Film, który czasem sprawia wrażenie, że jego koncept jest dośc wymuszony, jednak warto go obejrzeć choćby dla samego unikalnego talentu komediowego Carrey'a. Jimmy potrafiłby rozśmieszyć chyba nawet trupa. Wszyscy aktorzy prezentują się generalnie bardzo sympatycznie, więc obsadowo ten film jest bardzo na tak. A teraz idę szukać kawałków Munchausen by Proxy!
Po ponownym, parokrotnym nawet obejrzeniu filmu bez wahania podwyższam mu ocenę. Na pierwszy rzut oka to niby była lekkostrawna komedia romantyczna z Carrey'em i kilkoma innymi aktorami robiącymi za klaunów, ale pod tym wszystkim leży także nieco głębsza opowieść o człowieku, który wiedzie leniwe, trochę rozpuszczone, ale smutne życie i w końcu spotyka go odrobina prawdziwego szczęścia. Oczywiście, śmiechu dalej co niemiara, ale jest i niebanalny morał zmuszający do refleksji (na pewno płeć męską). Cały ten Yes Manowy świat jest w ogóle bardzo ciekawie poukładany, od oryginalnej kapeli stworzonej od podstaw (i ogólnie świetnej muzyki w tle) po wszystkie kaskaderskie przygody Carrey'a - tu zapraszam do materiałów dodatkowych na DVD (film taniocha). Tak więc, noł meni - nie wahajcie się powiedzieć temu filmowi "Tak", gdy nadejdzie okazja!