Wiesz, dziwię się mocno, że można coś ocenić niżej TYLKO dlatego że jest podobne do czegoś innego. A ponieważ widzę tutaj mnóstwo głosów identycznych z Twoim - uderzające podobieństwo do The Killing - postanowiłem dać wyraz swojemu zdziwieniu. Padło na Twój post, ale to przypadek.
Absolutnie nie zamierzam bronić jakoś szczególnie tego filmu, ot dobry kryminał, w mojej ocenie na 7.
A to, że jest do czegoś podobny.... Jeśli wzór był dobry to raczej zaleta a nie wada. Wolę mieć do czynienia z czymś co, jeśli nie jest całkowicie oryginalne, czerpie z dobrych wzorców a nie ze złych.
Na tej samej zasadzie można oceniać stosunkowo nisko np. kapele, które grają podobnie jak Metallica bo nią się inspirują. Czy też trzeba wówczas mówić: co prawda grają dobrze, grają świetnie ale .... są do bani bo grają jak Metallica? Samą Metallicę też można oceniać nisko bo zapewne miała swoje wzorce, powiedzmy Led Zeppelin itp?
A mnie się podobał, mimo podobieństwa. Miał fajny klimat jaki zawsze towarzyszy filmom skandynawskim :-)))
Mnie też się podobał, więc chyba powinieneś odpisać mojemu przedpiścy a nie mnie.