Nowy Rocky był do bani. Rambo dało się nawet obejrzeć. Dałem mu nawet ocenę 5/10 jako że czasami był śmieszny. Najbardziej mi się podobała chwila, gdy pod koniec filmu pocisk z łodzi rozerwał metalową osłonę i przeszył wspaniałego Johnego o nic mu praktycznie nie było. A jak Johny strzelił to facetowi wyrwało z 10-cio centymetrową dziurę w klacie :-)