Chciałbym podzielić się ze społecznością przemyśleniami co do zasadniczego przesłania filmu, które naszły mnie po jego seansie. Element przedstawienia zjawiska społecznego (samobójstwa poprzez egzekucję) - sam w sobie już niezwykle interesujący - wydał mi się jednak drugorzędnym wobec dokonanej w komentowanej produkcji analizy innego toposu - macierzyństwa.
W tym celu rozważyć pragnę kolejno trzy zagadnienia: 1) pędu ku macierzyństwu; 2) macierzyństwa jako społecznego oczekiwania; 3) braku możliwości bycia matką i związanych z tym konsekwencji.
Ad. 1
Pierwsze pojęcie twórcy traktują jako naturalną (a co najmniej silnie zinternalizowaną), charakteryzującą kobietę, potrzebę bycia matką. Postać bohaterki od samego w zasadzie początku - tj. chwili ślubu - nakierowana jest jednoznacznie na posiadanie dziecka, podejmując w tym celu różne kroki - w tym odwołując się do praktyk magicznych. Jest to jej podstawowe dążenie, któremu pozostaje w pełni oddana i które stanowi jej największe pragnienie. Postać kobiety cechuje tutaj wewnętrzne, bardzo silne i fundamentalne dążenie do zrodzenia potomstwa, opiekowania się nim, wychowania - jednym słowem - do bycia matką. Stanowi to jednocześnie podstawową kategorię, w jakiej bohaterka definiuje samą siebie oraz centralny element jej tożsamości.
Nie chcę w tym miejscu rozstrzygać, czy mamy tutaj do czynienia z pragnieniem w pełni naturalnym czy też raczej wynikającym z presji społecznej (patrz pkt 2) zakorzenionej głęboko w psychice Agnes. Nie ulega natomiast wątpliwości, że bohaterka reprezentuje archetypiczny obraz kobiety, dla której macierzyństwo stanowi akt ostatecznego spełnienia.
Ad. 2
W perspektywie społecznej zasadniczą funkcją kobiety - żony - jest spłodzenie potomstwa. Jest to jej podstawowe zadanie, od wykonania którego uzależniona jest jej społeczna ocena jako człowieka. Inne jej tradycyjne role też oczywiście zostają w filmie wyeksponowane, jednak to właśnie bycie swoistym "inkubatorem" zostaje szczególnie podkreślone. Uwidacznia się w to zwłaszcza w tej scenie, kiedy bohaterka podsłuchuje rozmowę swojego męża z teściową, z której jasno wynika, że fakt, iż nie zaszła ona jeszcze w ciążę budzi w lokalnej społeczności pewne poważne wątpliwości i plotki. W tym zatem kontekście społeczeństwo kieruje wobec kobiety jednoznaczne oczekiwanie, by została matką, uzależniając od tego jej wartość i przydatność, wywierając na niej w tym względzie stałą presję i poddając ją ciągłej ocenie - zarówno w gronie rodzinnym, jak i wobec całej społeczności.
Ad. 3
Główna bohaterką matką jednak nigdy nie zostanie. W moim odczuciu zostało to ukazane w symbolicznej scenie prania przez nią w rzece splamionych krwią ubrań. W jednej z wcześniejszych scen teściowa komentuje postać innej kobiety, piorącej skrwawione szaty, słowami: "Ona nigdy nie będzie miała dzieci". Fakt, że jakiś czas później sama Agnes znajduje się w identycznej sytuacji odbieram jako jednoznaczne wskazanie przez film, iż nie jest ona zdolna do posiadania potomstwa.
W obliczu analizy dokonanej w pkt 1 i 2 fakt ten jest kluczowy dla zrozumienia postępującego załamania psychicznego bohaterki. Kiedy Agnes uświadamia sobie, że nigdy nie będzie miała dzieci, zawodzi jednocześnie własne, jak i społeczne oczekiwania, wyznaczające jej zasadniczą funkcję jako kobiety. Staje się ona we własnym, jak i publicznym odczuciu bezwartościowa, skoro jej wewnętrzna potrzeba, jak i społecznie wyznaczona podstawowa rola nie mogą zostać przez nią spełnione. Wewnętrzne napięcie wynikające z faktu niesprostania wyznaczonemu jej zadaniu prowadzi w ostateczności do zupełnej utraty poczucia własnej wartości i całkowitej dezintegracji tożsamości. Efektem jest ostateczna wola pozbawienia siebie życia - fakt, iż Agnes morduje w tym celu dziecko również pozostaje symboliczny.
Bardzo ciekawa interpretacja, aczkolwiek nie powiedziałabym, że poplamiona krwią bielizna = niemożność posiadania dzieci. Kobiety jednak krwawią co miesiąc i pojawienie się pierwszej miesiączki jest wręcz oznaką "przebudzenia się" płodności. Agnes widziała wtedy, jak zgorzkniała (ekhm, zaszczuta przez otoczenie) może być kobieta bez dziecka oraz jaki ma do niej stosunek teściowa. Krwawienie miesięczne w trakcie starań o dziecko może być traktowane jako pewnego rodzaju porażka, bo oznacza, że kobieta nie zaszła w ciążę i bardziej w tę stronę poszłabym pod względem interpretacji prania własnej zakrwawionej bielizny przez główną bohaterkę. Poza tym, jako że pranie odbywa się wspólnie i jawnie, tę oznakę zobaczy również wiele innych kobiet ze społeczności.
Bardzo ciekawa interpretacja, aczkolwiek nie powiedziałabym, że poplamiona krwią bielizna = niemożność posiadania dzieci. Kobiety jednak krwawią co miesiąc i pojawienie się pierwszej miesiączki jest wręcz oznaką "przebudzenia się" płodności. Agnes widziała wtedy, jak zgorzkniała (ekhm, zaszczuta przez otoczenie) może być kobieta bez dziecka oraz jaki ma do niej stosunek teściowa. Krwawienie miesięczne w trakcie starań o dziecko może być traktowane jako pewnego rodzaju porażka, bo oznacza, że kobieta nie zaszła w ciążę i bardziej w tę stronę poszłabym pod względem interpretacji prania własnej zakrwawionej bielizny przez główną bohaterkę. Poza tym, jako że pranie odbywa się wspólnie i jawnie, tę oznakę zobaczy również wiele innych kobiet ze społeczności.
Analiza super tylko co do Ad 3 uwaga - zdaje się, że jest wyraźnie pokazane, że mąż Agnes ma orientację homoseksualną, nie współżyje z nią ani razu a koniec końców ciężko zajść bez stosunku...btw ona nie wyjawia tego faktu choćby teściowej mimo, że mogłaby przyjąć taką linię obrony - może z powodu lojalności wobec męża,może też lęku co by się z nim stało w tej społeczności gdyby się wydało i ostatecznie woli wziąć winę na siebie. A to, że dostaje okresu mimo starań może jedynie dla lokalsów być dowodem na cokolwiek, nie dla widza, ktory wie co i jak