Nie wiem czy tylko ja ale podczas oglądadnia tego filmu zauważyłem sporo nawiązań do Jasia Fasoli - taki delikatny come back mr Bean który już na ekrany teoretycznie miał nie wracać. Dla mnie osobiście to taki przyjemny akcent :D
A tak zmieniając temat zastanawia mnie fakt, że Rowan Atkinson po pierwszej czesci Johnego nie chcial grac juz debila więc w drugiej części na jego żądanie zrobili z niego ciut nie bohatera. Tu wraca jako totalna pierdoła - nie bardzo wiem co o tym myśleć a informacji na razie na ten temat nie znalazłem.