Przeciez tego nawet nie mozna nazwac slaba muzyką. To jest tragiczne. Nawet muzyka bym tego nie nazwal. Jestescie nienormalni , miejcie tego swiadomosc.
PS - zeby nie bylo - zmusilem sie do przesluchania 10 "piosenek", ktore jak mnieman są utworami singlowymi ( czyli potencjalnie powinny byc najlepsze). I... nie chce wiedziec jakie są te gorsze... litosci. Otrzasnijcie sie.
Couldn't agree more. Gusta gustami, ale to jest tak ubogie tekstowo, do tego ich wizerunek każą mi się trzymać od tego towarzystwa jak najdalej.
A propo tych co piszą ze bracia jonas są bezgusciami itp itd. No cóż są ludzie, klamki i całe zamki ale nikt was nie zmusza do tego żeby ich lubic. Oni mala dużo lepsze teksty od większości "muzykow". Przynajmniej piszą o tym co przeżywa każdy a nie coś co sie ma tylko sprzedawać. Lubię ich muze właśnie z tego powodu i gustu nie zmienię a wy jak macie zamiar takie głupoty pisać to lepiej skupcie sie na tych pseudo wykonawcach których wy muzy sluchcie bo tylko na temat ich muzyki może napiszecie coś mądrego. O ile w cuda można wierzyć.
Po 1 - przeczytaj sobie jeszcze raz chyba , ze nie potrafisz czytac ze zrozumieniem.
po 2 - dziecko, ja slucham takiej muzyki o ktorej ty nie masz pojecia i nigdy nie bedziesz miala. Czemu ? bo widac jak tandetny masz gust. Są dziesiatki i setki prawdziwych artystów, ktorzy tworzyli i tworzą od dziesiatek i setek lat muzyke. Sztuke.
Ta banda jest tylko produktem marketingowym. Ani tu muzyki ani niczego. Zero. Powinnas sie palic ze wsytdu. Moze kiedys bedziesz jak dorosniesz.
Szczeniaku ile ty masz lat? Skończone całe 6? Ja nam więcej tatuaży i kolczykow niż ty masz lat. Ty niby słuchasz muzy o której ja nie nam pojęcia. Dobre. Kawał roku. To ze ledwo co zdjęto ci pieluchy to nie znaczy ze nasz pojęcie o czymkolwiek. Lepiej zrobisz jak wezmiesz swoje zabawki żeby pobawić sie w piaskownicy
Dziecinko, ty masz więcej kolyczków niż on lat?? Łał, normalnie LOL i dżezi... Wieź się ogarnij, dorośnij, skończ liceum to pogadamy o muzyce.
Jonas Brothers to gówno dla rozwszeczszonych szesnastek.
Dziecinko.... Super tylko ze jak miałam 16tke to byłam po drugim tatuażu a średnia to już dawno temu skończyłam. Coś ci nie wyszło to stwierdzenie.
W każdym gatunku muzycznym, są artyści warci uwagi. Którzy w danym stylu są
najlepsi. A jak ktoś słucha Jonasów to niech nie wciska kitu, że ma inny
gust. Bo prawda jest taka, że nie ma gustu.
Dla większości muzyka to, to co w radiu i telewizji leci, a jak ktoś jest
wyjątkowo nienasycony, to znajdzie masę niesamowitych artystów. Wystarczy
troszeczkę zainteresować się historią muzyki. Ale niestety magia niektórych
artystów na zawsze pozostanie nieznana pewnym rzeszom ignorantów.
Naprawdę, byłaś już po drugim tatuażu?? Dżizas, to słitaśnie... Naprawdę zaszokowany jestem. Tylko co to wnosi do dyskusji o miernoscie muzycznej jaką sa te cztery frajerki w gajerkach?
Każde pokolenie, ma swoją młodzież i swoją muzykę. Byli bikiniarze, byli hipisi, byli punki, teraz są tzw. emo. Z tym, że dzisiejsza epoka nie ma przeciwko czemu protestować, no chyba, że przeciwko konsumpcyjnemu stylowi bycia - emo mają trampki za 300 zł więc, coś tu nie tak z tą ideologią. Poza tym antykonsumpcjonizm to jednak stara ideologia, więc odpada ten pogląd. No moga jeszcze buntować się przeciwko wojnom i głodzie na świecie - ale to też odpada, bo raczej charytatywnego charakteru muzyka emo nie posiada. Poza tym jako takich wojen dzisiaj nie ma. No jest jeszcze Bliski-Wschód, ale to głównie problem tamtejszej ludności, który stał się chlebem powszednim.
Zatem kultura Emo - to produkt marketingowy.
Wystarczy popatrzeć na taką Avril Lavigne. Jeszcze za czasów jej debiutu, mogłoby coś z niej być. A teraz? Emo - istne emo-girl!
Jonas Brothers są zespołem, a dzisiaj no cóż... nie zakłada się zespołów, po to, by udowodnić, sobie, że ma się talent. Nic bardziej mylnego. Dzisiaj zespoły, to głównie zaplecze marketingowe, zależne od tzw. speców, którzy zespół stworzą, nadadzą mu styl i znajdą jego odbiorców.
Bracia Jonas to bardzo niepozorne trio o przejmującym wyrazie twarzy nieśmiałego chłopaczka z prowincji. Nie ma w tym za grosz prawdy, jest tylko super wyszkolony szablon - jak zdobyć jak najwięcej kasy. Nie da się ukryć, że wytresowano ich w tym należycie. Rankingi sprzedarzy mówią same za siebie.
Oczywiście są też i tacy, którzy są podpięci silnie pod sponsora - mam
tu na myśli nastoletnie gwiazdki Disneya, których kariera jest mocno związana z gustem studia. Czyste produkty, takie jak Vanessa Hudgens, Miley Cyrus (ja ją nazywam Cytrus), Ashley Tisdale, Zac Efron i cała ta chałastra, która już nawet zaliczyła (część z nich) toksyczne związki z Jonasami, więc nie da się ukryć, że Jonas choć produkt niezależny, bo to nie Disney go wyprodukował, to jednak powoli staje się częścią Disneya. Miło to słyszeć. W końcu bycie nastoletnią twarzą Disneya nie trwa dziś długo. Dzieci mają zmienny gust jak cholera. Miejmy nadzieję, że nowa animacja Disneya w 2D wykurzy z wytwórnii Jonasów i dzieci Disneya. Pora skończyć z wciskaniem tandety!
Pozdrawiam!
shamar, no uważam, że jak trzeba postawić przeciwwagę to trzeba być w temacie, chociaż... z drugiej strony, to jedynie poparłem to o to, co się widzi na sklepowych półkach - niedługo w małych spożywczakach widok mordy Jonasów będzie chlebem powszednim - komercja tego typu "muzyki" robi swoje niestety.
a masochista? Nie martw się, nie spędziłem nawet pól godziny na słuchaniu ich wypocin, wystarczyło posłuchać refrenu i wiadomo o co chodzi :)
Pozdrawiam!
NA pewien pokręcony sposób przeciwwagą do "KOOLOWATOSCI" (slowo "cool" znane bylo juz wczasach Beavisa i Buttheada, kto ogladal ten wie, do Polski dotarlo z 10 lat pozniej - ale to szczegol) czyli posiadania kolczyków i dziar ( fajny wyznacznik klasy osoby, fajne czasy mamy ...) jest nie posiadanie ich wcale. Przeciwwagą do sluchania tego czegoś jest sluchanie Smokie czy Bee Gees ( gdzie jeden ich kawalek miazdzy tych smiesznych disneyowskich chloptasiow na wszeczasy )
Tydzien temu nie mialem pojecia co to jest , ci kolesie (gdzies tam slyszalem , czytalem jakies fragmenty o jakis chlopkach od Disneya )...
więc mysle - skoro mam sie wypowiedziec to wyslucham kilka kawalkow. Mialem nadzijeje, ze choc to bedzie mialo jakas melodie... ale to jest taka tandeta, ze uszy mi opadly...
Rowniez pozdrawiam.
Gratuluję wytrzymałości. 10 piosenek? Ja się zmusiłam do 3. Ale, żeby się wypowiadać, trzeba mieć jako taką wiedzę. Te trzy piosenki mi wystarczą. Świat schodzi na psy. Disney schodzi na psy. Naprawdę nie wiem jak taki badziew może podobać się komukolwiek, pal licho dzieci, one się jeszcze nie znają, ale nastolatki, dorośli? Ale najgorsze jest to, że te ich wypociny noszą miano rocka. Teraz słowa "Słucham rocka" nabierają nowego znaczenia.
Tak samo z HSM. Kiedyś na Disney Channel było głosowanie i piosenka z High School Musical nazwana była metalem czy nawet heavy metalem! Ratunku! (Żeby nie było - nie oglądałam, koleżanka mi powiedziała.)
Moje uszy są za słabe na taki "rock".
Taa... Żeby tylko zarzucano. Jeśli powiesz kulturalnie fanowi Jonasów, Hannah czy Zaka Efrą to wyskoczy na Ciebie z ryjem i zacznie obrażać. I wydzimy ich poziom. -.-
Zwą to hitami. Brr.
Założę się, że nie słyszeli Tenacious D, Led Zeppelin czy chociażby Rise Against i wielu, wielu innych znakomitych rockowców.
Ah, to disneyowskie pokolenie.
Nie tyle Disney jako taki schodzi na psy co telewizja Disney Channel
schodzi na psy. Warto byłoby oddzielić jedno od drugiego, bo rzeczywiście
to czasami dwa różne światy. Disney wciąż robi rzeczy dobre, które z
przyjemnością oglądają nie tylko dzieci, ale i ich rodzice. Natomiast jeśli
chodzi o produkcje typu "Disney Channel Original Movie" są adresowane tylko
i wyłącznie do dzieci, które to kupują, bo ich gust dopiero co się
kształtuje. Co z tego typu dzieci wyrośnie przekonamy się wkrótce.
hmm... tak sobie czytam te wszystkie wypowiedzi i zastanawiam się co powoduje, że ludzie sie tak zachowują. W końcu jest przysłowie, że "o gustach sie nie dyskutuje", więc nie rozumiem takiego zachowania, że ludzie, którzy słuchają zupełnie odmiennego rodzaju muzyki wypowiadaja się na nieznany im temat??? Ja nie musiałam sie zmuszać do sluchania ich muzyki, a wręcz przeciwnie zagłębiłam się nawet i dowiedziałam się jaki był początek tego dla niektórych "pseudozespołu" i dowiedziałam ise kilka ciekawych rzeczy, które zmieniły moje zapatrywanie na nich. I jak to zawsze bywa każdy ma rzecz jasna możliwość wypowiedzenia się, ale osoby które lubia ta muzykę mogą zrobić to samo co wy, czyli nagadać że wasz zespół czy muzya jest do bani, bo zamiast ludzie, np. w metalu śpiewać to krzyczą lub cos tam bełkoczą?! więc wydaje i się, że taka długa dykusja, jaka sie tu zrobiła nie powinna mieć miejsca. Po prostu nie lubisz zespołu, ok ale nikt nie każe ci się o tym w ten sposób wypowiadać i o osobach, które to słuchając nazywając ich ludźmi bez gustu...
gusta sa i mijają wiele zdarza sie muzyów, którzy w pewnym etapie swojego życia dojrzewają do zmiany nurtu w muzyce i wydają świetne kawałki :D
To ,że o gustach sie nie dyskutuje to brednia. Non stop dyskutuje sie o gustach, wszedzie i na kazdy temat.
A jesli ktos uwaza powyzsze COŚ , bo kapelą jakąkolwiek tego nie nazwe, za coś w co mozna sie wsluchiwac , to jest bezgusciem.
Wiele ludzi pyta się co mamy do takich JB? Mamy i to dużo bo gdy fajne, dobre zespoły giną w tłumie, nie mogą się wybić to taka chała zarabia miliony, ma tysiące fanów, lecą w co 2 telewizji itd.
W ogóle nie rozumiem jak można tego słuchać, kiczowate, banalne teksty, proste i łatwe melodie. To nawet nie wpada w ucho ^^
Niestety polskie wysysanie Jonasów właśnie się zaczyna. Na polskim Disney Channel - wystartował właśnie "sitcom" "Jonas"
http://www.youtube.com/watch?v=9SvlHcPVfzk&feature=related
(próbka do ocenienia)
Prawdoposobieństwo, że nie będziemy skazani na oglądanie ich gęb w spożywczaku wynosi niecały 1%.
Ale jest też dobra wiadomość, Jonasy ofiacjalnie stają się nową twarzą Disneya. Uff... jak miło. "Gwiazdki" Disneya są chwała Bogu tylko sezonowe, chociaż strasznei ich dużo.
Pozdrawiam!
TEGO NIE DA SIE OGLADAC!
WYRZYMALEM MOZE PARE SEKUND BOZE CO TO ZA SHIT!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JA TO BYM ZAKAZAL W OGOLE W TV PUSZCZAC!
DZIECI TO OGLADAJA I IM SIE JEBIE WE LBIE!!!!
Po pierwsze: oni kaleczą dobrego rocka, a dobry rock to np. Rolling Stones
A po drugie: te pedzie nagrywają te "pioseneczki" komercyjnie (tylko żeby zarobić parę groszy)
Wiecie co? Jak ja Was tak czytam to mi się niedobrze robi. Jasnym jest (a przynajmniej dla mnie), że każde pokolenie będzie miało swoją muzykę, każdy będzie słuchał tego, czego chce słuchać. I równie wiadome jest to, że serial "Jonas" nie został wyprodukowany dla dwudzesto-paro latków, tylko dla dzieciaków, więc po co wypisujecie te swoje dyrdymały? Nazywając to wszystko tymi Waszymi śmiesznymi określeniami pokazuje, jacy to wy jesteście infantylni. Nie słuchacie Jonas Brothers, nie lubicie ich to idźcie słuchać tych swoich PRAWDZIWYCH rockowych zespołów, do których ich porównujecie. Przecież tego się w ogóle porównywać nie da, ludzie! I nie oczekujcie, że muzyki takiej, jak wy słuchać będą dwunastolatki.
No i widzicie - oni sobie nagrywają tą Waszym zdaniem kiczowatą muzykę i mają na koncię 3,5mln dolarów :). I jest fajnie, o :).
Ja pierdole, nie wiem jak to mozna nazwac rockiem!
Tak samo jak HSM Heavy metalem (O JEZU!!!).
To jest jakis shit!
I tego sluchaja tylko takie pojabane bezguscia, ktore pisza tak:
HmM bYl $$lEeT@$$ny... BOZE!
Gust dzisiejszej mlodziezy to albo jakies czarnochy wrzeszczace i machajace rekami albo jakies pedaly!
LUDZIE!
Ciekawe czy ci co mowia ze sluchaja rocka, a luchaja np jonasow, slyszeli o np Alice Cooperze, ACDC, Rolling Stones, Ramones, czy The Beatles!
Ta disneyowska "muzyka" to jest takie gowno ze jedyne co mozna z tym zrobic to rozjebac plyte, spalic okladke!
Ze tez mozna tego sluchac?
I nie zgadzam sie ze 15 latki sluchaja tego czegos, ja mam 15 lat a slucham metalu, death metalu, black metalu, hard rocka i troche popu (michael jackson i britney spears).
Mam nadzieje ze kiedys ten swiat sie nawroci, juz nie mowie ze kazdy ma sluchac rocka, czy metalu, ale jak np slucha nawet tego shitu (muza disneya) to niech przynajmniej nie mowi ze to rock!
To tak jakby powiedziec ze Behemoth to pop!
ja bym ludziom, którzy słuchają JB polecił film "Metal - A Headbangers Journey". Wprawdzie to mowa głównie o muzyce cięższego kalibru, ale niewątpliwie ociera się o ogólnie przyjętą klasykę muzyki rockowej. choćby wspomnieć Guns'n'Roses, Led Zeppelin, Die Toten Hosen (to akurat punkrock).
ale jest coś znamiennego w tym, że ludzie słuchają TEJ, a nie innej muzyki. nie nazwałbym tego lenistwem, może raczej znakiem czasów, które stoją pod znakiem prostoty (wszędzie jesteśmy wyręczani), propagandy szczęścia i komercjalizmu. Ówczesne czasy - czyli lata '70, '80 to zupełnie inna bajka. Nawet wczesne '90. to prawie jak porównywać czasy sprzed i po wojnie. Kiedyś ludzie żyli w strachu, w konfrontacji między dwoma systemami i pod wielkim przyciskiem z napisem Bomba A.
Więc to nie takie proste porównywać.
Nie ma co ich zmuszać do tego, by słuchali Pink Floydów i "katować" ich 26-minutowym Shine on you Crazy Diamond, bo zwyczajnie zniechęcą się do tego. To dla koneserów.
Młodzież nie oczekuje wiele od muzyki, a ona w pewnym sensie jest odzwierciedleniem społeczeństwa. Dziś ma być prosto, łatwo i przyjemne, najlepiej z pompą i tak, by chwytało i paraliżowało efektami. Niewielu przejmuje się powiązaniami czy buntem. Rock dawno już stracił swój buntowniczy walor, zwyczajnie się skomercjalizował. Walka z tym jest z deczka spóźniona, bo to jest po prostu kolejny etap tego co nastąpiło. Komercjalizacja.
Co nie zmieni zdania, że jak ktoś mi powie, że Jonas Brothers to zespół genialny to go zwyczajnie trzasnę w pysk bez pytania. chłopiec, dziewczyna - nieważne. plomba sie należy. i nikt nie zmieni mojego nastawienia względem tego zespołu, który, tak jak Denna Montana, jest po prostu PRODUKTEM, niczym innym jak to, co można znaleźć na półkach w Biedronce czy Tesco. Masowy handel POCZUCIEM buntowniczości. Ale to jest tak, jak założyć gogle, kurtkę pilotkę i mówić, że jest się licencjonowanym pilotem rejsowym i testerem myśliwców. To najzwyczajniejsza bzdura.
"Jacob_Voorhees_________________________
Ciekawe czy ci co mowia ze sluchaja rocka, a luchaja np jonasow, slyszeli o np Alice Cooperze, ACDC, Rolling Stones, Ramones, czy The Beatles!
"_________________________
dodałbym do tego wspomniani wczesniej Guns'n'Roses, Led Zeppelin, Pink Floyd, Creedence Clearwater Revival, Deep Purple, Pearl Jam, Soundgarden, Aerosmith, Jon Bon Jovi, Die Toten Hosen.
Podejrzewam, że nasze dzieci nie będą wiedzieć nawet kim był Ringo Starr i kto zabił Lennona (pytanie: "zabił? jak tak można?!"), nie wspominając o nieświadomości korzeni.
Warto ich zaznajamiać, jeśli chcą, a jak nie - ostentacyjnie pokazywać wyższość Floydów nad Jonasami. Pokazywać, wywyższać, a kwestię Jonasów traktować jak jakiś shit. delikatnie, acz donośnie.
"MalaFiF_________________________
Super tylko ze jak miałam 16tke to byłam po drugim tatuażu a średnia to już dawno temu skończyłam.
"_________________________
no i? a co to ma do rzeczy? że tatuaż dodał ci lat? mądrości? a może stałaś się przez to dojrzalsza?
przepraszam, ale co to ma do rzeczy, że masz tatuaż? powiedz jeszcze, że hakujesz komputery, że malujesz usta na czarno, kolorujesz oczy pędzlem do tapet i że masz 50 kolczyków w pochwie.
tylko co to zmienia...
nie zmienia jednego: jeżeli uważasz, że "rock" to "jonas brothers" to mam dla ciebie kilka nowinek:
1. jesteś konformistką i to okrutną, a tatuaż tylko wpasowuje się w trend indywidualizmu, który staje się powszechny
2. nie masz pojęcia o tym SKĄD wywodzi się rock, co to tak naprawdę jest i jaka była jego ideologia (dodam, że pewnie to tylko gitary, perkusja i wokal, ale się grubo pomylisz)
3. fascynujesz się czymś, co jest chwilowe. oglądałaś South Park, sezon 13? zaraz powiem ci odcinek... o, masz, pierwszy, "the ring". spojrzyj na sprawę z innego punktu widzenia, opozycyjnego, łatwiej będize ci dostrzec o co tak naprawdę się rozchodzi. jak dla mnie - o beszczeszczenie dziecinnym komercjalizmem czegoś, co wyrosło w młodzieńczym bólu i buntowniczości wobec systemu, który był swego czasu oprawczy i nie przebierał w środkach. wojna wietnamska? kolejny pretekst do buntu. spięcie na linii rosja-usa? kolejny pretekst do krytycznego podejścia wobec porządku świata. możesz tego nie rozumieć lub cie to nie interesować. ale warto, bys była świadoma.
"versper_________________________
Wiecie co? Jak ja Was tak czytam to mi się niedobrze robi. Jasnym jest (a przynajmniej dla mnie), że każde pokolenie będzie miało swoją muzykę, każdy będzie słuchał tego, czego chce słuchać.
"_________________________
podobnego jestem zdania. nasi dziadowie słuchali muzyki klasycznej, ojcowie klasycznego rocka, jazz, my - heavyrocka, hiphop. w ogólnym skrócie tendencji.
dlatego jestem zdania, że jak ktoś chce - proszę bardzo. oby muzyka i dzisiejsze skretynienie nie odbiło się na kompetencjach w przyszlości. bo niestety, obecna nie jest wymagająca, a ówszesna zmuszała do myślenia.
to samo filmy - kiedyś psychologiczne i horrory, dziś komedyjki romantyczne (zwłaszcza nasza prężnie działająca machina kinematograficzna).
Ktoś wcześniej wspomniał, że Slash jest świetnym gitarzystą, a jego "odpowiednik" tylko ładnym chłopcem z gitarą. Myślę, że w pełni sie to potwierdza.
Dziś czy wczoraj mówili, ze Bayer Full ( chyba tak ) sprzedał 16 mln płyt w Polszy ( pewnie chodzilo tez o kasety ). Nie chce nikogo obrazac ale te dojrzałe tłuszcze tez są na tym poziomie. Albo i nizej bo im nikt nachalnie tego nie wciska. Oni to kupują bo im sie podoba taka "muzyka"
Świetnie to ująłeś SPMG. Szczególnie jeśli chodzi o część z produktami.
Ja tylko dodam od siebie, że gust młodego człowieka się dopiero
kształtuje i to, że dziś słuchają Jonas Brothers i Hanny Montany nie
znaczy, że w dobie młodzieńczego buntu lub później nie zainteresują się
czymś odrobinę bardziej ambitnym. Sam kiedyś słuchałem jedynie popowej
miernoty z radia, jednak natrafiłem w gimnazjum na odpowiedniego
nauczyciela, który pokazał mi tą ambitniejszą stronę muzyki.
Ponadto Shamar strasznie uczepiłeś się tej muzyki disco polo. Sam
słucham różnych gatunków, różnych wykonawców, od mniej do bardziej
ambitnych, również disco polo. Świetnie się sprawdza w niektórych
sytuacjach. Zapewne wiesz co się dzieję po puszczeniu czy zagraniu przez
kapele na weselu np. "Pszczółki Mai", "Jesteś Szalona" czy innych disco
polowych przebojów? Szał, świetna zabawa krótko mówiąc. Z disco polo
jest tak, że każdy je lubi, ale nikt się nie chce do tego przyznać.
Problem tkwi w mediach. To one rozpędziły całą tą komercyjną lawinę
związaną z disco polo by potem nie wiedzieć czemu zbesztać je i zmieszać
z błotem. 10-15 lat temu disco polo było wszędzie, dzisiaj nigdzie. A że
media mówią, że disco polo jest złe i do bani, to nagle wszyscy z
mediami się zgadzają. A gdzie są te miliony fanów, które co niedzielny
poranek włączały polsat i oglądali disco polo live? "Gdzie oni są?
Zabrakło ich". Chcę przez to powiedzieć, że to że ktoś słucha disco
polo, czy nawet Jonas Brothers nie znaczy, że musi być od razu
bezguściem muzycznym. W końcu gdy mam ochotę na chwilę refleksji
puszczam sobie Grechutę dla przykładu, gdy chcę potańczyć i dobrze się
bawić- sprawdzony wachlarz wiejskich przebojów itd. itp. A dzieci jak to
dzieci. Dopiero się uczą i kiedyś oprócz Jonas Brothers, będą się
relaksować przy balladach Nirvany:]
Ja uważam, że szkoda marnować czasu na jaranie się tym jacy Jonasi są do dupy :) Też nie lubię ich muzyki, ale sądze że jest skierowana do pewnej grupy wiekowej. Nie mówcie mi, że każdy z was mający teraz świetny gust muzyczny (względnie) jak miał 8 lat zachwycał się głębokimi tekstami Nirvany albo zatracał w twórczości Metallici.
Strasznie mnie wkurza nagonka na Hanę Montanę itp. Przecież to tylko seriale dla dzieci :)
ja akurat jak miałem 8 lat słuchałem Aero smith, Offspring i pierwszej Nirvany właśnie... I jarałem się tym. ("O kjurwa jakie to fajne!")
Więc nie mów mi że gust muzyczny zależy tylko i wyłącznie od wieku odbiorcy.
Gdyby "De gustibus non est disputandum" to by to forum nie istniało. Prawda jest taka, że to śmieszne powiedzenie o gustach wymyślił, ktoś, kogo nikt nie chciał słuchać. Dobre wyjście z sytuacji, ale w praktyce takowe wyjście i tak nie może mieć racji bytu - to tak w ramach dopowiedzenia do postu shamara :).
Wiadomym jest, że dzieci i wczesne nastolatki nie będą miały gustu muzycznego, zjedzą takie danie jakie się im poda. Ważne jest to, żeby było estetycznie i niewinnie podanie, bo inaczej nici, oczywiście wyłącznei w kwestii wizualnej. I tak słitaśśne gwiazdeczki DC zaatakowały muzyczny rynek. Ostatecznie jednak wszystko zależy od środowiska w jakim się młodzeż wychowuje. Są przecież i tacy, którzy od dzieciństwa słuchali tylko disco-polo i np. nie mają pojęcia co to lub kto Jonas Brothers. :)
Jednak dobija mnie fakt, że współcześni idole nastolatków to tylko produkty. Do przekazania dosłownie nic. No dobra, The Monkees też byli najzwyklejszym produktem ale zaliczyli przebój "I'm A Believer", mimo że powstali te 40 lat temu, wyłącznie po to by coś sprzedać i stać się przeciwwagą dla samowystarczalnej niekomercyjnej masy muzycznej grającą w duchu peace and love, no money.
Szkoda naprawdę szkoda, że wejście do muzycznej pochwy zostało już maksymalnie rozprute, bo tak jak kiedyś buntownicy jarali się rozczochranym Aerosmith, rykiem wokalisty Nirvany, czy po prostu mocnym falsetem u gościa z Bee Gees, tak dzisiaj mamy muzę dla buntowników, ale nie ma jej przedstawicieli, bo niewiele z tego co jest do historiii przejdzie. Ale czemu ja płaczę? Za 10 lat jak się zmienią trendy przekonamy się ostatecznie co "było warte wtenczas uwagę" :).
Pozdrawiam!
No, nie mówcie mi że the Beatles to Rock...
Ich piosenki też nie były zbyt skomplikowane, no i głównie o miłości...
Trochę inny styl- bo inne pokolenie, ale są moim zdaniem porównywalni z JB... ( Nie mówię oczywiście o twórczości, ale o początkach i rozwoju zespołu) Narazie wszyscy Jonasów zjechali, nie dając im szansy na kiełkowanie...
Słuchając ich twórczości z 2006 i 2009 mogę uczciwie powiedziec, że poczynili postępy, na nowej płycie słychac nowe brzmienia ( Głównie za sprawą orkiestry z którą tą płytę nagrali) Moim zdaniem na single wybrali dośc przeciętne piosenki... Moim zd. najlepsze to : World war III, Poison Ivy i Videogirl ( Moje ulubione)
Tak- Jestem fanką JB
Nie- Nie jestem fanką serialu Jonas, Camp Rocka i podobnych shitów, w których narobili sobie lypy
I szczerze mnie gówno obchodzi co o nich mówicie, bo znam wartość swojego gustu i zapewniam że mój świat się na Jonasach nie kończy...
A jednak Cie obchodzi skoro sie wypowiadasz. A porownanie do Beatlesów na jakiejkolwiek plaszczyznie to zart.
a Nirvana to nic ambitnego.... to nawet nie jest rock tylko grunge :) ale zła muzyka to nie jest, ale do takich kapel jak Led Zeppelin nirwana muzycznie nie ma startu...
dlaczego "polska" jest tak nietolerancyjna?? zrozumcie że jednym się podoba taka muzyka a innym zupełnie inna. Czy jak ktoś nie lubi Jonas Brothers to znaczy że wszyscy mają być tacy?? Jedni uważają że hip-hop to szlam a inni to wręcz kochają, więc ja nie widzę nic dziwnego że komuś może się podobać muzyka Jonas. Ja mam 21 lat i nie wstydze sie mówić że lubię posłuchać ich piosenek. Pewnie zaraz mnie zlinczują, wyzwią i zrównają z błotem bo jak to można tego słuchać^^
shamar to już kiedyś było..... i nie wiem co ty masz do tego? chodzi mi o ten syf, syf muzyczny był zawsze i zawsze są dobre kapele rockowe.... nikt nie musi tego słuchać.... to jest jeszcze gorsza wersja The Monkees i żadna katastrofa.... to już było....
http://www.youtube.com/watch?v=XfuBREMXxts