dokładnie, az raziło...dotakowo podobieństwo scenerii, mrocznej, brudnej no i (spojler) wyjśnienie zagadki jak w 2gim sezonie The Killing...

czyli nie tylko ja to widziałem uffff
a już myślałem, że za dużo filmów oglądam haha
The Killing wersja fabularna, wystarczy jako recenzja tego filmu.
Jednak w porównaniu do serialu, dość słabo to wypada.

Rzuciło mi się to w oczy już na plakacie, a trailer jedynie potwierdził tę podróbę. Kiedy obejrzałem sam film, znalazłem więcej „podobieństw”. Nawet mimika, patrzenie „spodełba”, szczątkowa ekspresja, powściągliwość w mowie – jak u Linden, bluza z kapturem, postura, zarost, ekspresja – czysty Holder. Do tego jeszcze sam klimat barwny – także utrzymany w klimacie tego świetnego skądinąd serialu.
Jeziorak to dobry film, ale ta zrzynka z The Killing wprowadziła u mnie mały niesmak. Rozumiem wzorowanie się na dobrych dziełach, ale w Jezioraku ta kopia jest zbyt ostentacyjna.

zgadzam się. z wielkim ciężarem przyszła mi ocena tego filmu...

jak tam kaszka ?;)

Jak to dobrze, że nie widziałam the killing, bo nie oglądam amerykańskiego gówna. Jestem wrogiem USA - to moja prywatna sprawa. Dzięki temu ten film podobał mi się super.

https://www.filmweb.pl/serial/Forbrydelsen-2007-365605 to masz skandynawski wzor

haha po 10 min mowie nie no czuje sie jakbym ogladal polskie the killing :D

dokładnie;) Wersja Agro Linden i Holdera. Żenuła !

zawsze się zastanawiam, czy w dobie internetu twórcy takich filmów myślą, że nikt tego nie wyłapie? o co chodzi z tym typowo polskim kompleksem kopiowania zachodnich produkcji filmowych? tu scenariusz był przecież sam w sobie na tyle dobry, by przyciągnąć widza. ale nie, trzeba skopiować postacie ze znanego amerykanskiego serialu.

Przecież The Killing to też kopia.

nie kopia tylko adaptacja

Co nie zmienia faktu, że nie był to pomysł amerykanów.

nie, ale to byl serial na licencji, amerykanie robili własną wersję duńskiego Forbrydelsen. a w "Jezioraku" masz perfidnie i po chamsku skopiowane postacie (oczywiście bez podania choćby źródła inspiracji). zerżnięta została ich charakteryzacja, wygląd, a nawet część maniery.

A czyli nasz t o plagiat ich to remake

nasz to nie plagiat, po prostu za bardzo wzorowano się na postaciach

amerykański "the killing" to "legalny" remake, z licencjami, pozwoleniami, wyraźną informacją o tym, itp.

I nie zapłacił ani złotóweczki xD ech, a potem się dziwią że Polacy mają takie opinie na świecie a nie inne... jak my już nie tylko rowery a postacie z seriali i ich sweterki kradniemy xp Szkoda słów xp

Rozrozniasz plagiat i remake?

Czytaj ze zrozumieniem. Chodzi mi oto, że wszyscy pieprzą coś o The Killing, a pewnie nie mają zielonego pojęcia o Forbrydelsen.

Postaraj sie moze włączyc myslenie, zanim cos napiszesz. Wszyscy mowia o plagiacie The Killing bo Jeziorak jest plagiatem The Killing, a nie Forbrydelsen (mimo ze The Killing jest remakiem Forbrydelsen) - ja wiem, ze to dla niektorych moze byc ciezka zagwozdka do zrozumienia, bo to dosc skomplikowane, ale postaraj sie. Na pewno dasz rade...

a dlaczego nie jest plagiatem Forbrydelsen skoro jest the killing? jaka jest róznica miedzy serialem Forbrydelsen a the killing?

Chyba główną różnicą jest aparycja głównej bohaterki. Iza Dereń wygląda identycznie jak Linden, ale obie nie przypominają duńskiej bohaterki.

A Ty masz? Raz, że The Killing ma licencję i może to przerabiać jak sobie chce, a dwa, że "inspiracja" w Jezioraku The Killing jest widoczna gołym okiem, tymczasem z Forbrydelsen czerpie tyle co nic. Przede wszystkim chodzi o bohaterów - w duńskiej wersji Linden jest brunetką, w chwili kręcenia nieco po trzydziestce, całkiem ładna, też chodzi w swetrach, ale na tym kończy się podobieństwo. Bohaterka Jezioraka jest z kolei jak siostra Linden - już przy 40, nieatrakcyjna, ruda, mimika podobna, no wszystko o czym sobie pomyślimy, jest identyczne. Szok że jest w ciąży, chyba tylko dlatego, by uniknąć procesu. Duński Holder jest natomiast stary i w chwili kręcenia zbliżał się do 50, tymczasem "polski Holder" jest niemal kopią amerykańskiego - nie jest stary, wiekowo podobni, buja się identycznie, identycznie się ubiera, łypie z pode łba tak samo i nawet identyczna charakterystyczna postaci, czyli "granie cool", a więc teksty jak "no czołem", do starszej partnerki. To, że The Killing nie jest oryginałem to inna sprawa, ale w tym temacie nie ma nic absolutnie do rzeczy.

A ja w ogóle nie wiem co to jest jakieś The Killing i mi się film bardzo podobał.

w końcu ktoś zdrowy, a nie serialozyep

up

up

up

up

up

the kiling to serial amerykanski ogolnie polacy sobie zrobili polka wersje tego ..

Mam znajomych, którzy oglądają ten serial i powiedzieli mi, że żadnego podobieństwa nie ma.

nie prawda ,jest ..ale kazdy tam ma swoja opinie

up

Andrzejek324 polecam sprawdzić serial samemu, a znajomym zaproponować oglądanie oczyma, nie uszami. Film niezły

Jest podobieństwo jeśli chodzi o bohaterów. Nawet scena z The Killing gdzie Linden stoi na tle Seattle i w oczy rzucają się jej rude włosy. Ubrana jest w płaszcz i ma apaszkę na sobie. tutaj bohaterka ma taką samą scenę tylko stoi na tle pola i ubrana jest identycznie. A swoją drogą The Killing to mój ulubiony serial i polecam go obejrzeć

Mam 2 pytania. Czy jak Amerykanie zerżną film od Duńczyków to jest ok ? Czy jak Polacy zerżną film to jest be?. Przypominam że oryginał nosi tytuł Forbrydelsen i jest duńską produkcją

Maciejujacku - otóż remake to legalna, odpłatna wersja zrobiona na licencji wytwórni pierwowzoru, a skopiowanie pomysłu i wykorzystanie go w innym filmie to po prostu plagiat. W wydaniu Jezioraka w obszarze o, którym, mowa przez wszystkich powyżej wypowiadających się Użytkowników serwisu (oczywiście z wyjątkiem Andrzeja324 i Moondoga). A więc remake i plagiat to ogórek i papcie - dwie różne sprawy.

Twoja interpretacja jest bardzo ciekawa ,niemniej jest bardzo stronnicza . MOże Amerykanie kupili licencje na Killing , ale na pewno nie kupili na francuskie pozycje takie jak Pechowiec czy Oscar

Dodam jeszcze .że podróba zawsze jest podróbą , czy jest to remake czy nie. G..wno zawsze pozostanie g..wnem bez względu na to czy jest zapakowane w kolorowy papierek czy przykryte papierem toaletowym

Przesadzasz czasem remake wychodzi lepiej czasem to totalna porażka są gusta i ... co kto lubi w końcu to rozrywka dla massss :)

zgadzam się ,że remake jest nieraz lepszy ,ale chodzi mi w tym przypadku o sam fakt zrobienia drugiego filmu na podstawie oryginału. Wszyscy czepiają sie filmu Jeziorak a wychwalają The Killing mimo , ze obydwa filmy a są podróbami. Zapłacenie za licencje nie oznacza ,że stworzyło się nowy film.

Nie upieraj się przy swoim. Po prostu w tym konkretnym przypadku nie masz racji.

Czyli twierdzisz ,ze the Killing to nie podróba? Otóż właśnie to Ty się mylisz. To jest taka sama podróba jak Jeziorak. Inny przykład ,"The Bridge: Na granicy" oraz "The Tunnel" to też są podróby Mostu nad Sunem. Licencjonowana podróba to tak jak kradzież zgodna z prawem. To tak jak kradzież w wykonaniu polskich(i nie tylko) polityków np OFE.. Inaczej rzecz sie ma gdy film jest adaptacją jakiegoś dzieła literackiego . Np Hamlet czy Kopciuszek , jest wiele filmów ukazujących te dzieła w różnych formach , w różnym czasie i w różnych miejscach. O podróbie nie ma tez mowy nawet w przypadku "Dziewczyny z Tatuażem" Davida Finchera (mimo że mi się nie podoba) bo to jest druga ekranizacja powieści Stiega Larssona . Pierwsza to był film produkcji skandynawsko- niemieckiej pt. "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet: z cyklu Millenium ( który jest moim zdaniem dużo lepszy , ale są różne opinie). Pozdrawiam i życzę miłych wrażeń w oglądaniu filmów a, nie tylko ich krytykowaniu.

Mam identyczne zdanie jeżeli chodzi o Millenium :) Amerykański nie jest zły ale Szwedzki ma dużo lepszy klimat

Jaka znów podróba? Proponuję zapoznać się ze słowem remake.

"ale na pewno nie kupili na francuskie pozycje takie jak Pechowiec czy Oscar"

Alez oczywiscie ze kupili. Pechowiec czy Oscar to oficjalne remaki. Nauczcie sie ludzie, odrozniac remaki od plagiatów, a jak macie z tym trudnosci to polecam słownik i wykucie na pamiec definicji obydwu słow.

przeczytaj najpierw co sądzę o remakach , chyba ,że czytanie ze zrozumieniem boli. Inna sprawa to wspomniane filmy , wg mojej wiedzy właśnie za te filmy Hollywood nic nie zapłacił. Jesli masz inną wiedzę podaj oficjalne źródło , a jeśli nie znasz takowego to lepiej się nie popisuj swoją ignorancją i chęcią pouczania innych

Ok, osmieszaj sie dalej.

i wzajemnie, zresztą szkoda mojego czasu na niereformowalnych. Miłego dnia.