Dla mnie najsłabsza japońska "Klątwa" ze wszystkich. Jest kilka dobrych momentów, jest też dosyć ciekawy wątek fabularny (klątwa nienarodzonego dziecka). Ale poza tym to Ju-On: Kuroi Shôjo jest wyjątkowo mało straszny jak na tą serię. Nie ma w ogóle żadnych mocnych scen. Oczywiście atmosfera grozy wciąż jest na dobrym poziomie ale to nie to samo co choćby w innej części z tego samego roku. Duch dziewczynki jest bardzo oszczędnie wykorzystywany, lecz chyba zbyt oszczędnie, ponadto Girl In Black na pewno nie straszy tak jak Old Lady In White. Próbowano wykorzystać sprawdzone patenty. Słusznie ale w tym filmie nie przyprawiają o wzrost dreszczyku. Ta część przypomina fabularnie nieco drugą część oryginalnej Klątwy Ju-On z 2003 roku. Oczywiście jest to świadome nawiązanie. Jednak jeśli miałbym wybrać między Ju-On 2 z 2003 a Ju-On: Kuroi Shojo to na pewno sięgnąłbym po tą pierwszą pozycję, która ma na pewno większy potencjał. Moja ocena: 3/10.