nasunęło mi się tylko po zdawkowym opisie i zdjęciach...
Ależ skąd. To oryginalny polski film. Żadnego plagiatorstwa, żadnego inspirowania się ambitnymi thrillerami z zachodu.
rozumiem, że ten wpis to czysta ironia? :>
Alicja Mazurkiewicz KulturaLiberalna:
"Ten ostatni, w przeciwieństwie do reszty, nie ogranicza się do inspiracji, ale bierze na warsztat rozwiązania i wzorce wypracowane przez swoich amerykańskich kolegów po fachu, następnie zaś nakłada na nie kalkę. Właśnie przez kalkę przerysowuje postać ciężarnej policjantki, jej zadziornego młodego partnera, a także ciało zmarłej dziewczyny. Przy opisie tego kryminału wspomnienie tytułów „The Killing” i „Fargo” jest zgoła nieuniknione. Jedna rzecz to przyswojenie gatunkowego alfabetu, a czymś już zupełnie innym jest bezczelne zrzynanie. O ile reżyserzy „Jacka Stronga” i „Fotografa” sięgają po gatunkowe wzorce, by następnie przełożyć je na język i wrażliwość polskiego kina, o tyle Otłowski używa ich jako gotowca."
fragment komentarza od reżysera:
"Jednym z moich ulubionych filmów jest "Seven" Davida Finchera. Uwielbiam takie kino...
Może zabrzmi to banalnie, ale pomysł na tę historię przyszedł do mnie we śnie..."
Dlaczego kryminał? Jako autor scenariusza i reżyser filmu, mam w tej tematyce sporo
doświadczenia i dość mocną legitymację do jego realizacji. Medycyna sądowa
i kryminalistyka były moimi ulubionymi przedmiotami na Wydziale Prawa, na którym
studiowałem przed szkołą filmową. Z policyjną pracą operacyjną regularnie stykałem się
jako wieloletni realizator "Magazynu kryminalnego 997", w którym mieliśmy nieustanną
konsultację ze strony policjantów z Wydziału Zabójstw. Z dużą dozą pewności mogę
stwierdzić, że znam tę rzeczywistość nie z innych filmów, ale z podążania śladem
autentycznych zbrodni, morderców, ofiar i ich rodzin. Jedną z inspiracji do napisania tego
scenariusza były też prasowe doniesienia o wynaturzeniach policyjnych struktur
prowincjonalnej Polski, m.in. "Płockie księstwo komendanta" oraz "Tango i Cash w Legnicy"
- obydwa teksty ukazały się Gazecie Wyborczej. (...) "