Zastanawia mnie czmeu na tym forum tyle nienawiści i nazywanie Magika ćpunem, skoro palił marihuane? Na forum "Skazanego na bluesa" nie ma nawet połowy tego, a de facto zażywał najgorszy narkotyk i też zostawił swoje dziecko? Grał tylko inny rodzaj muzyki która pasuję innym ludzią? dlaczego robicie z tego taką afere? Trochę rozsądku hejterzy.
Po pierwsze, nie palił marihuane, tylko wstrzykiwał.
Po drugie Rysiek Riedel był na tyle żenującą postacią, że nikt nawet o tym nie wspomina, bo i nie ma o czym gadać. Magik za to nieźle wypadł.
Uważasz, że to, że pan Tłuszcz kłuł się w oko i przez to umarł jest śmieszne?
Sam się zastanów o czym piszesz. Dumny ty z siebie jesteś, że się śmiejesz z czyjejś śmierci? Zdajesz sobie sprawę z tego co robisz?
Nie ma czegoś takiego jak gorszy i lepszy narkotyk! Raz spróbowałeś, jesteś ćpunem na zawsze. Na szczęście pisałem w liście do papieża, że nigdy nie będę brał narkotyków i nigdy ich nie próbowałem. Skoro tak bronisz Magika oznacza to, że prawdopodobnie sam palisz marihuanę i chcesz przekonać innych, że nie ma w tym nic złego. Polecam wypowiedzi polityków z ramienia PO czy PiSu, którzy znają się na tym i mają większą na ten temat wiedzę.
tez smiesza mnie wypowiedzi gowniarzy o marichuanie. jakby zupelnie nie wiedzieli, ze narkotyki to smierc.
Hip - hop w naszym społeczeństwie (i nie tylko) jest utożsamiany z marginesem kraju. Najczęściej stereotypowi słuchacze tego rodzaju muzyki to osoby ze zgolona głowa, o przeszłości kryminalistycznej lub nadal żyjacy z krzywdy innych. Nikt nie zauważa, że to najbardziej szczera i rzeczywista muzyka, niosaca wiele wartości oraz pasujaca w wielu momentach do naszego życia. Wokalistę 'Dżemu' uznaje się za lepszego człowieka od Magika przez rodzaj wykonywanej muzyki i popularność wśród innych warstw społecznych. Osobiście też bronię Magika, bo w dzisiejszym świecie ( i również w tych czasach bliższych Paktofonice) narkotyki czy alkohol sa lekiem na zło, ucieczka od szarości życia. Nie każdy to pochwala, ale każdy powinien zrozumieć.
Nie palisz? To ciekawe, bo widać u ciebie wyraźne przejawy agresji wywołane przez trawę albo inne narkotyki. Jeśli według ciebie poszerzają one horyzonty, to daleko nie zajdziesz. Mi wystarczy przykład moich znajomych, którzy najpierw palili okazjonalnie, a potem nie pokończyli nawet szkół, przez to że wpadli w nałóg.
Tzn chcesz powiedziec, ze wg ciebie vodeczka i fajki to nie narkotyk, tylko dlatego bo sa legalne :D?
5 letni codzienny palacz marihuany (jezeli nie problemow psychicznych) bedzie w dobrym stanie, 5 letni alkoholik to jest wrak czlowieka.
ja znam osoby co pala codziennie po 15 lat :D nie powiem, ze nie wplywa to na nich negatywnie , ale jednak po alkoholu juz by byli w kostnicy.
Nie wiem na czym opierasz te swoje rewelacje ale stdiuję biologię od lat otrzymując stypendia za wyniki w nauce i stwierdzam, że marihuana MA szkodliwy wpływ na umysł. Polecam zapoznanie się z najnowszymi badaniami w tej sprawie, które stwierdzają, że osoby palące w młodym wieku marihuanę mają dość znacznie obniżony iloraz inteligencji. Badania były przeprowadzone na licznej próbce więc są dość wiarygodne.
100% racji - marihuana powinna byc od 21 r.ż i tylko takim ludziom sprzedawana. Gdy organizm/umysl kształtują sie u młodego człowieka wtenczas palenie marihuany jest mocno szkodliwe. Tak wiec milo, ze sie zgadzamy :)
BTW sa tez inne badania np. udowodnione jest, ze mj psuje pamiec, receptory. JEdnak po ok. miesiacu niepalenia receptory te wracaja do oryginalnej liczby i dzialania. Mozna do tego by przeprowadzic dluga dyskusje o wplywie na psychike doroslego czlowieka, ale nie chce mi sie tego tutaj robic. Wyzej napisalem o wplywie na organizm - soba codziennie piajca przez 5 lat alkohol jest wrakiem czlowieka, palac mj nie. i taki jest fakt, nie wiem co mowia badania, znam takich ludzi osobiscie wiec widze na wlasne oczy i zadne badania tego nie zmienia, bo widzialem tez alkoholikow i znam. A w badania nie wierz, bo wiekszos jest oplacona przez koncerny farmaceutyczne i inne jednostki. Zobacz na raport WHO co mowi o szkodliwosci mj.
mój kolega niestety Ś.P też zaczynał od marihuany, więc sobie możecie sami dopowiedzieć jak to się wszystko kończy. :/ mam nadzieję, że w filmie nie będzie promowania narkotyków!!!
przestan bredzic, ze marihuana to wstep do twardych narkiotykow. bo tak samo nim jest papieros.
alkohol niszczy organy wewnetrzne czlowieka ( w tym mozg),po wielu latach one przestaja funkcjonwoac wlasciwie.
Mj co najwyzej moze szkodzic bardziej na umysl. wieloletni alkoholicy nie maja szans wyjscia z tego, wyjsc z mj jest znacznie latwiej (ale tez trudno). Szkody wyrzadzaja obydwie uzywki. JEdnak prosze nie mowic, ze ziolo to cpanie nartyku i lezenie na ulicy nieprzytomnym, a picie wodki jest ok. Bo na ulicach nie leza palacze marihuany, tylko alkoholicy co mieli zony, dzieci, prace a stracili wszystko. Osoby o ktorych wspomnailem pala 15 lat codziennie marihuane i pomimo uszkodzen receptorow i pamieci, emocji wstaja rano do pracy, maja rodziny i jakos zyja.
MJ z ulicy jest abrdziej szkodliwa od nawet piwa, bo zawiera spejcalne dodatki chemiczne od dilerow :] Wiec jezeli mowa o tym shicie z ulicy to faktycznie alkohol ejst zdrowszy.
Tak wyglada alkoholik 10 letni:
https://www.youtube.com/watch?v=Ng7tzVCIfMo
10 letni palacz musialby miec spore problemy z psychika by tak skonczyc.
Ale kto mówi, że alkohol jest ok? Ile razy w życiu spożywałem alkohol możliwe, że dałoby się policzyć na palcach obu rąk. Papierosów nie paliłem nigdy, żadnych narkotyków też nie.
"na ulicach nie leza palacze marihuany, tylko alkoholicy co mieli zony, dzieci, prace a stracili wszystko"
Hmm... może dlatego, że marihuana jest raczej trudno dostępna i nielegalna i droga przez co siłą rzeczy sięga po nią znacznie mniej osób?
A ci twoi ziomkowie jarający od 15 lat to zgaduję, że pewnie co najmniej sami inżynierowie ze stypendiami co nie?
A kto mówił, ze marihuana jest nieszkodliwa? to Ty kolego zacząłeś pisac nie na temat.
Ze alkohol jest ok,a mj to zlo mysli pewnie tak ponad polowa spoleczenstwa, poczytaj inne tematy na tym forum i sobie sam zobacz co ludzie piszą.
Marihuana trudno dostępna???...zaloze sie ze jakbys popytal znajomych bez problemu bys ja dostal. Studiowalem an kilku uczelniach i studenci w kazdej z nich palili.
W Holandii i w Czechach tez nie spotkasz leżacych, nieprzytomnych, zebrzacych palaczy na ulicach. A nawet gdyby bylo jak piszesz, to byloby ich po prostu mniej, a ich nie ma tam wcale! Tak samo jak w internecie i w szpitalu bez problemu zobaczysz zdjecia pluc palacza papierosow, a w calym internecie nie znajdziesz zdjecia takich pluc palacza mj- domysl sie dlaczego :> Czyzby nie byl to doskonaly argument przeciwko palaczom? wrecz miazdzacy!
Nawet jezeli nie doktoranci, to przynajmniej zyją, sa szczesliwi i maja sie dobrze :) Alkoholicy natomiast juz nie zyją.
Tym postem koncze udzielanie sie na tym forum, przyznaje dalem sie wciagnac niepotrzebnie w dyskusje, moj blad. Moze spotkamy sie na jakims powazniejszym forum, bo mi sie tutaj nie chce wiecej pisac, a potrzeby udowoadniac i przekonywać do swoich racji nie mam. Dzieki, ze przynajmniej nie hejtujesz bezsensu.
tak jest najpierw sie maryche jara, pozniej wciaga, a na samym koncu wszczykuje. pozniej juz tylko wacha kwiatki od spodu
Od wielu lat piję a tak jedno piwko dziennie i jeszcze wrakiem nie jestem. Za to mam nerki w świetnym stanie, dobre krążenie itd.
Już mi się powoli słabo robi jak widzę fotelowych lobbystów, co się przerzucają argumentami o tym jak to używka A jest bardziej szkodliwa niż B, bo argument X, a później, że na odwrót, bo argument Y. Jak ktoś jest debilem bez zdrowego podejścia i samokontroli to i kawą się zniszczy. A jak ktoś ma łeb na karku i zna swoje limity, to i meta mu nie straszna.
Chcecie to pijcie nawet olej silnikowy jak was to bawi. Tylko niech nikt później nie płacze, że są konsekwencje.