Jak dla mnie film w ogóle mało śmieszny, nudawy, dla szerokiego grona odbiorców... mało inteligentna, a wręcz głupia fabuła.
Jak Jim Carrey "świrował" wywracałem wręcz oczami i czekałem, aż to się skończy... no cóż, niezbyt się ubawiłem.
Żadnego pomysłu, film bazuje tylko na tym, że główny bohater chodzi, świruje, wytrzeszczza oczy. Scena z sekretarką pokazującą środkowy palec i temu podobne były jakimś nieporozumieniem. Co śmiesznego jest w dialogach
"-Musiała płacić zadośćuczynienie 6000$ miesięcznie.
-Ja wynegocjowałbym 10000$" (czy jakoś tak)
Typowa amerykańska komedia.
Możecie mnie teraz zacząć pojeżdżać i mówić jaki to świetny jest ten film, jaką ogromną ma wartość merytoryczną i że nie mam poczucia humoru. To była subiektywna ocena :)
Daję 2/10 w wierze, że mogło być gorzej
w tej całej szamotaninie i wygłupach chodziło o pokazanie w przerysowany [tak: przerysowany - w końcu to komedia] sposób wewnętrznych zmagań adwokata, który całe życie oszukiwał, a nagle odczuwa wręcz fizyczną potrzebę mówienia prawdy. Poza tym m. in. to, jak na końcu wygrał tę sprawę świadczy o czymś zgoła przeciwnym niż mało inteligentna fabuła, ale jak uważasz.
no tak, pomysł był i zrozumiałem to, że główny bohater nie potrafi znieść tego, że nie może kłamać. Pomysł jak na amerykańską komedię był może niekoniecznie dobry, ale był w porządku. Cały film okazał się jednak cyrkiem... 90% "Żartów" w ogóle nie śmieszyły. Tylko kilka (2? 3?) było w miarę spoko - najbardziej mi się spodobał tekst "Mogło być lepiej" (po nocy spędzonej z jakąśtam kobietą, pierwsze nie-kłamstwo). Ogólnie wykonanie, sekretarka-babcia pokazująca środkowy palec, zmaganie z mazakami (niebieki-czerwony)-gdzie sod biurka wychodzi Jim Carrey z umazaną twarzą... wszystko zrozumiałem, ale dla mnie po prostu... no cóż, niezbyt ambitne kino. Nie spodobało mi się po prostu, wolę inne komedie :)
Aha... A dlaczego oceniles Incepcje i Efekt Motyla wyzej, niz Skazanych na Shawshank czy Pianiste?
incepcja.
Pod pełnym efektów specjalnych wyglądem filmu kryje się niespotykanie złożona fabuła (co jest typowe dla filmów Nolana).
Nolan bardzo szybko stał się reżyserem światowej klasy (mając 20 lat - 2000 - 'Memento', pięć lat później kręcił już ogromne produkcje -'Batman początek' dla Warnera). Stąd hollywoodzki rozmach :D "Incepcję" można interpretować na wiele sposobów, a aby zrozumieć cały film trzeba powrócić do początku. Momentami pełen akcji, momentami pełen napięcia, momentami tragiczny. Świat, postacie... niezwykła wizja młodego reżysera. Film nie jest jakąś głupią amerykańską komedyjką do obiadu. Na filmie trzeba się mocno skupić. Każda anomalia w filmie ma znaczenie, a detale nie są czysto przypadkowe (warto zwrócić uwagę za kolejnym obejrzeniem). Z pewnością nie da rady zrozumieć wszystkiego po 1. obejrzeniu. Doceniłem w filmie również niezwykłą atmosferę, którą buduje wspaniała muzyka Hansa Zimmera oraz doskonałą obsadę... każda postać doskonale się wczuła w rolę. Dla mnie mistrzostwo, najlepszy film 2010. Bezapelacyjnie :D
Dałem 9, uważam ten film za jeden z najlepszych, jakie widziałem w życiu. Spośród obecnych filmów, w których jest brak jakiegokolwiek pomysłu 'Incepcja' zdecydowanie sie wyróżnia.
Efekt motyla - 8, podobnie jak 'Pianista' i 'Skazani'.
Tu nie będę się rozpisywał. Być może EM nie zasługiwał na 8, ale tajemniczość tego filmu, dramat... wszystko skłoniło mnie do wyróżnienia tego filmu z grona 'siódemek' takich jak np. Władcy Umysłów.
Uzasadniłem czy dalej coś nawymyślać? :D
Moze i sie wyroznia z filmow z 2010 roku, ale tu oceniamy w skali wszechczasow. Ten film nie zasluguje na ocene wyzsza niz 7,5. Jest wiele filmow od niego lepszych, ktore nie moga byc na rownym poziomie co 'Incepcja', ale to Twoj gust.
P.S.
Efektu Motyla nawet nie bede komentowal.
w skali wszechczasów 'Incepcja' była dla mnie świetnym filmem :)
Nolan - jedyny w swoim rodzaju reżyser, przy którego filmach trzeba bardzo intensywnie MYŚLEĆ :)
Oczywiście z pominięciem ekranizacji przygód 'Mrocznego Rycerza'.
No cóż, dla wszystkich może być to film na '7', ale dla MNIE akurat zasłużył na więcej. Podobnie subiektywna ocena jak w przypadku zwykłego filmu dla dzieci 'most do terabithii' :)
Btw. Przynajmniej dobrze 'Sale Samobojcow' oceniles i inne filmy. Myslalem, ze jestes z tych, ktorzy sypia 8-9 dla kazdego chlamu.
całkowicie się zgadzam z twoją opinią , film nie śmieszny , mało błyskotliwy brak mu inteligencji oraz czegoś co nazywa się sensem choć wydaje mi się że gdyby przerobić trochę scenariusz i wykonanie to wyszedł by świetny melodramat :) Pozdrawiam ;p
Kiedyś Jim bawił mnie niesamowicie, wszelkie jego wygłupy, żarty, mimika twarzy. Teraz jednak nie jestem jego wielkim fanem. Mam do niego sentyment i dlatego czasem jeszcze jakiś film z nim obejrzę, n iestety jednak nie bawię przy tych filmach tak samo, gdy byłem dzieckiem.
Film był niezły. Dałem 6/10 bo Jim jak zwykle przechodził samego siebie, niestety to za mało na dobre kino. Muszę przyznać, że trochę żałuję tego seansu. Ale dawać 2/10? Sorry, nie wiem jakie masz kryterium ocenienia.
zaczął się film. Po kilku minutach myślę "zapowiada się średniak... 5", potem początek jak Jim nie może kłamać po nocy z jakąśtam dziewczyną "to było dobre, możev ten film będzie niezły". Cała reszta filmu była po prostu żałosna, myślałem: nie jest taki zły, może 3? 4? Ale poczucie humoru, jakie pokazano w tym filmie, scenariusz.... po prostu nie dla mnie. Ten fim nie zasłużył jak dla mnie na nagradzanie go mianem "przeciętnego". Jak dla mnie nie jest komedią, gdy gość biega i wariuje przez godzinę i śmieje się ze swoich sucharów. Szkoda czasu.
To było moje pierwsze "2". Film mi się NIE PODOBAŁ, więc dałem NISKĄ ocenę. Ale doceniam poczatek filmu, pomysł, tworzenie nastroju filmu. Moje kryterium? :) Zawsze możesz zobaczyć na moim profilu, jakie filmy cenię :) Oceniam filmy tak, jak je odczuwam, a to amerykańskie poczucie humoru po prostu do mnie nie przemówiło.
Nie oceniam Jima jako aktora, być może w innych filmach gra nieco... inaczej :) Kiedyś z chęcią obejrzę 'Ace Venturę', może będzie grał nieco bardziej inteligentną rolę :]
Jak dla mnie żeby film dostał 2 musi być zrobiony fatalnie również pod względem gdy aktorskiej, scenariusza. Musi to być kompletna klapa. 2 mogłbym dać np. Celi 2 czy innym słabym produkcjom gdzie naprawdę nie można znaleźć żadnych pozytywów.
no. ja nie znajduję żadnych pozytywów, wszystkie pozytywy tego filmu skłoniły mnie do oceny 2 a nie 1 :)
Po prostu film mi się bardzo nie podobał, to jedna z najgorszych komedii jakie widziałem w życiu, a wytrwałem do końcca filmu po to tylko, by móc mu dać 2 na filmwebie. A ty mnie chcesz tego pozbawić :(
Spoko spoko. Jest wolnośc wyboru, a regulamin nie upoważnia mnie ( albo kogokolwiek innego) do krytykoawnia czyichś ocen. Chciałem tylko wiedzieć dlaczego tak nisko.
Jim nie zdołał uratować tego filmu - fabuła była słaba, a cała "komedia" opierała się tylko na jego zdolnościach. Niestety nawet do genialnych zdolności głównego aktora trzeba dopasować całą resztę, aby pomysł miał prawo bytu. Tak było chociażby w Ace Ventura i to stanowi o głównej porażce tego obrazu.
Jednak jeżeli TO jest jedna z najgorszych komedii jakie widziałeś w życiu, to strasznie malutko widziałaś najwidoczniej.
Na koniec powiem Ci, że zaniżone oceny nie czynią z Ciebie lepszego krytyka ani o trochę. Działa to nawet odrobinę w przeciwnym kierunku.
A ogółem powiem Wam wszystkim, że doszukiwanie się symboliki w Kłamcy jest równie dziwaczne co szukanie jej w Incepcji. Żartujecie sobie? :)
Kłamca to prosta komedyjka z Jimem, w której robi on to co umie najlepiej. Nic więcej. Wszystko, każde zdarzenie i sytuacja jest tylko dźwignią aby Jim mógł się wydurniać. Nie ma żadnych ukrytych głębi, ani drugiego dna, chociaż pacnięto tam prosty morał. Jeżeli natomiast potrzebujecie takiego filmu do wysnucia wniosków o wewnętrznych niekorzyściach jakie przynosi życie w totalnym zakłamaniu oraz izolacji od rodziny, to mogę tylko współczuć.
Incepcja jest filmem nakręconym bardzo inteligentnie (aż przesadnie miejscami) ze świetnym pomysłem startowym, ale tam nie ma nic do rozumienia też. Śmiem stwierdzić, że jest nawet mniej do zrozumienia niż w Kłamcy... Inteligentnie nakręcony film i tyle. Jeżeli chcecie się w nim doszukać ukrytego sensu na poziomie nieświadomości prezentującej obrazy niedostrzegalne gołym okiem to je znajdziecie. Jednak przy takich chęciach można można wyciągnąć odpowiednie wnioski nawet podczas patrzenia w kawałek schabowego, który stygnąc na talerzu uświadamia nam przemijalność życia będącego niczym więcej jak chwilowym kaprysem świata. ;)
Zawsze zadziwiają mnie ludzie zgłębiający sens oczywistych obrazów. Pozdrawiam więc Was, Poszukiwacze, życząc jednocześnie możliwości ku wypatrywaniu ukrytych znaczeń w bardziej adekwatnych miejscach niż przypadkowe filmy rozrywkowe. ;)
no dobra, może troche na wyrost powiedziałem, że była to jedna z moich najgorszych komedii w życiu :P
No ale co było w tej komedii wartościowego? Fakr\t, Jim potrafi robić miny, ale te momenty nie są dla mnie jakoś śmieszne... w niektórych sytuacjach były wręcz żałosne. Póki co Jima widziałem ostatnio w 'Jestem na tak'. Fajny film, Jim się spisał lepiej niż w 'kłamcy'. Samego aktora nie oceniam jednak jednoznacznie pozytywnie.
Symbolika-racja :) Ale np. w Incepcji znaleźć można sporo ciekawych szczegółów, np. że pokój w hotelu ma numer 528 (nawiązanie do 528491). No i mi się dużo bardziej podobała wersja kinowa od tej wydanej na bluray (co do dvd to nie wiem).
I również uważam Incepcję za film inteligentny i zrobiony z rozmysłem. W porównaniu do produkcji opierających się na tym samym schemacie i kontynuacji filmów (po co takie filmy jak np. Ring 2, Efekt Motyla 2, Terminator 4...?!)
Wartościowego? Nie wiem, ja to obejrzałem głównie żeby zobaczyć jak Jim się wydurnia i chociaż ten film nawet nie spróbował wykorzystać pełni jego możliwości, to właśnie dostałem. Jim jest świetnym komikiem, umie doskonale grać twarzą (co pokazał chociażby w Masce czy Ace Ventura), ale to nie jest po prostu dobry film. Nie jest też jednak taki najgorszy i tylko o to mi chodziło.
Może i można... Wiesz, w wielu filmach są takie szczegóły, ale to jest jak dla mnie głównie inteligentny film akcji. Przesłanie czy inne podobne rzeczy były tam na miejscu drugim, jeżeli były. Oryginalnie, fajnie zrobione, podoba CI się bardzo - rozumiem. Ja przecież też nie twierdzę, że to zły film, więc nie wiem za bardzo o czym rozmawiamy. Chodziło mi tylko o wyciąganie na siłę z niego przesłań.
Co do kontynuacji to proste - kasa, kasa, kasa. Pierwsza część jak jest popularna to żal nie zarobić na drugiej z poślizgu. Incepcja 2 też będzie pewnie, może nawet Incepcja 3: Ostatnie starcie, więc... :P
Ps. A Terminator 4 nie był taki zły, mi się podobał. Na pewno lepszy niż durna, komediowa 3ka.
Ja nie szukam niczego wartościowego ani ukrytych znaczeń w 'kłamcy' bo to komedia - moim zdaniem nieudana.
A do Incepcji.
No akurat Nolan się nie zgodził na to, by był reżyserem 'Incepcji 2' choć Warner wyraźnie chciał kontynuacji.
Podobnie Warner chciał, by Incepcja była w 3D. Nolan też się nie zgodził. Graty dla niego :)
Jak wyjdzie Incpecja 2 3D... to już naprawdę zabraknie mi słów :p W ogóle dobieranie innego reżysera do seqela pierwowzoru strasznie śmierci komercyjnym... świństwem.
Więc fajnie, że Incepcja nie powstała tylko dlatego, by robić kase. Bo dzisiaj coraz częściej nie liczy sie wizja tylko robienia kasy na 3D (kac wawa :p).
Incepcja 3: Ostateczne starcie :d hahahaha
spośród harrego pottera na uwagę pod względem wykonania zasługuje jedynie część 3.
Reszta nie była zła, może nie jako średniaki, ale oceniam je pozytywnie, czyli 6 :)
(hm. też tam chyba muszę poprawić kilka ocen bo na wyrost dałem)
szkoda, że w kolejnych filmach z jego udziałem będę na niego patrzył już przez pryzmat 'kłamcy, kłamcy' :(
W takim razie mam nadzieję, że takie pozycje jak 'Bruce Wszechmogący', 'Maska', 'Yes Man' czy 'Numer 23' zostały już przez Ciebie obejrzane - to naprawdę fajne, o ile nie najlepsze, filmy z jego udziałem w roli głównej.
po pierwsze zobaczylem jakie filmy oceniles na 10, widze hary poter i incepcja to jusz widze z kim mam pszyjemnosc rozmawiac, he he he he he he he. po pierwsze ten film to geniusz w czystej postaci, carey jest misrzem komedji, a tylko tac jak ty pokolenie pokemonow i zmierzchu nie potrafiom docenic tego. ratuluje braku muzgu i wspolczuje tobie.
Jeżeli używa Pan narzędzia do tworzenia opinii na temat filmów do mieszania innych z błotem... to gratuluję.
I nie oceniłem żadnego filmu na 10.
Incepcja jest genialnym filmem i jednym z moich ulubionych. Dlatego dostał jako jedyny 9; to znakomita kompozycja dramatu połączonego z genialnym i złożonym scenariuszem Christophera Nolana. Odnośnie Harrego Pottera - oceniłem wysoko jedynie trzecią część, ponieważ została świetnie zrealizowana i była swojego częścią przełomowa i wprowadzająca widza w świadomość, że bohaterzy filmu wchodzą w dorosłość. Trzecia część - fenomen wśród adaptacji. Pozostałe - ledwie przeciętne.
Odnośnie 'kłamcy...' - nie widze w tym filmie nic genialnego. Carrey niezbyt się popisał w tym filmie jak dla mnie. Ostatnio jednak widziałem 'Jestem na Tak' i tam grał jak dla mnie lepiej. Nie wypowiadam się o samym Carreyu, choć dla mnie jest przeciętniakiem jak na razie. Zobaczymy, jak się będzie sprawował w przypadku innych produkcji, których nie widziałem.
A nawiasem zamiast oglądać filmy o tematyce... radzę kupić słownik i przypieprzyć nim sobie w głowę.
Pozdrawiam
No, wulgarny ignorant bez zycia bedzie mnie obrazal , HE HE HE HE, HE, HE, HE. Pozal sie boze znawca he, he. he. Nawet nie chce mi sie ripostowac na te wypociny pryszczatego gnojka. Incepcja i harry potter, zaraz po zmierzchu i pokemonach. Jak tak dalej pujdzie to caly narud zarazisz fatalnym gustem i glupotom. Gratuluje wciaz braku muzgu.
jest cała masa hejterów na filmwebie i naprawdę nie mam ochoty prowadzić dyskusji o niczym.
I nie obrażam Pana, tylko w dość gwałtowny sposób chciałbym zaznaczyć, że Pana ortografia w pewnym sensie sama odzwierciedla Pana poziom.
I ja nie oceniam czy głupotą jest oglądanie 10 filmów o gejach.
I nie rozumeim, dlaczego incepcja jest dla Pana głupotą, bo zdawało mi się, że jednak film został bardzo pozytywnie odebrany przez krytyków na świecie (metacritic chyba 87) i doceniany przez osoby ROZUMIEJĄCE fabułę filmu. Nie będę komentował wypowiedzi osób, które dostrzegają w tym filmie jakąś głupią strzelankę. Proszę obejrzeć film ze zrozumieniem. Ten film ma drugie dno. Głębię. Za pierwszym razem ciężko go tak naprawdę zrozumieć ponieważ film jest w pewnym sensie wielopłaszczyznowy (wydarzenia dzieją się w różnym czasie na wielu poziomach snu). "Incepcja" powoduje, że głęboko się nad tym filmem zastanawiamy. Zakończenie pozostawia niedosyt i skłania do przemyśleń. W filmie występują elementy dramatu, które są poprzeplatane akcją, co sprawia, że film jest pod pewnym względem wyjątkowy również pod względem gatunku.
I, przepraszam bardzo, czy w "kłamcy..." znajdę cokolwiek godnego uwagi? Wiem, że to tylko komedia. Nie spełniła jednak jak dla mnie swojej roli.
Pozdrawawiam
Nie na pierwszy rzut oka widac wszystko jak w incepcji, w klamcy jest wiele symboliki. obejrzyj film jeszcze raz, tym razem uwaznie.
cieszę się, że można porozmawiać na normalnym poziomie, bez hejtów :) Może kiedyś obejrzę jeszcze raz.