Tak, tak- to film i nie można go brać na serio, ale absurd goni absurd. Początek fajny i ma potencjał, ale im dalej tym gorzej. Nonsensów jest po prostu za dużo. Nie wiem czemu, ale nie podoba mi się spisek na tak wielką skalę. No po prostu mnie to raziło. I ten super komputer co wszystko widzi. Bohaterowie to chyba nieśmiertelni byli . Komu chciałoby się tak wszystko fabrykować? Ile z tym zachodu. I na jakiej podstawie wybierali sobie ofiary? Słaby film oj słaby. Przede wszystkim fabuła. Aktorstwo bardzo dobre zwłaszcza głównego bohatera i złola, ale to nie rekompensuje słabej fabuły i to, że zagrali w słabym filmie. No i na końcu te wiadomości- jakie to było naiwne, ludzie tak po prostu to kupili i nie stwierdzili, że to atak hakerski? Ji Chang-Wook i Oh Jung-Se są świetnymi aktorami i tylko to ratowało ten film. Lubię filmy o spiskach, ale tutaj za bardzo odjechali. W wielu scenach czułam cringe. Obejrzałam do końca tylko po to żeby zobaczyć jaką głupotą mnie jeszcze zaskoczą. Tak słabego koreańskiego filmu nie widziałam od czasu gdy obejrzałam "Real" z Kim Soo-Hyun.