Kac Wawa nie jest ani najgorszym filmem polskim w historii ani nawet najgorszym filmem roku.
Dlaczego ludzie go tak nie lubią?
Więcej na ten temat przeczytacie w moim blogu Cofnij KINO (poniżej link)
http://cofnijkino.blogspot.com/2013/07/kac-wawa-sprawdzony-przepis-na-ciasto-z.h tml
widzisz - napisałeś inteligentnie i żaden z tych "wielkich krytyków" udzielających się tutaj od ponad 2 lat prawie CODZIENNIE nie odpowiedział. Jeśli masz czas zalecałbym napisanie felietonu właśnie o tym. Spróbuj podpisać się pod 5 pozytywnymi komentarzami i poczekaj 15 - 20 minut - od razu któryś z nicków, które tutaj jeden koleś wychwycił podbije 4-5 wpisów negatywnych. Czy to normalne? Jak ten film może mieć normalna ocenę? Może to rzeczywiście jakiś program komputerowy zainstalowany tutaj?
znowu podbijam post bo o jakiś wariat o nickach - antypit/protip/retboor podbił posty negatywne tutaj i na forum Kac Wawy (jak ktoś nie wierzy to może sprawdzić
I znowu podbijam post bo o jakiś wariat o nickach - orlagura/antypit/protip/retboor podbił posty negatywne tutaj i na forum Na układy... (jak ktoś nie wierzy to może sprawdzić)
I znowu podbijam post bo o jakiś wariat o nickach - orlagura/antypit/protip/retboor podbił posty negatywne tutaj i na forum Na układy... (jak ktoś nie wierzy to może sprawdzić)
Kilku idiotom odwaliło na punkcie hejtowania tego filmu od całą masą multikont, walczę z takim jednym od maja ubr
Na Śląsku funkcjonuje taki dowcip: żona mówi do męża: - tobie to już nijak nie można dogodzić. W poniedziałek przepadałeś za kluskami, we wtorek cieszyłeś się, że wróciły, w środę, czwartek i piątek ci smakowały, w sobotę zjadłeś, a teraz nagle w niedzielę marudzisz, że znów kluski.
Może to cała odpowiedź na wyłożone na blogu pytanie - bo każdy ma swoją cierpliwość. A że tutaj kluski - jak sama piszesz - nie pierwszej świeżości, siódmy raz odgrzewane i na kradzionym (z USA) tłuszczu, to i cierpliwość wyczerpała się hałaśliwiej.
Ja osobiście jednak oceniałbym znacznie surowiej niż Ty. Już wszystkie te "Ciacha", Wyjazdy integracyjne i inne bzdety nie warte są dla mnie więcej niż 2. A Kac Wawa jest od nich rzeczywiście gorszy, wręcz indolentny, na dodatek cyniczne obliczony na łatwe sprzedanie tego, co już poszło. I tytuł podpinający się pod niezły film. Nie wiem, czy to najgorszy szit sezonu, trzeci od końca czy czwarty. Nie chce mi się smakować, to nie na moje kubki. Pozdrawiam