Porównując jego wkład w misję z poprzednimi częściami to mogę powiedzieć, iż w IV ma najmniej roboty hehe. Zawsze sam najwyżej z kilkoma towarzyszami broni (czIII) prze do przodu, a tu proszę poza kilkoma sytuacjami, działał wspólnie i w porozumieniu. I jakby znanego, z poprzednich części, totalnego zniszczenia pozostawionego po sobie, tez dużo mniej. Za to bardziej krwawo, więcej latających kończyn i rozrywanych ciał. Według mnie film dobry acz krótki jak na serię z Rambo 77 min (cały wraz z niebagatelnymi napisami końcowymi ma "aż" 86 min), być może nie wykorzystany potencjał, bo przez kolejne 9 min lecą napisy i Rambo jak już zauważono wcześniej, gdzieś idzie utopić smutki w butelce wódki w pięknych okolicznościach przyrody podążając. Kolejna część będzie mieć pewnie 60 min i Rambo strudzony wojaczką podpierając się laską będzie iść do domu ze 20 min :-). Moja ocena końcowa - czysto subiektywna to 6.5/10 - nie będę do niej już tak chętnie wracał jak do poprzedniczek, ale obejrzeć warto.