Naprawdę tego nie rozumiem.Czy ludzie obecnie są tak mało wymagający czy zadziałała magia
Jima ?
Sam musiałem się dobrze zastanowić czy dać ocenę 5 bo ten film ani śmieszny ani ciekawy.
Stanowczo najgorsza komedia z Jimem jaką oglądałem.
Są gusta i guściki. Według mnie to jedna z najlepszych komedii jakie oglądałem. Nie było tego dużo, ale jednak. W końcu nie musiałem się patrzeć na jakieś bezsensowne historie, z których nic na koniec nie wyciągałem.
Tutaj znalazłem dobry soundtrack, ciekawą historie dającą do myślenia, świetnego aktora (ów - lubię filmy z Cooperem) i mało żałosnych scen, jak to bywa w komediach.
Ciekawa historie ? Dajaca do myslenia ?
Jesli nie masz 15 lat i nie pochodzisz z rodziny robotniczej to wspolczuje.
Tak. Wystarczy przyjrzeć się zmianie głównego bohatera. Jego podejścia do życia. Tak, ten film daje do myślenia, w przeciwieństwie do innych komedii.
Polskie społeczeństwo jest mało wymagające, staram się z tym pogodzić.
A film często irytował. Dobrze że jakiś pedał nie zapytał czy mu lachy nie zrobi, bo babcia przynajmniej ulżyła ;)
bo polskie społeczeństwo jest na NIE :)
a właśnie w każdej komedyjce Carreya jest ukryte jakieś małe przesłanie, te poważniejsze filmy nie są do końca udane w jego wykonaniu ale komedie jak najbardziej, niby głupie a coś w nich jest czyli jednym słowem sztuka :)
Sztuka? Raczej prostota.
Tylko takie filmy są łatwe do realizacji, nie trzeba się wysilać nai żeby taki zrobić ani zrozumieć.
ale wg mnie w tej prostocie jest coś więcej, film z pozoru płytki zawiera podstawowe prawdy, o życiu takie o których sie zapomina na codzień i tak jest w każdej komedii z Carreyem, filmy lekkie, łatwe i przyjemne ale jednak w ostateczności ciekawe
oj tam, oj tam, sztywniak z ciebie i tyle ;)
Czego oczekiwałeś? Monty Pythona? To inna półka, ale film jest super pozytywny i to jest zdecydowanie duży plus. To jest wartość dodana, podobnie jak w przypadku francuskich "Nietykalnych". Nietykalni może bardziej wartościowi, ale Jim śmieszniejszy.
Wartości szukaj w realnym życiu, na dobre ci wyjdzie ;)
Nietykalni, to przede wszystkim dobra historyjka, pozytywna i w niczym nie irytuje, a mnie akurat śmieszyła bardziej, mimo że bez Careya który saam w sobie jest śmieszny.
w realu znalazłem, spoko ;)
A do filmów staram się podchodzić z dystansem i wyczuciem gatunku. W swoim gatunku z serii głupie komedie na relaks "Jestem na tak", broni się nieźle. Plus oczywiście ta wartość dodana- zastrzyk pozytywnej energii, o której tak wiele osób pisze.
"Jestem na tak", dotyczy myślę szerszego problemu niż "Nietykalni". Większość z nas przeżywa mniej lub bardziej frustracje w pracy i w relacjach damsko-męskich, potrafi zidentyfikować się z Jimem i w tym też tkwi siła filmu. Wczoraj oglądałem ponownie w TVN& i stwierdzam, że broni się nawet za drugim razem.
Czy podobały ci się filmy: Ted, Szefowie, wrogowie, Daję nam rok, czy komedie Apatowa? Bo to też filmy z cyklu głupie komedie do pośmiania się , ale niezaprzeczalnie popularne i lubiane.
Szefowie wrogowie widziałem, film rozbraja haha
Ok, ja rozumiem te przesłanie, za to ocena poszła1-2 pkt w góre, na siłe mógłbym nawet 6 dać, jednak troche mnie ten film irytował, może następnym razem bd inaczej ;)
"Ted" to o tym wulgarnym miśku który sprowadzał swojego właściciela na złą droge?(czy jakoś tak)
Poinoć strasznie głupi...?
Ta komedia owszem jest głupia lecz ironią jest że ty nawet na nią jesteś za głupi