie rozumiem co Ty widzisz złego w nastoletnich znawcach HH " nie pamięta wół jak cielęciem był" :) Ja też w wieku 18 lat uważałem się za znawcę HH , na maturze mam zdjęcie w bluzie z kapturem , takie prawa nastolatków :)
Co boisz się że gimbusy w rurkach i czapkach newera zza których wystają bakobrody będą łazić po mieście z telefonem i śpiewać jestem booogiemm uświadom to sobie sobiee.
Znam dosłownie jeden numer dwa numery Paktofoniki, mam na myśli 'jestem bogiem' i 'od A do Z' . Fanem hip hopu nie jestem, uważam,że 3/4 ówczesnych rapejro nie wie co robi. Kojarze i szanuje tylko kilku raperów,kilka zespołów i jednym z nich jest Paktofonika, której zbyt dobrze nie znam. Nie znam,bo preferują rockowe brzmienia. Ale chcę obejrzeć ten film, chce się dowiedzieć więcej bo wystarczy posłuchać właśnie 'jestem bogiem' by zrozumieć,że paktofonika jest perłą. ;)
Jak coś to nie '' Od A do Z '' tylko '' Ja to ja'' :)
Ja szczerze to paktofoniki słucham od ponad roku. Zaczęłam jak mi brat pokazał ''Jestem Bogiem''. A dobrze, że powstaje ten film bo teraz dopiero wszyscy się dowiedzą tak na prawdę co zawdzięczamy chłopakom z pfk.
Wyraźnie napisałem,że nie znam,więc nie wiem po co to powielasz ;) Z drugiej strony bzdurą jest wypisywanie i płakanie,że będzie wielka fala nowych 'fanów' Paktofoniki bo jeśli pojawia się film którego zwiastun jest czesto puszczany, gdy najwięksi fani wypisują miliony postów, dodają tysiące kwejków i obrazków to nie ma się czemu dziwić ;) Jak sobie pościelesz tak sie wyśpisz.
I wyluzuj bo obaj wiemy,że nie trzeba się na czymś znać,żeby iść i obejrzeć film na dany temat.
A mnie strasznie irytuja te teksty, " Oglądałeś "Jesteś Bogiem" i teraz jesteś pewnie zagorzałym fanem" To jest debilne po prostu. To jest po prostu fajny materiał na film.
heheh podejrzewam że wiele składów hh ma podobną drogę do "sławy" oczywiście nie chodzi mi o samobójstwo Magika
Mnie nigdy szczególnie nie interesował ten zespół i raczej nie zapowiada się, żeby zainteresował po filmie. Idę, bo jestem kinomanem, chcę wiedzieć jak stoi polska kinematografia.
Zgodze się z tobą w 100 %. Pamiętam również jak wiele osób udawało że jest wielkim znawcą i fanem DŻEMU po filmie "Skazany na bluesa"
Skazany na bluesa to słaby film. Choć nie ukrywam, że Dżem poznałem dzięki temu filmowi, bo ja głównie w filmach siedzę, ale nie zostałem ich napalonym fanem. Podobają mi się może ze dwie piosenki.
Mi tam się podobał, lubie ich piosenki choć w czasach dużej popularności tego zespołu mnie na świecie nie było, lub byłem jeszcze gówniarzem, ale napisałem tak gdyż pare razy styknąłem się z fanami "na siłę "