No i wróciłem z kina.
Nie wiem jak ktokolwiek mógł się spodziewać po trailerach że ten film będzie czymś innym niż jest. Nie mam pojęcia, bo trailery dokładnie pokazały czego się spodziewać.
Że nie ma fabuły? Jest tyle co i w poprzednich częściach.
Że głupie teksty? Niewiele głupsze niż w dwójce i trójce.
Że słabe aktorstwo? No litości, to w końcu Rambo, a poziom aktorstwa jest i tak wystarczający.
Za dużo przemocy? A trailery, którymi się wszyscy jarali zapowiadały coś innego?
Że bezsensowna przemoc? Bo taka jest i w rzeczywistości. Scena masakry wioski wzbudziła we mnie więcej emocji niz cała "Pasja" Gibsona.
Minusy owszem są:
po 1 - film jest zdecydowanie za krótki przez co pozostawia spory niedosyt, przydałoby się z 10 minut więcej, w tym jakaś jedna scena akcji i trochę scen budujących klimat (choć i tak klimat to jedna z najmocniejszych stron terj produkcji).
po 2 - końcową rozwałkę faktycznie przydałoby się nieco urozmaicić, żeby John zrobił coś poza waleniem z działka we wszystko co się rusza, w pewnym momencie miałem wrażenie że zaraz weżmie się za rozwalanie przybyłych na pomoc partyzntów, w końcu jeden żółtek do drugiego podobny
No i jesli komus się wydaje że ten wybuch jak od atomówki był od tej miny, którą nosił w plecaku school boy to chyba nie oglądał filmu wystarczająco uważnie.
Podsumowując - John Rambo jest jednym z lepszych filmów akcji ostatnich lat, nie rozczarowuje o ile się na niego idzie ze świadomościa, że idzie się na Rambo i jest pierwszym pewniakiem na mojej liście nowości z roku 2008 do kupienia na DVD (przyznam, że dwugodzinny Director's Cut, w tym przypadku to byłoby coś bardzo wskazanego). Nie miałbym też nic przeciwko piątej części nawet wg scenariusza zaproponowanego wcześniej przez Mentala
8/10 (może nieco naciagane, ale jednak 8 )
Zgadzam sie z Toba,Sly swietnie zakonczył serie o Rambo.Ja rowniez dostałem to czego sie spodziewalem,a najbardziej denerwuje mnie wiara ktora mowi o słabym aktorstwie,dialogach czy zbytniej przemocy,to ja nie wiem po co oni do kina szli,albo jeszcze lepsze,jak ktos pisze ze nigdy nie lubil filmow o rambo,ale na 4 czesc poszedl i pisze ze film mu sie nie podoba...
Całkowicie podzielam Twą opinię. Tak jak poprzednik daję tylko wyższą notę - 10/10.
"a najbardziej denerwuje mnie wiara ktora mowi o słabym aktorstwie,dialogach czy zbytniej przemocy,to ja nie wiem po co oni do kina szli"
Bo większość ludzi poprostu nie posiada umiejętności logicznego wartościowania i klasyfikowania. Stąd te głupie porównania i dziwne, rozdmuchane wymagania.
"Że słabe aktorstwo? No litości, to w końcu Rambo, a poziom aktorstwa jest i tak wystarczający."
Jak widziałem śmiertelnie poważnego Stalone'a to momentami chciało mi się śmiać, a na poprzednich częściach jakoś nie. Nie oszukujmy się, aktorstwo nawet jak na "Rambo" było słabe. Jak dla mnie Sly ma murowaną Malinę :).
Ale żeby nie było- film mi się podobał. Fajnie, że powstał, nie mogę powiedzieć żebym był zawiedziony, choć pozostał lekki niedosyt z powodów, które wymieniłeś.
Jednak piąta część niech już lepiej nie powstaje... Rambo "go home" i niech już tam lepiej zostanie ;).
"Nie oszukujmy się, aktorstwo nawet jak na "Rambo" było słabe. Jak dla mnie Sly ma murowaną Malinę :)."
Zdaje się, że za dwójkę też dostał więc żadna by to była nowość :P
Po raz kolejny sie z toba zgadzam. Jednak kilka osob tego nie rozumie... Wystarczy spojrzec na watek utworzony prze Nemis... Normalnie czlowieka zalosc bierze co tam ludzie wypisuja :/
Rzeczywiscie film za krótki ale za to treściwy .No i super-twardziel Rambo.
Ten wybuch w pewnym sensie jest od tej miny :D
Własnie fabuła jest bardzo na czasie, w Afryce takie ludobójstwo to chleb powszedni, zresztą daleko szukać nie trzeba wystarczy zobaczyć na czeczenie. Pokazanie tak brutalnej strony wojny, sprawia ze John Ramnbo to film antywojenny. Sama przemoc jest tutaj po prostu uzasadniona. John Rambo robi miazge z tego całego hollywodzkiego gówna, bo Sly tak jak zapowiedział rozpoczoł nowy gatunek kina akcji, ...