przystojny koles leci na tą grubą rudą kluskę, kiedy ona ani ładna ani fajna, a tymczasem sto innych ładniejszych czeka? Założył się z kimś a ja to przespałem? Bo jeżeli nie to ten film powinien być zaszufladkowany jako sci-fi.
A może po prostu nie interesował go jej wygląd? Bo te inne ładne laski były głupie i puste a ta miał coś w sobie?
Wiesz co autor tematu ma troszeczkę racji. Ja zaliczam siebie do całkiem przeciętnych dziewczyn i wiem doskonale jak wyglądają kontakty z takimi chłopakami jak główny bohater filmu. Tego typu ludzie, którzy są przystojni i mają kupę kasy, a przy tym mnóstwo znajomych rzadko kiedy zainteresują się zwykłą dziewczyną, a raczej będą właśnie patrzeć za taką, którą się mogą przed znajomymi pochwalić. Oczywiście nie jest to reguła, bo wyjątki się zdarzają.
Co do ciebie drogi autorze, to właśnie tacy jak ty, którzy uważają tą dziewczynę za grubą, są winni temu, że po ulicach chodzi tyle szkieletorów, że można im żebra liczyć, dodatkowo z połową drogerii na twarzy, która za kilka lat zacznie im odpadać. Dziewczyna w filmie wygląda normalnie, a przez takie chore poglądy, dziewczyny które mają normalną pupę i biust, a nie deskę do prasowania, nie mogą normalnych ubrań nawet dla siebie dostać. To jest jakaś paranoja. Dzięki Bogu są jeszcze mężczyźni, których nie kręci obejmowanie kości, a normalnego człowieka.
Ja tam na polskich ulicach widzę właśnie takie grube pasztety jak ta ruda z filmu a nie szczupłe, ładne dziewczyny. Z "połową drogerii na twarzy" może chodzić i gruba i chuda, nie ma znaczenia waga. Dziewczyna z filmu wyglada jak szara mysz przy kości. Ładne są w nim przedstawione stereotypowo-czyli muszą byc głupie bo są ładne. Oczywiście wiadomo kto tak uważa. Nie każdy facet też lubi mamuśkowate balony które za chwile będą zwisać do pasa, kobiety z małym biustem i pupą to także kobiety. I mają tą przewagę, że dłużej wyglądają młodo. Nie będę się rozpisywać, po prostu ile facetów tyle gustów. Jedni wolą dojną krowę inni zwinną i szczupłą. A film jest taki nudny i bajkowy, że szkoda gadać-koleś który zalicza wszystko co się rusza nagle interesuje się zwykłą, brzydką i nudną dziewczyną. Bzdury.
'Doje krowy' to zaszalałeś kulturą teraz. Najbardziej lubię te debilne stereotypy, że kobiety o dużych piersiach będą miały z nimi problemy. Co za skrajny debilizm. I przez te powalone czasy główna bohaterka filmu jest 'gruba', bo ona tak naprawdę normalnie wygląda. Teraz rozmiarem normalnym według większości jest rozmiar 'xs' względnie 's' co jest jakąś kompletną żenadą, bo jak patrzę na niektóre sukienki w tych rozmiarach to moja 13 letnia drobna kuzynka by spokojnie mogła je założyć. I nie, nie mam kompleksów, bo czuję się ze sobą świetnie, posiadam wszystkie atuty kobiety: pupę i biust, który mi nie zwisa do pasa. Nie bez powodu symbolem seksu jest Monica Belucci, chociaż Boże broń się do niej nigdy nie porównam.
Taak, a 'szkieletory' czy 'deski do prasowania' to kulturalne określenia. Prawda jest taka, że duże cyce z każdym rokiem zwisają coraz bardziej, nie bez powodu wymyśla się kremy żeby je podnieść więc nie pleć bzdur, że nie ma z nimi problemów. Każda kobieta posiada 'atuty kobiecości' czyli pupę i biust tylko w różnych rozmiarach. Racja, nie porównuj się do Belucci bo jedyną waszą wspólną cechą jest to, że obydwie jesteście kobietami, na tym podobieństwa się kończą. Ale spokojnie, moim zdaniem Belucci nie jest ani symbolem sexu ani też specjalnie ładną kobietą. Jest za duża. W każdym razie kończąc ten, nie ukrywajmy, trochę groteskowy temat powtórzę to co już zostało przeze mnie napisane-fatalny film i fatalny dobór aktorów-ruda nudziara przy kości i jakiś koleś który zupełnie nie pasuje do roli podrywacza.
Wiesz co myślę, że dyskusja została w tym momencie zakończona, bo z prostactwem to ja niestety nie przywykłam rozmawiać. A już szczególnie z takim, które kompletnie nic nie da sobie powiedzieć i wymądrza się w temacie czegoś, czego nie jest właścicielem - w przeciwieństwie do mnie. Żegnam.
Teraz dyskusja będzie zakończona-prostaczką to ty jesteś w dodatku z mnóstwem kompleksów. W moich postach nie było żadnych wyzwisk a ty wyjeżdżasz z takimi hasłami bo nie masz nic mądrego do powiedzenia. Nie znasz mnie i nie będziesz mnie oceniać. Trochę żyję na tym świecie i zauważyłam, że im ktoś jest większym chamem tym bardziej nie widzi go w sobie a wypomina to innym. I niby na jaki temat się wymądrzam o którym nie mam pojęcia? Co to za bełkot? Szkoda czasu dla takich jak ty.
Ja nie mam żadnych kompleksów, bo zwyczajnie nie mam do nich powodów. Znam swoją wartość i nic więcej mi nie trzeba. Zarzucasz mi, że cię nie znam i oceniam, a sam to robisz, brawo. Twoje prostactwo odnosiło się do zdania ' Racja, nie porównuj się do Belucci bo jedyną waszą wspólną cechą jest to, że obydwie jesteście kobietami, na tym podobieństwa się kończą.' Było to chamskie ponieważ sama wyraźnie z pokorą napisałam, że nigdy bym się nie porównała, więc ty nie musiałeś się w taki sposób odzywać. A z tym wymądrzaniem, to tyczyło się biustu, bo ja jako jego właścicielka wiem co się z nim dzieje, a ty mi wyjeżdżasz z jakimiś stereotypami, które mają tyle wspólnego z prawdą co ja z rosyjskim baletem.
Ty pierwsza zaczęłaś od wyzwisk więc chyba wiadomo, że mam prawo cie ocenic. Napisałam, że nie jesteś podobna do Belucci, że tylko płeć to wasza wspólna cecha a ty nazywasz to prostactwem. To jest faktem. Mylisz pojęcia. Ponadto dodałam, że ta nieszczęsna Belucci moim zdaniem nie jest ładna zatem w którym momencie cie obrazilam? A no w żadnym. Myślenie nie jest twoją mocną stroną. Zamiast tego mamy tonę jadu. Jeśli jesteś taka wrażliwa na swoim punkcie to znajdź dobrego psychologa i skończą się twoje problemy bo ewidentnie je masz. Co do reszty wypowiadać się nie będę bo ta rozmowa dzięki tobie i tak jest niskich lotów a ja jej dodatkowo nie będę utrzymywać rozważając na temat twojego, mojego czy czyjegokolwiek biustu. No po prostu żenada, dziecinada i desperacja. Dobranoc.
ja z kolei nie rozumiem waszej kłótni (wybaczcie ale chyba mogę tak nazwać waszą wymianę zdań),co do tego co pisze Cess3. Ty wolisz szczupłe i jak ty to stwierdziłeś zwinne. Claudija91 broni zaś swojego zdania. A ja powiem tak. Do nie dawna przy wzroście 175 miałam miałam 55 kilogramów wagi i nawet nie wiecie jak trudno jest przytyć gdy się tego bardzo chce;) Ja uważam że nawet bardzo niestandardowa kobieta może być bohaterkom filmu romantycznego bo ilu ludzi tyle gustów. P za tym gdyby wszystkim podobało się to samo i każdy wyglądałby niemal identycznie było by niezmiernie nudno i zwiększyło by się bezrobocie ze względu na zwolnienia tych wszystkich którzy pracują w biznesie dietetycznym;) .... ale, to już tylko moje zdanie;);)
Ta kłótnia wzięła się stąd, że jestem podobnego wzrostu i od dziecka miałam ten sam problem z przytyciem. Denerwuje mnie strasznie, że takie dziewczyny można bezkarnie wyzywać od szkieletorów czy wieszaków choć ci, którzy tak môwią nie wierzą w to, że można za przeproszeniem obżerać się wszystkim i nie móc przytyć. Dla nich sprawa jest prosta-jest szczupła bo się odchudza lub jest jakąś bulimiczką. To mnie irytuje. A na grubszą dziewczynę złego słowa powiedzieć nie można bo to ją obraża- a szczupłej nie obrażają takie hasła jak 'anorektyczka' lub 'szkielet' czy to, że nie jest 'prawdziwą kobietą'? Jak najbardziej tak.
Bardzo mądrze powiedziane, grubsze osoby dokładnie tak są traktowane. Nie można nic złego powiedzieć o nich gdy się jest chudym, natomiast oni/one mogą cały czas do tych chudszych mówić epitety takie jak szkielet bądź anorektyczka. Sama osobiście jestem osobą bardzo chudą co często mi przeszkadza bo wiele razy słyszałam jak ludzie mówią za moimi plecami do moich znajomych bądź rodziców czy nie jestem na coś chora bo tak szczupło wyglądam. Ha zgadnij kto to mówił zakompleksione babki które chcą schudnąć ale nie mogą. Jasne. ;] Tak przy okazji pochłaniam tony słodyczy a nie mogę przytyć ;) Czy to jest moją winą? Nie. Ale jest wiele osób które mają tak zwane 'kobiece kształty' bo obżerają się a śmią mnie wyzywać od anorektyczek. Irytujące. Ale gdybym ja chciała powiedzieć o nich grubas czy coś w tym stylu to by była zniewaga. No błagam tolerancja nie działa tylko w jedną stronę...
Też objadam się słodyczami a waga jak stała tak stoi. Tylko moja rodzina mi wierzy, gdy im mówię, że nie mam pojęcia co to dieta (bo znają mnie od małego i wiedzą, że zawsze miałam niedowagę) Dziewczyny (bo faceci mi szczupłości nie wytykają) twierdzą, że 'napewno zwracam to co zjadłam skoro jem i nie tyję'. I jak tu być spokojnym słysząc takie niedorzeczności?! W filmach pokazują te szczupłe jako łatwe i głupie więc ludziom telewizja rozum odbiera i nie myślą samodzielnie tylko według tego, co pokazują w tv. Piosenkarki z kolei są utalentowane i mądre jeśli są grube (np. Adele) Jeśli natomiast któraś jest szczupła i dosyć ładna to choćby nie wiem co nikt nie powie o takiej, że jest sympatyczna czy inteligentna i ma fajne kawałki. Nienawidzi się takich kobiet. Tyle w tym temacie.
każda przesada jest zła. Mnie drażnilo tylko jak w reklamie platkow nestle fit pokazano szczupla kobietę plywajaca na dmuchanym kole w basenie i miała ona wystające żebra i pojawil się glos lektora mniej wiecej cytuję :,,nie jesteś jeszcze gotowa na bikini,jedz platki przez 2 tygodnie''
Nie należę do osob z nadwagą-powiem wiecej poza solidnie zbudowanymi nogami i biodrami jestem bardzo szczupła i niektórzy wrecz mi mówia że zazdroszcza mi płaskiego,twardego brzucha ale wmawianie że osoba szczupła nie jest dosć szczupla jest chore. Jeszcze bardziej natomiast drażniła ,,kampania rodziny Grycanek'' wmawiajaca (choc nie bezposrednio) wszystkim dookoła że ważąca 100 kilo kobieta jest atrakcyjniejsza od szczupłej i bardziej pociągajaca. Sama mam chłopaka który jest baardzo szczuply i uwielbiam to w nim.Dzieki temu wyglada jak skóra naciągnieta na wyraźnie rysujace sie mięśnie a nie jak jakas misio-kluska.Bycie szczupłym jest generalnie zdrowsze w kazdym wieku ale jesli ktos społeczeństwu wydaje sie troche bardziej szczupły z natury to ludzie zwracają na to uwagę. Sama często sie martwie o moja polówkę,zastanawiam sie czy je jak trzeba itd ale wiem że on apetyt ma czasem nawet spory i nie glodzi się.Nalezy więc patrzeć zdrowo rozsądkowo bo niektorzy ludzie sa bardzo szczupli z natury i wyjdzie im to tylko na zdrowie :)
Ja mam w bliskim kregu 2 osoby które sa bardzo szczupłe z natury i trochę sie o nie martwię. Zaraz jednak tlumacze sobie że wiem że odrzywiaja się jak należy a bycie szczupłym ZAWSZE w sumie wychodzi na zdrowie zwlaszcza w późniejszym wieku ;)
tak na moje to prawdziwą kobieta jest każda kobieta;) nawet ta z wąsami. jestem bardzo tolerancyjna;) a jeżeli naprawdę chcesz przytyć idź do lekarza pomoże;) i to bez narażania siebie na choroby trzustki ( chodzi mi o słodycze);) pozdrawiam
Ach drogie panie po co się kłócić? My kobiety mamy to do siebie ze zawsze znajdzie się powód do krytyki i negatywnego oceniania innych kobiet, jak ktos jest za chudy- ida epitety, jak ktos ma trochę więcej ciała-też ida epitety. Negatywne ocenianie pozostawmy panom-czesto sa oni o wiele bardziej tolerancyjni jesli chodzi o ocene urody kobiecej,o sobie natomiast mowmy dobrze lub wcale bo naprawdę nie ma sensu się kłócić i denerwować.
zgodzę się ale wychwalanie wniebogłosy dużych biustów też jest błędem.
Kobieta jest ładna jak jest zadbana i nie nadmiernie chuda (wieszak z żebrami) ale też nie za gruba. rudowłosa ciało miała ładne i harmonijnie zbudowane.Twarz miała zwyczajną ze wskazaniem na ładną (z makijażem mogłaby zrobić jeszcze większe wrażenie) . Nie mówmy jednak że każda kobieta musi posiadać miseczkę D bo brzmi to tak jakby miało usprawiedliwiać nadmierną tuszę -wręcz otyłość. Zauważcie że gimnastyczki i lekkoatletki są właściwie płaskie choć ładne z nich kobiety a osoby chorobliwie otyłe-biusty mają gigantyczne ale wiecznie wiszące.
zgadzam się, kości są dla psów - nie rozumiem gości, którym podobają się rozmiary modelek, mnie wręcz odrzucają, chociaż sam jestem szczupły. Kobieta musi mieć ciało :)
Nieprawda, szczupła nie znaczy szkieletor, jest wiele znanych modelek, które anorektyczkami nie są np modelki Victoria's Secret:
http://imagizer.imageshack.us/a/img217/9940/200848q.jpg
http://blackgirlsguidetoweightloss.com/wp-content/uploads/2011/11/adriana-lima-v ictorias-secret-angel.jpg
To jest normalna, szczupła i zadbana sylwetka.
czytam, patrzę i nie wierzę. Chociaż nie, w sumie to wierzę, bo wiem w jakim dziwnym świecie żyjemy.
Zdjęcia które podesłałaś, przedstawiają nie zdrową wychudzoną kobietę. Mam większy biceps niż ona udo....
To nie jest "zadbanie" to jest wymęczenie, wyrzeczenie i głodzenie się....
Czyli tak jak myślałam, zadbane ciała nazywasz szkieletorami....nie to nie jest głodzenie się, ja np mam taką figurę mimo że lubię zjeść, kwestia metabolizmu.
Wymęczenia, wyrzeczenia i głodzenie to przedstawia ciało Anji Rubik a nie tych modelek co podałam wyżej.
Ty widzę jesteś zwolennikiem ciał pozbawionych jakichkolwiek ćwiczeń, czyli np ciało Scarlet Johannson czy dziewczyny z tego filmu, norma, ale to nie jest ciało zadbane.
Tak jeszcze w kwestii przedstawienia ci czegoś w czym jesteś zielony jak widać i po prostu obrażasz np mnie, bo nie jestem szkieletorem, jestem szczupłą osobą, lubię dbać o swoją figurę a nie lubię jak jakieś buce jak ty późnie jpiszą jakieś farmazony.
Otyłość: http://www.odchudzanko.pl/wp-content/uploads/2013/02/czym-jest-oty%C5%82o%C5%9B% C4%87-i-nadwaga.jpg
Kobieta masywniejsza: http://i1.pudelekx.pl/248b52e45c3d53237a5b39d20425906ec0c11886/2-jpg
Kobieta szczupła :http://ekladata.com/opwilmLB8ogVkxlQ8xupMXj6w6Y.jpg
Anoreksja, szkieletor: http://e4.pudelek.pl/p1465/eb0486a5001eaf7e4b7b3fa8
U pierwszego i drugiego przykładu występuje dużo cellulitu, co świadczy o tym, że odżywianie jak i ciało nie należy do zbyt zdrowych, jeśli cellulitu jest duży nadmiar na biodrach, pośladkach, udach to znaczy że coś jest nie tak w naszym systemie odżywiania, stąd też nie ma kobiety w większą bądź mniejszą nadwagą bez cellulitu.
nie rozumiem skąd te nerwy i dlaczego mnie obrażasz ? To nie moja wina, że jesteś chuda. Wyobrażam sobie jak biegasz 30 minut na bieżni, żeby czasem nie odłożyło Ci się troszeczkę tłuszczu....
Scarlet Johannson to faktycznie kobieta o bardzo dobrej figurze, ale czy to oznacza że w ogóle nie ćwiczy ? Wydaje mi się, że jej uda są bardzo umięśnione a to oznacza, że jakaś aktywność fizyczna jest :) Takie ciało to marzenie.
Tam gdzie podałaś "kobietę szczupłą" uważam za "chudą", A tam gdzie szkieletor, anoreksja się zgadzam. Aczkolwiek Obydwa te przypadki są mało atrakcyjne DLA MNIE.
Jeśli uraziłem Cie określeniem szkieletor, to przepraszam, jesteś chuda, uważam, że nie jest to dobre, ale ważne jest by dobrze czuć się w swoim ciele.
Ja jestem bardzo dużym zwolennikiem ruchu, ćwiczeń i dużych ud :) Sam ćwiczę kilka lat, zaczynałem z wagą 67 kg i 182 wzrostu....Miałem/mam bardzo szybki metabolizm, długo walczyłem żeby nabrać masy. Generalnie irytuje mnie gdy widzę chude kobiety, które odmawiają sobie spożywczych przyjemności bo obawiają się że przytyją, cóż świat się zmienia - ale w średniowieczu kobieta chuda i opalona to była wieśniaczka, na którą żaden pan dworu by nie spojrzał :D ale to tak abstrahując.
Stąd, że wkurza mnie coś takiego, ludzie nie umieją myśleć a niektórzy po prostu są z natury szczupli. Ale mi nie przeszkadza to że jestem szczupła(nie chuda). No i po co piszesz pierdoły? żeby zirytować? ale nie, nie biegam na bieżni, nie chodzę na siłownię, ponieważ z natury nie muszę ćwiczyć, moje dbanie o sylwetke polega na zdrowym odżywianiu - dużo owoców i warzyw.
To co widzimy w filmach nie zawsze wygląda tak poza planem filmowym, ja też zawsze nie miałam zastrzeżeń do figury Scarlet, ale gdy zobaczyłam ją na zdjęciach "z dnia codziennego" + te jej nagie zdjęcia które wyciekły,hm... jej figura pozostawia wiele do życzenia, zero wymodelowanej figury, pośladki zwisają, taka zwykła wsiowa sylwetka( inaczej nie umiem tego określić). Każda figura przy dobrym doborze sukienek,bielizny wyszczuplającej, stylistów będzie wyglądać zjawiskowo, nawet otyła, stąd nawet aktorki przy kości na różnych galach itp wyglądają jak milion dolarów.
Spoko, to twoje zdanie, chociaż nadal nie umiem pojąć jak ktoś np taką Adriane Lime może uważać za mało seksowną( bo ciebie nie pociągają "chude")
A skąd masz tą pewność, że chuda, szczupła dziewczyna od razu odmawia sobie jedzenia? ja znam wiele przypadków gdzie szczupłe dziewczyny są takie z natury, nie wliczając dziewczyn - plastik, solara. Ja uwielbiam gotować, i jeść dobre rzeczy, nigdy nie musiałam sobie niczego odmawiać a mimo to jestem szczupła.
Tak, świat się zmienia bo różne modowe marki wypromowały modelki- anorektyczki, które nie jedzą, głodzą się i teraz w rzeczywistości szczupłe osoby uważane są za te które się głodzą, które biorą przykład z modelek i na dodatek uważane są za zadufane np przez osobników takich jak ty :) a to jest kompletna bzdura.
Bo kobieta to powinna nie być ani za gruba ani za chuda, ta dziewczyna z filmu nie była zła, ale też nie rozumiem dlaczego zadbane, szczupłe dziewczyny od razu nazywa się wieszakami. Moim zdaniem idealna figura to figura typu http://thunderbird37.com/wp-content/uploads/2014/05/Fk4YAaLZctJl.jpg.
A jeśli chodzi od założyciela tematu.....po jego temacie wiadomo, że jest brzydkim, zakompleksionych chłopaczkiem na którego rzadko która leci, bo tylko tacy mają wysokie wymagania co do płci przeciwnej.
Jesli chodzi o rudy kolor włosów to z tego co zauwazylam jest odbierany za dość seksowny, a figura bez przesady! Dziewczyna nie jest jakoś niewyobrazalnie gruba. Ma po prostu pulchniejsze cialo. Nie jest ani brzydka, ani głupia, ani tym bardziej szarą myszką. Na początku filmu jest impreza, na której jest ona i mnostwo innych ludzi prawdopodobnie także jej znajomych. Czy nikt nie pomysli o tym, ze czasami piękne nie znaczy klasyczne? Widocznie dla niego miała w sobie coś pociągającego. W filmie wyraznie jest pokazane, że Paweł ma coś w głowie i nie jest pustym, zadufanym w sobie chłopakiem, który szuka okazji, by kogoś przelecieć. Poza tym wystarczy posłuchac komentarzy ze strony znajomych Pawła, żeby zrozumieć, iż nic oni do niej nie mają i nie jest cnotką, z której każdy ma ubaw, to normalna dziewczyna.
Popieram. Jakby nie było większych problemów.
Ale w sumie nie dziwi mnie taka dyskusja. Żyjemy w czasach, gdzie wygląd ma ogromne znaczenie. Nawet wyjście do kościoła to jak na wybieg mody, niestety.
Dlatego nie chodzę do kościoła:) a na poważnie to niestety: wygląd w dzisiejszych czasach ma znaczenie we wszystkim, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety. Moja ciocia ostatnio była na rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie pracy, która wyglądała jak casting na modelkę. Gość odrzucał sobie najpierw najbrzydsze a potem dopiero pojawiły się jakieś konkretniejsze pytania...
Obejrzałam cały film i gdybym nie trafiła na Twój komentarz na tym portalu, to by mi w życiu do głowy nie przyszło, że ta postać, aktorka jest gruba. Ona nawet przy sobie nie jest. Jest normalna. Może grubszej kości, ale nie gruba! Twarz ma okrągłą, ale jakby miała 5 kg mniej, to wciąż miała by ją okrągłą. Musiałaby się wychudzić do przesady.
No z twarzy to mi się nie podobała, ale co że ruda? Rudy kolor włosów u kobiety jest fajny. Gdyby miała ciemniejsze, to można by rzec, że rudy jest seksowny, ale jej był chyba za jasny. Co kto lubi.
Właśnie, każdy ma inny gust. Ba! Nawet ja mimo totalnego braku urody słyszę czasem komplement, czy wprost, że się podobam. O czym to świadczy? O tym, że niektórzy ludzie mają totalnie różniącą się od naszej wizję piękna. A jak chodzę na zakupy z koleżanką, to dopiero tragedia. Ona coś wybiera, pokazuje mi, ja stwierdzam, że fajne gdyby nie pewien dodatek, bo jest okropny, a ona mi odpowiada, że właśnie ten dodatek ją zachęcił, bo jej się podoba. Wiele razy miałam taką sytuację.
Ej serio uważacie, że główna bohaterka jest gruba? To nie z żadnej zawiści piszecie, tylko szczerze? Bo dla mnie to szok (a zanim ktoś doda, że ja pewnie również jestem gruba, skoro tak twierdzę, to wspomnę, że 2kg mniej i miałabym niedowagę, więc nie dlatego jej za grubą nie uważam)
Nie jest gruba, tylko autor postu ma zamiłowanie do bardzo chudych albo wyolbrzymia, żeby pokazać, że mu się nie podoba i nie rozumie filmu.
Nie wiem czy znasz takie przypadki że niektórzy panowie nawet preferują puszyste panie. Takie panie są tuczone celowo nawet przez tych panów do monstrualnych rozmiarów. Taki fetysz na grube kobiety który może być zgubny dla niektórych pań. Tak samo dajmy na to młode dziewczyny o gerontofilskich skłonnościach które pchają się w łapska starych dziadków. Tylko w taki sposób doznają pełnego zaspokojenia! Tak więc przypadek że chłopak w stylu "przystojniak" leci na tzw "rudą kluchę" może też mieć miejsce. Rzadko ale jednak. Natura jest chora i takie wypaczenia jak najbardziej występują. Lwy lesbijki, delfiny geje i tak dalej...