jeżeli podobały wam się poprzednie części to na pewno sie nie zawiedziecie. Śmieszy mnie jak na ten film idą ludzie którzy w ogóle nie lubią tego typu filmów a potem są rozczarowani. dostajemy dokładnie to czego sie spodziewamy, Rambo w najwyższej formie, maszynę do zabijania która bez mrugnięcia okiem robi swoje. tyle ze tym razem robi to przy udziale kapitalnych efektów specjalnych, dekapitacje oraz rozrywanie ciał robią wrażenie, co więcej wcześniej wróg pokazany jest z najgorszej strony, więc patrzenie na to sprawia wręcz przyjemność. zaimponowała mi siła karabinu którym Rambo operował na jeepie, który to kosił mniejsze drzewa a w metal kule wchodziły jak w plastik, to jest potęga, to jest John Rambo, drżyjcie skur**syny! ogólnie rzecz biorąc doskonałe zwieńczenie serii, podobnie jak Rocky Balboa, Sly kończy karierę z klasą. film ten nie odkrywa ameryki, bo i nie o to tu chodzi, chodzi o odpowiednią porcję adrenaliny i jako taki sprawdza się doskonale, wpasowując się tym samym idealnie w całą serie o Johnie Rambo. Szacuneczek Panie Stallone.
9/10