Ach, bo ty pewnie wolalabys, zeby muzyka byla smutna, kiedy im sie cos udaje, a wesolutka, kiedy ktos umiera, tak? Bo nie rozumiem. Poza tym, jak moglas napisac, ze muzyka z indiany johnsa jest wkurzajaca? Nie wiem, kojarzysz moze takiego kompozytora, johna williamsa? Bo to on skomponowal muzyke do indiany johnsa, star wars albo harry'ego pottera. Przez wielu jest nazywany bogiem muzyki filmowej, a ty po prostu piszesz, ze jego muzyka jest wkurzajaca? Nie wiem, kto komponowal ta muzyke, ale jezeli brzmi jak ze starych filmow przygodowych, to musi byc zajebista.
Zatem zalecam leczenie.

tak bo jak ktoś nie lubi konkretnego typu melodii to nagle jest chory na głowę :) nie ma to jak konstruktywna krytyka. Muzyka podczas scen kiedy przez chwile im się udaje kojarzyła mi się z latami 90 tymi i właśnie Indiana Jonsem na jakiejś lianie w cudowny sposób unikajacym pułapki. (Może według Ciebie taka melodyjka pasuje do filmy fantasy :P ja mam odmienne zdanie. Psuło mi to klimat). Raczej się tego nie spotyka w nowych filmach, a do kompozytora nic nie mam. Nie każdy musi mieć wszystkie super utwory i nie każdy musi lubić to samo.