...każdemu facetowi szukającemu bohatera z dzieciństwa, który pokonuje całą armię i ratuje niewinnych. Klasyczny Rambo. Mi sie film podobał :)
Myślę, że to wielki plus tego filmu - właśnie, że jest klasyczny i nie trąci myszką. Jest na czasie, o aktualnym konflikcie w dodatku nakręcony w dobrym stylu.
Mi osobiście bardzo podobał się też oddział najemników - naprawdę fajnie poskładane postaci (zwłaszcza ich dowódca z zajebistym akcentem).
Misjonarze to trochę takie naiwne lamusy...ale Rambo w końcu musi kogoś bronić! (a raczej mieć pretekst do wycięcia w pień całej armii birmańskiej)
Trudno mi ocenić ten film.
Tzn tak. z jednej strony jest naprawdę dobry bo ( i to się może większość nie zgodzić ) - ma świetny klimat.
Dostaliśmy to czego oczekiwaliśmy - bohatera, który ( jak już mówiono wcześniej ) niszczy całą armię w pojedynkę.
Akcja jest, krew jest ( niektóre sceny są MOCNE :) ), dialogi w porządku, efekty w porządku, muzyka dobra ( z nawiązaniem do jedynki ) ale..
Jest za krótki!! Cholera ledwo się obejrzałem a już koniec - jakoś za mało tego wszystkiego. Czegoś po prostu brakuje.
Do tego że sporo rzeczy jest nierealnych, to się nie przyczepię, bo tak jest zawsze i to jest właśnie magia tego kina ( przynajmniej ja tak to postrzegam ). No ale nawiasem rzecz biorąc to nie ma znowu jakiejś przesady.
A poza tym - ta końcówka wszystko zniszczyła.
Co jak co ale to jest wszelką antytezą tego co bohater postanowił w połowie filmu. Gdzieś tam były słowa, że nie można być ciągle rozdartym wewnętrznie, więc kiedy wydaje się że "ostateczny wybór" został dokonany, to pod koniec bohater nawraca się "na tą drugą" stronę.
To co powiedziałem może być niezrozumiałe, ale żeby nie było SPOILERÓW.
Tak więc ocenę dałbym 7/10 ( głównie za to że po prostu za mało tego filmu, ale tak czy siak, przyjemnie się to ogląda )
Brzmi zachęcająco, już nie mogę się doczekać jak rozsiądę się wygodnie w kinie z popcornem w ręku :D
dokladnie tak jak kolega 2 posty wyzej mowi. za krotki ten film.
imo jeszcze za duze stezenie eksplodujacych mozgow na minute filmu. w tej czesci to juz naprawde przegial. na poczatku dzialalo to jak pranie mozgu. gdy juz zostal wyprany to przestalem swracac uwage na latajace wszedzie wnetrznosci.
ale ogolem oglada sie przyjemnie. klimat poprzednich czesci odczuwalny, chociaz to nie jest jednak film z tamtych lat(a wolalem tamte).
7/10