Wiekszość ciekawszych scen dzieje się w nocy żeby nie były za drogie, efekty... cóż. Ogólnie to bliżej temu do Beverly Hills 90210 niż to kina s-f, nawet tego niskobudżetowego. Przyznaję się że nie obejrzałem całego, ale aż takim masochistą nie jestem, a raczej firm w drugiej połowie nie mógł aż tak diametralnie się zmienić. Raczej dla gimnazjalistów.