Dlaczego Rahim i przede wszystkim Focus mieli pretensje do Gustawa o to, że z zarobionych
wspólnie pieniędzy odliczył od gaży Magika (za pewnie przekazanej żonie) to, co uprzednio mu pożyczył? Przecież to były jego pieniądze, nie musiał mu ich pożyczać, ale robił to, wspierał go
materialnie i emocjonalnie, również przeżył jego śmierć. Skąd to oburzenie wyglądające wręcz na
zerwanie stosunku między Gutkiem, a raperami?
W sumie jest to tylko moja interpretacja, ale myślę że było to swoiste "odreagowanie". Scena ta miała chyba pokazać ostatnie relacje "biznesowe" dotyczące materiału, którym wspólnie się zajmowali. Kto wie może było to pierwsze dłuższe i poważniejsze spotkanie z Gustawem. Wiadomo jak to jest - nawet jeżeli trochę czasu minęło to emocje jeszcze zostają. Chłopaki nauczeni na błędach z kozakiem..o przepraszam Kozą ;) sfrustrowani jeszcze całą sytuacją z śmiercią Maga. Chociaż wiedzieli, że Gustaw chciał dobrze i wiele mu zawdzięczali gdzieś w środku może czuli się "oszukani". Może tłumili gdzieś pretensje do Gustawa tak jak do samych siebie na zasadzie - "mogliśmy zauważyć, że coś się dzieje, mogliśmy mu bardziej pomóc" Może mieli pretensje o to, że Gustaw miał "inne" relacje z Magiem. Chłopaki nie wiedzieli do końca na czym one polegają - przez co jak napisałem wyżej mogli gdzieś w głębi siebie również winić Gustawa za to co się stało. Zwłaszcza, że bardzo wymowna była sama scena gdzie Gustaw przez cały film jeździł poldkiem a nagle pojawił się tam w jakimś terenowcu :) No i na sam koniec sprawa najbardziej przyziemna czyli rozliczenie zaległej kasy.. Po tym wszystkim co wyżej napisałem podejrzewam, że w tej scenie chodziło o to, że Fo i Rach z początku mogli nie uwierzyć w to co mówił Gustaw. Już teraz nie pamiętam bo tylko raz oglądałem film, ale chyba Rah coś tam się wykłócał, że to mają być pieniądze dla syna Maga - może to też był jakiś powód dla którego tak przedstawili tą scenę. "Zaślepieni" chęcią zrehabilitowania się chociaż w taki sposób chcieli jak najwięcej wyciągnąć dla Filipa i w ten sposób poniekąd "oczyścić" swoje sumienie i głowy z myśli "czy mogliśmy zrobić coś więcej?a gdybym z nim jeszcze porozmawiał?"
To taka interpretacja tej sceny jaka przyszła mi do głowy :) Pozdrawiam.