Carrey jest w tym filmie po prostu genialny i prześmieszny. Sam film oceniam na 8/10. Jego wadą jest przeciętny wątek z rodziną Fletchera, ale inne sceny są po prostu rewelacyjne, zwłaszcza te kiedy Fletcher musi mówić prawdę. Naprawdę dziwię się, że Carrey nie dostał za to Złotego Globa (dobrze, że otrzymał je po tym filmie 2 lata pod rząd), bo jest w filmie naprawdę znakomity.
Jeśli tak się zastanowisz, to na pewno stwierdzisz, że rola w "The Mask", czy jako Ace Ventura są większą popisówką Jim'a...Ale przyznam, że również się dziwię nie przyznania Złotego Globu :) Pozdrawiam
Role w "Masce" czy w "Ace Ventura" również były świetne, mimo to uważam rolę w "Kłamca, kłamca" za minimalnie lepszą.
dokładnie ;) on powinien dostac jakąś nagrodę za całoksztalt, bo jest niesamowitym aktorem i komikiem! nie znam lepszego...
Też uważam, że Kłamca to najlepsza komedia Jima. Maska i Ventura śmieszyły mnie jak miałem 12 lat...
A mnie zawsze śmieszy
i osobiście uważam, że Carrey jest genialnym aktorem komediowym,
kocham te jego miny xDD ;)
na mnie największe wrażenie zrobiły rolę: Głupi i głupszy i zew natury. Kłamca, Kłamca jest też b. dobry, głównie dlatego bo zawiera odmienną konwencje filmu. Taki był też film: Jestem na tak.
Fakt mimikę robi jak mało kto, ba nawet szukać by a się nie znajdzie :)
Jak oglądałem Kłamca Kłamca jakieś 4 lata temu płakałem podczas seansu. Teraz już mnie nieco mniej bawił. Jeżeli chodzi o mimikę to oczywiście geniusz, ale jednak scenariusz był nie do końca dopracowany i często serwowano nam zapychacze, które sprawiają, że film traci na jakości. I tak najlepsza komedia Jima to Bruce Wszechmogący chociaż wcześniej wspomniane tytuły też miażdżą. Maska podobnie mnie już nie śmieszy jak kiedyś.
Wybacz ale Kłamca Kłamca to dno tak samo jak Głupi i głupszy i Ace Ventura 1 i2
Carrey najbardziej podobał mi sie w Masce,Truman Show,Ziemskie dziewczyny są łatwe
w Telemaniaku zagrał srednio
a ja zapewne powinienem powiedzieć że dno to są komedie, które ty wychwalasz.... :
jak na komedię, Kłamca kłamca ma to coś, czego nie mają pozostałe wymienione przez Ciebie...
Rola tytułowa w "Truman Show"to dla mnie jego najlepsze osiągnięcie aktorskie, nie widzę po prostu nikogo innego w tej roli poza Jimem.
Dzisiaj znowu obejrzałem i ponownie nie mogłem powstrzymać się ze śmiechu. Carrey to mistrz. To co wyprawia w filmie to mistrzostwo świata!
Gdyby z filmów wyciąć tylko role Jima i tak je oceniać, to Jim więcej swoich możliwości pokazuje w komediach takich jak 'Ace Ventura', 'Maska' czy 'Głupi i głupszy', ale z kolei filmy te są raczej filmami z absurdalnym humorem i wybujałą fabułą, dlatego w mojej hierarchii znacznie wyżej stoją 'Kłamca, kłamca' czy też 'Bruce Wszechmogący' (ten ostatni oceniłam na 10/10 ze względu na całokształt), bo wg mnie przedstawiają sobą coś więcej (co nie oznacza, że nie lubię się pośmiać z absurdu). Właściwie te dwa filmy najbardziej mnie powalają :) Jim jest świeeeetny :)
To co ten facet potrafi zrobić z twarzą w tym filmie to jest po prostu majstersztyk! Jim na prezydenta! Z niecierpliwością czekam na następny jego film :)
Również sądzę, że jest to bardzo zabawna komedia ;) Mi niektóre sceny przypominają te z 'Bruce'a Wszechmogącego' (swoją drogą genialny film :)). Jak dla mnie 10/10 :) Można się pośmiać z Jima :)
Ja też polecam tę komedię. Uśmiałem się serdecznie oglądając ją. Wystarczy się wtopić w klimat fabuły filmu i dobra zabawa jest gwarantowana. :):):)
Powiem tylko że komedia zasługuje na złoty medal bo tu za dużo do opisywania. Jim po prostu wkłada życie w swoje role i dlatego gra tak wyjątkowo. Szacuneczek Jimmy!