Film już dość stary, w końcu to rok 1997 i jest już pełnoletni. Oglądałem go przynajmniej tyle razy ile ma lat i powiem wam, że jest z nim jak z winem - jest lepszy i lepszy z roku na rok. Cudowna gra Carreya i te wszystkie scenki, z których każda zaskakuje i rozbawia do łez.
Przykre jest, że ocena na fw tak słaba, bo film zdecydowanie zasługuje na wyższą. Szczególnie, że nie ma wielu tak udanych komedii.
Jakoś tak nie kojarzę aby obecnie był jakikolwiek aktor komediowy mogący choćby zbliżyć sie do poziomu Jima.
Zdecydowanie tak, Carrey jest wyjątkowy ale zwróciłbym uwagę na role drugoplanowe w tym filmie, sekretarka, szefowa a zwłaszcza zła matka to też perełki. To naprawdę dobra komedia.