Jestem świeżo po przeczytaniu książki Richarda Mathesona pod tym samym tytułem - I am legend. Film jest dobry, podobał mi się, lecz ksiązka jest o niebo lepsza. Normalnie wciągnąłem ją nosem. Książkowy główny bohater zagina w każdym aspekcie tego filmowego. Inne emocje, inne charaktery, inne przesłanie. Wogóle cała książka jest inna, film jest raptem jej zarysem, szkicem. Po przeczytaniu gwarantuję wszystkim, że momentalnie film straci w waszych oczach wiele, jak nie bardzo wiele...
Jeśli ktoś chce mogę podesłac na maila e-booka.
siema. jeśli byś mógł to wyślij e-booka na eli94@o2.pl bo zainteresowała mnie Twoja recenzja tej książki :P.
Zaciekawiłeś mnie, nie miałam pojęcia o kśiążce. Poproszę, dragonfly.olga@gmail.com
O tak książka o wiele lepsza od filmu, ale tak bywa często nawet jeśli rzecz dzieje się w drugą stronę (książka na podstawie filmu). Najbardziej w książce podobało mi się że Nevill jest taki ludzki, ma normalne problemy, kompleksy, dręczy go samotność. To wszystko jest takie realne tak jakbym to ja siedział w domu z zabitymi dechami oknami otoczonym przez wampiry. Spotykają się motywy nauki i sił nadprzyrodzonych i Nevill nie wie jak to poskładać do kupy, gdzie kończy się legenda wampirów a zaczyna nauka. To moim zdaniem (prócz zakończenia) najlepsza cześć książki :-) a według ciebie?
Gdyby ktoś chciał to mogę również wysłać gotową wersję mbooka (na komórkę).
lubie czytać a już dawno nie przeczytałem dobrej książki.. dlatego jak ktoś mi podeśle na maila będę wdzięczny
lukakam@gmail.com
z góry dziękuję..
jak wszyscy to wszyscy... ja tez poprosze o przyslanie na mr.smith@poczta.onet.eu
jeśli i mi możesz przesłać to będę wdzięczny;) oto meil: snoop16@o2.pl pozdrawiam. Smokey
Dobra ludziska, to mial byc temat "film vs ksiażka" a nie "kto chce e-booka?". UWAGA BEDA SPOJLERY!!!
Jestem juz po lekturze wiec moge swoje trzy grosze do tematu dorzucic. Ksiazka jest naprawde wysmienita. Mimo ze zwykle ksiazki zaczynam i nie koncze to ta przeczytalem z zapartym tchem jednego dnia.
I teraz to pytanie co bylo lepsze ksiazka czy film?
Moje zdanie jest takie ze film jest zbyt luzna adaptacja tej ksiazki zeby ropatrywac co bylo lepsze. To tak jak "Czas Apokalipsy" i "Jadro ciemnosci". Mysle ze oba dzieła(mam na mysli jestem legenda ksiazke/film) Sa rownie dobre, zakonczenie w ksiazce duzo bardziej przygnebiajace ale nie wiem czy lepsze niz w filmie, ktore z reszta tez nie bylo wcale super wesole bo kto powiedzial ze ta szczepionka jest na 100% skuteczna. Uwazam ze nakrecenie tej historii w takim ksztalcie jaki ma ona w ksiazce tez byloby dobrym pomyslem ale dzieki temu ze film jest tak inny My, fani takich historii mamy wiecej do ogladania!
A niestety w kategorii kino postapokaliptycze(o jakims wirusie) to "Jestem legeda" jest chyba najlepszym wyborem a pozostali zostaja daleko w tyle.
pozdrowienia i podziekowania dla pingwingugu i campari78 za wyslanie e-booka
spoilery!
Książka a film. Przyznam, że musiałam odczekać kilka tygodni zanim zabrałam się do tego posta. Książka dobra, wciągająca i trzymająca w napięciu, ale jednocześnie dziwnie zniechęcająca. Może dlatego że główny bohater był zwykłym człowiekiem, który mógł się najnormalniej w świecie roztyć i zastać, miał pociągi fizyczne, nie miał ochoty wszystkiego robić, rozpijał się, miał momentami naprawdę zły charakter? Z kolei ten filmowy jest superdobry, umie zadbac o sobie, mimo załamania pamieta o wszystkim. Tutaj góruje książka, ale... Hmm... No właśnie, jak to było napisane post wyżej, książka idzie swoją drogą a film swoją. Poza tym samym nazwiskiem i rodziną, oraz niesamowitą samotnością, tych bohaterów już niewiele łączy. Mimo wszystko to właśnie film mocniej oddziałał na mnie w sensie pokazania samotności gł. bohatera, i jeśli miałabym wybierać, postawiłabym na film. Aczkolwiek wątek psa z książki był dużo lepszy :D
Książka a film to dwie różne rzeczy. Wcześniej zobaczyłem film, a dopiero
później przeczytałem książkę. Jeżeli odbierać ten obraz jako adaptację,
to średnio udany projekt. Sam bardziej się broni. Fajna historyjka, choć
razi zakończenie kinowe. To alternatywne z płyty DVD też nie jest wcale
lepsze. Za to książka - świetna. W filmie Robert Neville zmaga się z
mutantami, w książce sam staje się obcym w nowym świecie. Jak zwykle
amerykańscy scenarzyści próbują nam powiedzieć "Jest do dupy, ale będzie
ok". w książce Richard Matheson wydaje się mówić "Jest do dupy i wcale
nie będzie lepiej, teraz to ty jesteś inny".
Tego mi zabrakło w filmie. No, ale lubię Smitha i takie klimaty, więc już
nie marudzę. Pozdrawiam.
Mnie też niestety film trochę rozczarował, dlatego byłbym dźwięczny za tego e-booka:
zygfrydkrk@gmail.com
Gdy dostanę - też mogę "podać dalej"
Pozdrawiam
Poprosze o tą Ksiażke na lara_cholera@tlen.pl... film mi sie strasznie podobal i zaciekawilo mnie twoje porównianie go do ksiazki, tez chciałabym sprawdzic jak sie ma jedno do drugiego - film do ksiazki :p
Witam,
mnie również zaciekawiła wiadomość o książce, bardzo chętnie bym ją przeczytał, jak możesz to podeślij na mail:
umcyk1234@wp.pl
Pozdrawiam :]
Skoro mówisz, że książka o niebo lepsza od filmu to z przyjemnością ją przeczytam. Czekam na e-booka: mooniiikaa@buziaczek.pl :)
jeśli mógłbyś, wyślij również mi;-) lubię książki o wampirach, ale nie takich, jakie są teraz modne. hehe reitti58@wp.pl
wróć. Już nie potrzebuje. Znalazłem linka do ściągnięcia e-booka "I am Legend"
ktoś chce mogę podać na gg lub maila ;)