Tylko za komuny było możliwe, żeby zawieszony trener oficjalnie trenował i zgłaszał zawodniczkę do zawodów, popełniając ten sam czyn, za który właśnie jest zawieszony - i to wszystko za pozwoleniem sędziów i działaczy. Za dużo niedopowiedzeń i absurdów, aby ten film mógł dostać wyższą notę, choć rozumiem jego zamysł i jest on bardzo ciekawy, tylko realizacja okazała się wg mnie odrobinę nieudana. Z dzisiejszego punktu widzenia również absurdalne jest, aby trener (zawieszony, czy nie), kręcił się wśród zawodniczek na mistrzostwach i zmuszał do skoku swoją podopieczną, choć wszyscy wokół widzą, że ryzykuje jej zdrowie. Łaził po całym obiekcie, jakby był u siebie, choć powinien mieć zakaz wstępu. Irytujący facet i irytująca cała sytuacja.
1984 to twoj rok urodzenia? i wszystko jasne. odezwij sie za 20 lat gdy dorosniesz.
Jakie to miłe, że mam prawie 40 lat, a nadal uważa się mnie za młodego. Zastosowałeś typowy ageizm, ale zapomniałeś napisać jakiekolwiek kontrargumenty, więc zarzuciłeś mi niedojrzałość, a sam się nią tutaj wykazałeś. Ale powtórzę - w dzisiejszych czasach nie ma możliwości, aby zawieszony trener nadal trenował zawodników (i to jeszcze za pozwoleniem działaczy), stosując na nich te same metody, za które został zawieszony. Jeśli masz z tym problem, to może czas uświadomić sobie, że popelina, jaka była w tamtych czasach (tęsknisz za nimi, prawda?) już minęła.